Rozmowy na szczycie
"Niesamowite" kulisy zabójstwa lidera Hamasu. "To nie była zaplanowana akcja"
Siły Obronne Izraela poinformowały, że nie żyje szef palestyńskiego Hamasu Jahja Sinwar. Jak wspomniał Marcin Wrona, dla Izraela "to można przyrównać do tego do zabicia Osamy bin Ladena". - Sinwar był mózgiem tej operacji, która rok temu doprowadziła do ataku Hamasu na Izrael - wspomniał. Według niego "niesamowite są kulisy, w jaki sposób został zabity przez wojska izraelskie - to nie była akcja zaplanowana na podstawie danych wywiadowczych, a rutynowy patrol wojsk izraelskich". Jego zdaniem "to, iż Sinwar nie żyje, w żaden sposób nie przybliża nas do końca konfliktu w Strefie Gazy i nie przybliża do kompletnego wyeliminowania Hamasu". Jacek Stawiski stwierdził, że "w Izraelu pojawiły się 'talie kart', na których są wizerunki szefów różnych komórek terrorystycznych, którzy powoli są eliminowani". - Nikt, kto przejmie schedę po kolejnych wyeliminowanym liderze, nie może być bezpieczny - dodał. Jak wspomniał, "jest oferta na stole, którą Izrael złożył Hamasowi, aby wszyscy ci, którzy mają możliwość uwolnienia zakładników, mogli w ten sposób dostać pewnego rodzaju amnestię". Wrona przypomniał, że padło pytanie do dyplomatów izraelskich, jaki jest powód tego, aby, po wyeliminowaniu Sinwara, nie doprowadzić do zakończenia działań wojennych. - Tych powodów jest 101. To liczba zakładników przetrzymywanych przez Hamas - wskazał.