Plan wysłania sił pokojowych na Ukrainę omawiany jest w zaciszu europejskich gabinetów już od miesięcy. W obliczu niepokojących sygnałów ze strony amerykańskiej administracji rozmowy stały się bardziej konkretne. W wielu aspektach szefowie państw europejskich nie zgadzają się jednak ze sobą lub przynajmniej nie chcą tego zrobić publicznie. Poza tym taki scenariusz byłby możliwy, jeśli doszłoby do przerwania walk w Ukrainie. I jeśli Rosja wyrazi zgodę. Na spełnienie obu tych warunków, wbrew szumnym zapowiedziom zza oceanu, szybko się nie zapowiada.