Tak jest

Władysław Kosiniak-Kamysz

Władysław Kosiniak-Kamysz w pierwszej części "Tak jest" mówił o konfliktach wewnątrz rządu, które rzutują na brak wypłat dla Polski pieniędzy z KPO. - Tu prezydent mówi, że ministrowie rządu kłamią, a Solidarna Polska kłóci się z PiS, jaka flaga była na Sylwestrze Marzeń - mówił prezes PSL, dodając, że "to wygląda jak poważny rozgardiasz w już dużym bałaganie". Powiedział też, że w sprawie projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym i innych sądach, wniesionej do sejmu przez posłów PiS - niezbędnej, by odblokować fundusze z Krajowego Planu Odbudowy - jest uzgodnione wspólne stanowisko partii opozycyjnych. - Podejmujemy pracę, będziemy zgłaszać swoje poprawki - powiedział Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem przygotowane poprawki naprawiłyby ustawę o sądownictwie, która według niego jest nieprecyzyjna i nie rozwiązuje wszystkich problemów. Podkreślił, że "kwestia jest naprawdę bardzo prosta - przestrzegać praworządności, przywrócić sędziów do orzekania, stworzyć normalną odpowiedzialność zawodową". Pytany o jedną listę opozycji, odparł, że "zrobimy wszystko, żeby wygrać wybory". Zwrócił jednak uwagę, że "przykład Węgier pokazał, że jedna lista nie daje sukcesu". W jego przekonaniu najlepszym sposobem na wygranie wyborów są dwie listy.