Czy sztuczna inteligencja zagraża naszym miejscom pracy? "Nie ma wątpliwości, że wywoła ogromne zmiany"

Światowe Forum Ekonomiczne przewiduje, że w najbliższych pięciu latach, wraz ze wzrostem zastosowania sztucznej inteligencji, globalna gospodarka straci 14 milionów miejsc pracy. Według ekspertów rynek pracy, a więc i pracowników, w najbliższych latach czekają poważne wstrząsy związane z transformacją cyfrową i coraz szerszym zastosowaniem nowych technologii, w tym rozwiązań sztucznej inteligencji. Czy w takim razie musimy się bać sztucznej inteligencji? - I tak, i nie - odpowiedział prof. Witold Orłowski (Akademia Vistula). Według niego "nie ma cienia wątpliwości, że wywoła ogromne zmiany". Jak stwierdził, pytanie jest o tempo tych zmian i czy gospodarka światowa stworzy nowe stanowiska w miejsce tych, które znikną. - Dość głęboko wierzę w funkcjonowanie rynku, gospodarkę rynkową i jej zdolności dostosowawcze - przyznał prof. Orłowski. Jak wspomniał, "kilka lat temu eksperci twierdzili, że dwie trzecie dzieci, które są w szkołach, będą pracować w zawodach, które nie istnieją". Zaznaczył, że "nowe zawody oczywiście powstaną, ale problemem jest proces przejścia, jak szybko gospodarka będzie w stanie stworzyć inne miejsca pracy". - Bogatsze kraje chyba mają łatwiej, a w uboższych krajach może być większy problem, bo to trochę uderza w korzyści z globalizacji - powiedział prof. Witold Orłowski.