Tak jest
dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, Marcin Roszkowski
Główny Urząd Statystyczny opublikował kolejne informacje dotyczące inflacji w Polsce, która w czerwcu wyniosła 15,6 procent. Z kolei premier Mateusz Morawiecki mówi o obniżaniu podatków po to, aby "w kieszeniach Polaków zostało więcej pieniędzy". Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek (Wydział Nauk Ekonomicznych Uniwersytet Warszawski, Towarzystwo Ekonomistów Polskich) nie wierzy, żeby premier nie rozumiał, że w momencie, kiedy dosypuje pieniądze do kieszeni Polaków, to tak naprawdę wspiera inflację. – Jeśli rząd dosypuje pieniędzy do kieszeni, to nie zadziała mechanizm podnoszenia stóp procentowych tak, jak powinien zadziałać – dodała gościni pierwszej części "Tak jest". Zdaniem Marcina Roszkowskiego (ekonomista, prezes Instytutu Jagiellońskiego) przy tak dużej inflacji rząd będzie miał raczej dobre wyniki. – Zmartwiłoby to Polaków, gdyby okazało się, że byłaby nadwyżka. Waloryzowane wydatki rządu są dużo wolniejsze niż wpływy z VAT-u, stąd jest przestrzeń na obniżenie CIT i PIT – stwierdził. Ekonomista podkreślił, że inflacja bierze się z tego, że jest więcej pieniędzy, a mniej towarów i usług.