Donald Tusk miał jeden zasadniczy cel: zwołał swoich posłów i senatorów do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, żeby uciąć wszelkie spory i wolę rozliczeń. Po porażce Rafała Trzaskowskiego z Karolem Nawrockim w klubie panowała nerwowa i negatywna atmosfera. Tusk miał świadomość, że część przeciwników "ekipy Rafała" będzie domagała się dyskusji o błędach w pracy sztabu i "ścięcia politycznych głów". Jak mówią nam nieoficjalnie politycy KO, nic takiego nie miało miejsca.
Oglądaj "Podcast polityczny" w TVN24+
- Kierownik zapowiedział zmianę polityki komunikacyjnej rządu i powołanie rzecznika - mówi nam jeden z polityków KO. Brak rzecznika rządu od wielu miesięcy jest tematem sporu wśród koalicjantów, którzy uważają, że to błąd i że cała koalicja na tym traci. Tusk od dawna powtarzał, że on i ministrowie są najlepszymi rzecznikami. Teraz jednak ma się to zmienić. Żadne nazwisko jednak w środę wieczorem nie padło.