Łukasz Frątczak

Co wiemy, a czego nie po procesie odwoławczym w sprawie "Skóry"?

Spławianie Wisłą świńskiej skóry, mierzenie obwodów pni drzew, badanie odwłoków zasuszonych owadów czy wieloletnie podsłuchy i prowokacje wobec oskarżonego - to tylko niektóre epizody z ponad 20-letniego śledztwa w sprawie zabójstwa i oskórowania Katarzyny Z. Jednak pomimo gigantycznych nakładów, zaangażowania setek policjantów, biegłych i ekspertów na sali sądowej zabrakło jednego - bezpośredniego dowodu, że oskarżony Robert J. jest winny.

"Kto prowadził to postępowanie? Kto na sali sądowej rozdawał karty?"

Nie wiadomo gdzie, nie wiadomo jak, nie wiadomo, kiedy Robert J. miał zabić 23-letnią Katarzynę Z. i zdjąć z niej skórę. Mimo tego sąd skazał go na dożywotnie więzienie. Dowody obciążające? Pióro bażanta, dwa zdegenerowane włosy i zeznania anonimowych świadków, których nikt poza sędzią nie widział i nie słyszał.

Fuzja (nie)kontrolowana. Daniel Obajtek kontra ABW

W 2021 roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dwukrotnie składała pisemne uwagi i zastrzeżenia do planów Orlenu w sprawie przejęcia Lotosu i PGNiG. W tym samym roku ABW próbowała wymusić na prezesie PKN Orlen, by poddał się poszerzonej procedurze sprawdzenia pod kątem dostępu do tajemnic państwowych. Daniel Obajtek interweniował w tej sprawie na Nowogrodzkiej.

(Nie)bezpieczna fuzja, odcinek 2. Dlaczego Skarb Państwa sprzedał akcje Orlenu?

Ministerstwo Aktywów Państwowych przyznaje, że Skarb Państwa sprzedał akcje Orlenu, żeby nie ogłaszać wezwania na kupno blisko 50 procent akcji należących do innych udziałowców. W przeciwnym razie musiałby wpłacić do depozytu maklerskiego ponad 18 miliardów złotych. Jednak zdaniem ekspertów prawa handlowego takie wezwanie musi być ogłoszone. Wyjaśniamy, dlaczego i jakie mogą być konsekwencje braku wezwania.

"Aaa... rafinerię tanio sprzedam"

Po co łączymy Lotos z Orlenem? - Trudno powiedzieć. Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma to żadnego sensu - ocenia Dawid Czopek, ekspert rynku paliwowego.

Nieprzewidywalny Kamil, czyli wszystkie twisty Zaradkiewicza 

To opis, który przewija się w wielu rozmowach: wybitny prawnik, nieprzewidywalny człowiek, intelektualnie przerasta większość swojego środowiska. Ale od środka zżera go poczucie krzywdy i niedocenienia. Chociaż po otrzymaniu czwartkowej nominacji na pełniącego obowiązki pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, Kamil Zaradkiewicz może na chwilę zapomnieć o krzywdzie.