Reporter TVN24 Poznań, kulturoznawca. Oprócz relacjonowania codziennych wydarzeń zajmuje się tematami związanymi z historią, archeologią i sztuką. W TVN24+ prowadzi podcast "Sekcja Archeo"
Jeśli pamiętacie, że za bułkę płaciliście tysiąc złotych, a za magnetowid pięć milionów, to czas zrobić badania profilaktyczne. 30 lat temu wprowadzono do obiegu nowe złote i opiłowano im kilka zbędnych zer. W tym artykule nie będzie wypowiedzi ekonomistów i polityków. Głos zabierze właściciel warzywniaka "U Witka" i kolekcjoner banknotów, a także sławny reżyser i malarze. Będzie dużo wspomnień migoczących jak zajeżdżona kaseta wideo oraz anegdot jędrnych niczym gumka recepturka, którą spinano pliki starych banknotów.
Do niedawna uważano, że nie zachował się ani jeden sztandar Führera. Te, które sporadycznie wypływały na aukcjach, to zapewne fałszywki. Odkryty niedawno w Poznaniu sztandar jest więc unikatem na skalę światową.
Nagi Mickiewicz w pióropuszu, Kopernik prężący tors, Piłsudski, zamiast dosiadać Kasztanki, sam zostaje zamieniony w konia. No i Mussolini. Z twarzy nawet podobny, ale łazi na czworakach. Witajcie w świecie ekscentrycznego rzeźbiarza Stanisława Szukalskiego.
Prawdopodobnie najstarsza znana wersja "Gaude Mater Polonia" znajduje się w kartonie pomiędzy rachunkami od krawca i czyimiś miłosnymi wyznaniami. Berlińscy bibliotekarze nie zdawali sobie sprawy, że posiadają tak cenny fragment rękopisu, a jego odkrywca niespecjalnie miał ochotę go znaleźć.
W powodzi ucierpiało kilkaset zabytków. W tym tak ważne, jak lądecki most czy kłodzki kościół Franciszkanów. Czy można było lepiej je zabezpieczyć? Jak teraz wygląda akcja ich ratowania? I wreszcie kto za to zapłaci?
Kiedy fani sportu śledzili igrzyska olimpijskie i cieszyli się ze złotego medalu we wspinaczce sportowej kobiet, numizmatyków emocjonował inny złoty medal. Dla świata nauki zdobyły go Polki i pewnie musiały się przy okazji trochę powspinać, bo zrobiły to w górzystej Austrii. Ale na tym podobieństwa się kończą.
- Jeśli spojrzymy na sytuację dzisiejszych posiadaczy kredytów hipotecznych, to czy nie przypomina ona sytuacji chłopów pańszczyźnianych? Różnica jest taka, że zamiast pracować na rzecz pana, muszą pracować na rzecz banku - przekonuje Ziemowit Szczerek, dziennikarz i reportażysta, w rozmowie z tvn24.pl. Gdzie wciąż widać dziś przejawy pańszczyzny? Jak to możliwe, że jeszcze sto lat temu była obecna w swojej klasycznej formie? I dlaczego Polacy nie potrafią znaleźć sobie bohatera z ludu?
Chłopskość i pańszczyzna wracają pod strzechy. - I wywołują bardzo żywiołowe polemiki. Chyba równie gorącej debaty nie było od czasu sporu o lustrację w latach 90. XX wieku - ocenia dr Arkadiusz Jełowicki, etnolog i kurator wystawy "Chłop - niewolnik? Opowieść o pańszczyźnie". Dodaje, że nasza wiedza o pańszczyźnie jest znikoma. - A przecież to zjawisko do pewnego stopnia nadal ma wpływ na nas współcześnie - przekonuje.
Gdy w wyszukiwarkę wpiszecie hasło "Papowo Biskupie", wyskoczą wam zdjęcia zrujnowanego zamku krzyżackiego. W końcu znajdujemy się na ziemi chełmińskiej. Gmina umieściła nawet gotycką warownię w swym herbie. Ale od niedawna ma także coś dużo fajniejszego: portal w zaświaty.
Prezydent Andrzej Duda królem nie jest, ale posiada pewną królewską prerogatywę. To prawo łaski, które ostatnio stało się politycznie gorącym tematem. Było nim także w średniowieczu. Po co Karolowi III podczas koronacji był potrzebny miecz ze złamanym czubkiem? Jak powstawały średniowieczne "grupy Wagnera"? Dlaczego prawie tysiąc lat temu skazańcy z Lotaryngii podróżowali do Gniezna? I wreszcie: czy Jarosław Kaczyński dogadałby się z cesarzem Justynianem? O tym wszystkim w rozmowie z Aleksandrem Przybylskim opowiada profesor Jerzy Pysiak.
Najpierw jedziesz rozklekotanym, pachnącym jajkiem na twardo autosanem. Jedziesz tak ze dwie godziny, a potem prowadzą cię przez zagajnik nad jezioro. Wreszcie ukazuje się drewniana brama kryta strzechą, żywcem wyjęta z komiksów o Kajku i Kokoszu. Na dodatek nie jest autentyczna, podobnie jak dwie długie chaty z bali. Zależnie od pory roku albo tną komary, albo jest przenikliwie zimno. Takie wspomnienie o pradziejowej osadzie w Biskupinie ma większość Polaków, którzy odwiedzili ją w ramach szkolnej wycieczki. Czas jednak porzucić stereotypy. 90. rocznica jej odkrycia jest ku temu świetną okazją.
Miecz wręczony Tadeuszowi Rydzykowi zelektryzował świat polityki. Za to świat nauki zareagował z przewrotnym zadowoleniem. Bo medialna zawierucha wokół drogiego podarunku otworzyła szerzej okno na wczesne średniowiecze. Okres, który na co dzień, umówmy się, pozostaje poza kręgiem zainteresowań opinii publicznej.
Co się stanie, jeśli w Rosji publicznie nazwiesz ministra obrony Siergieja Szojgu "debilem", propagandystę Władimira Sołowjowa - zużytą prezerwatywą, a tak zwaną specoperację - katastrofą? Nic szczególnego. Wystarczy, że należysz do wąskiego grona "korespondentów wojennych" aktywnych w mediach społecznościowych lub turbopatriotów nadających z przysłowiowego schowka na szczotki.
Trwałość przedmiotów jest bardzo skomplikowanym problemem, o którym trzeba myśleć w kontekście cyrkulacji zasobów. Przyroda opiera się na cyrkulacji i kręgu przetwarzania zasobów. Musimy to naśladować. Nie tyle powinniśmy robić wszystko jak najtrwalszym, co opracować metody powrotu tych przedmiotów, po ich zużyciu, do obiegu, do cyrkulacji - mówi Kenya Hara, jeden z najwybitniejszych japońskich designerów, w rozmowie z tvn24.pl