Kluczowe fakty:
- W marcu tego roku informowaliśmy o tym, że zamiast budowy nowych schronów trwa dopiero mozolne uzgadnianie, co w ogóle w naszym prawie możemy nazwać schronem.
- Pół roku później niewiele się zmieniło. Wciąż nie ma wytycznych, jak mają wyglądać nowe schrony. Wciąż nie wiemy, ile starych schronów da się wyremontować.
- Dobra wiadomość jest taka, że samorządowcy w wielu przypadkach już są po szkoleniach i wiedzą, ile im brakuje, żeby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom.
- Obecnie starają się robić zamówienia na najbardziej krytyczny sprzęt - między innymi namioty, łóżka i stacje uzdatniania wody. Ale i te zakupy mogą okazać się problematyczne, bo wszystkie samorządy w podobnym czasie ruszają na zakupy.
- Tu przydałoby się cofnąć czas. Od razu byśmy mieli lepsze humory - mówi Rafał Hejza, kierownik administracyjno-gospodarczy szkoły przy ulicy Rysunkowej na łódzkich Bałutach. Szkoła jest "tysiąclatką". Władze PRL na tysiąclecie Chrztu Polski zdecydowały o wybudowaniu tysiąca szkół w całym kraju. Budynki powstające w czasach zimnej wojny miały podwójne zastosowanie - w razie kryzysu można było je szybko zmienić na szpital. Właśnie po to powstawały duże, prostokątne sale, w których bezproblemowo można by było postawić szpitalne łóżka i przestronne korytarze - pozwalające na transport rannych na noszach.