Opinie i wydarzenia
Witek: Kaczyński nie nalegał, żeby wybory korespondencyjne się odbyły
Absolutnie nie wiem od kogo i kiedy dowiedziałam się o wyborach korespondencyjnych - mówiła była marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) podczas posiedzenia komisji śledczej do spraw wyborów korespondencyjnych. Stwierdziła, że nie zna żadnej opinii, która pokazywałaby, jak zgodnie z konstytucyjną można było przeprowadzić wybory prezydenckie w 2020 roku, a wszystko wykonywała zgodnie z regulaminem. - Nigdy nie uczestniczyłam w spotkaniach przy ulicy Parkowej w sprawie wyborów korespondencyjnych. Na posiedzeniach partii, z tego, co wiem, mówiło się o tym na przynajmniej jednym z posiedzeń. Nie pamiętam, jaka była opinia Jarosława Kaczyńskiego o tych wyborach, nie nalegał, żeby wybory korespondencyjne się odbyły - powiedziała Witek. Zaznaczyła, że nie wie, kto podjął ostateczną decyzję. - Toczyły się rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z Jarosławem Gowinem. Ostatecznie zdecydowała o tym ustawa - dodała była marszałek Sejmu. Jej zdaniem w tamtym czasie "to był jedyny dobry pomysł przy pandemii, żeby Polacy mogli wziąć udział w wyborach" i nie było powodów do wprowadzenia stanu wyjątkowego. - Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że to trudne przedsięwzięcie, ale gdybyśmy wszyscy do niego jednakowo podeszli, było ono absolutnie do przeprowadzenia - opiniowała Witek. Podkreśliła, że jej obowiązkiem było wówczas przygotowanie wyborów tak, by mogły odbyć się w konstytucyjnym terminie.