Lewica, wymieniając szefa IDEAS NCBR, chciała przejąć polityczną kontrolę nad ośrodkiem badawczym i sprawdzić, czy nie był "przepompownią kasy dla Bielana" - mówi tvn24.pl źródło bliskie kierownictwu Lewicy. Nowy, zaufany zarząd miał po cichu sprawdzać dokumenty i wyciągać faktury. Choreografię popsuł wiceminister nauki Maciej Gdula. Środowisko naukowe żąda teraz jego dymisji, a IDEAS może przejść w strefę wpływów wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego.