Wpadł z powodu nieprawidłowego parkowania i braku kompletnego oznaczenia "taksówki". Początkowo udawał zaskoczonego, ale w końcu przyznał, że nie ma licencji. Oznaczenia pochodziły z innego auta, a ceny za przejazd sam wymyślał.
Ranny mężczyzna siedział zakrwawiony i oszołomiony na ścieżce rowerowej, gdy zauważyli go strażnicy miejscy. Okazało się, że 64-latek miał groźny wypadek na rowerze.
Z końcem sierpnia służbę w stołecznej straży miejskiej zakończy Magdalena Ejsmont. Funkcję komendantki sprawowała ponad trzy lata. Poinformował o tym w mediach społecznościowych prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.