|

Magdalena Grzebałkowska: jednego końca wojny nie było

Reporterka Magdalena Grzebałkowska
Reporterka Magdalena Grzebałkowska
Źródło: Albert Zawada/PAP
Ci, którzy nie wiedzą, jak naprawdę wyglądał koniec wojny w 1945 roku, dziś lekko mówią o końcu wojny w Ukrainie. To pokolenie wychowane na piosence o Dniu Zwycięstwa, gdy pachniały bzy. Jesteśmy ukształtowani nią oraz serialami, które upraszczają świat. I to przekazujemy kolejnym pokoleniom - opowiada TVN24+ Magdalena Grzebałkowska, autorka książki "1945. Wojna i pokój".Artykuł dostępny w subskrypcji

Gdy w maju 2025 roku szukałam odpowiedzi na pytanie: "czym właściwie jest koniec wojny?", łatwiej było mi ją znaleźć w literaturze niż w podręcznikach szkolnych. Sami nauczyciele i nauczycielki wielokrotnie odsyłali mnie do jednej autorki - Magdaleny Grzebałkowskiej.

To ona dekadę temu opublikowała reportaż "1945. Wojna i pokój". Książka była czytelniczym hitem, pierwszy nakład wyprzedał się w dwa tygodnie. Głód wiedzy o końcu wojny był wielki, a książka spotkała się ze świetnym przyjęciem zarówno u krytyków, jak i u czytelników. Była nominowana do Nagrody Literackiej Nike i otrzymała ten tytuł od czytelników. Postanowiłam sprawdzić, jakiej lekcji może nam udzielić dziś.

Justyna Suchecka: Czy 10 lat od premiery książki o końcu drugiej wojny światowej jakoś inaczej odpowiadasz na pytanie, czym on jest?

Czytaj także: