Audio: Kropka nad i 

Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Mucha

Czas trwania 20 min

Artur Dziambor, który - będąc w Konfederacji - podpisał się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, kandyduje z list Trzeciej Drogi w październikowych wyborach. - Twierdzi, że była dyscyplina partyjna, że musiał się podpisać. Nie przekonał mnie. Ja bym na Artura Dziambora nie głosowała - powiedziała w "Kropce nad i" w TVN24 Joanna Mucha (Polska 2050, Trzecia Droga). Joanna Scheuring-Wielgus z Nowej Lewicy przekonywała, że na ich listach nie znajdzie się żaden przeciwnik aborcji oraz nikt z PiS-u czy Konfederacji. - Gdy PiS ogłosiło swoje listy, wybiło szambo. Oprócz Bąkiewicza jest Mejza i Matecki. To jest największy hejter ze Szczecina – dodała Scheuring-Wielgus. Zdaniem Muchy Bąkiewicz jest Jarosławowi Kaczyńskiemu potrzebny, bo ma doskonałą wiedzę na temat ludzi Konfederacji. - PiS kalkuluje, że nie będzie miał 231 głosów, i kombinuje, że może trzeba będzie kilkoro z Konfederacji przeciągnąć na swoją stronę – argumentowała. Następnie posłanki komentowały stan polskiego szkolnictwa. Scheuring-Wielgus przypomniała, iż premier Mateusz Morawiecki wysłał córkę do szkoły prywatnej. – To jest hipokryzja. Jestem przekonana, że takich osób w PiS jest dużo. Nie wysyłają do szkół publicznych, być może wiedzą, co Czarnek w tej szkole wyczynia i wysyłają do prywatnych – dodawała. Mucha powoływała się na dane, z których wynika, że obecnie trzy razy więcej uczniów chodzi do liceów prywatnych niż jeszcze osiem lat temu.