"Działania wiosenne mogą zakończyć się sytuacją, gdzie strony będą zmuszone usiąść do stołu negocjacyjnego"

Joe Biden zezwolił Ukrainie na użycie dostarczonych przez USA pocisków dalekiego zasięgu do ataków w głębi Rosji. Oznacza to możliwość przeprowadzenia przez Kijów uderzeń na kilkaset nieosiągalnych dotąd celów, takich jak lotniska, porty, stanowiska dowodzenia czy składy uzbrojenia. Wśród nich znajdą się też obiekty wojskowe w rejonie części dużych rosyjskich miast. - Ta decyzja powinna zapaść minimum w zeszłym roku - w pierwszym kwartale 2023 roku, kiedy siły zbrojne przystąpiły do kontrofensywy - mówił w programie "Horyzont" generał brygady doktor Jarosław Kraszewski, były szef Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Jak dodał, "brak narzędzi do głębokich uderzeń spowodował, że sukces wstępnej ofensywy nie został przekuty na sukces strategiczny". - Jeżeli utrzymamy zwiększanie się dostaw uzbrojenia lotniczego, jak również rakiet i amunicji artyleryjskiej, Ukraińcy uporają się z mobilizowaniem jednostek do walki, to działania wiosenne mogą zakończyć się w okolicach maja-czerwca sytuacją, gdzie strony będą zmuszone do tego, aby usiąść do stołu negocjacyjnego - wyjaśnił rozmówca Jacka Stawiskiego.