Był "bromance", są wzajemne oskarżenia i wyciąganie brudów. Jak zmieniała się relacja Muska z Trumpem

Donald Trump żegna Elona Muska w Białym Domu
Prezydent Trump: jestem bardzo rozczarowany Elonem Muskiem
Źródło: Reuters
Jeszcze niedawno uśmiechali się do kamer w Gabinecie Owalnym. Donald Trump nazywał Elona Muska "geniuszem naszych czasów", a Musk deklarował, że "zawsze będzie przyjacielem prezydenta". Każdy miesiąc miodowy musi jednak kiedyś dobiec końca. Co wydarzyło się między dwoma najbardziej wpływowymi mężczyznami Ameryki?
Artykuł dostępny w subskrypcji

"Bromance się skończył" - wieszczą amerykańskie media. Tym określeniem, pochodzącym od angielskiej zbitki słów brother (brat) i romance (romans), które oznacza bliską, emocjonalną, ale platoniczną przyjaźń między dwoma mężczyznami, przez długi czas opisywano relację Elona Muska i Donalda Trumpa.

Dziś jednak ten wyjątkowy sojusz wydaje się należeć do przeszłości. Między dawnymi sprzymierzeńcami zapanował wyraźny chłód, a miejsce wzajemnych umizgów zajęły publiczne przytyki, rozczarowanie i polityczne oskarżenia.

Koniec miesiąca miodowego

Narastający konflikt między Elonem Muskiem a Donaldem Trumpem wokół "One Big Beautiful Bill" - szeroko zakrojonej ustawy budżetowej - eksplodował z pełną siłą. Musk, który wcześniej unikał bezpośrednich ataków na prezydenta, nazwał projekt "obrzydliwym potworkiem" i wezwał do jego odrzucenia. Jego zdaniem ustawa doprowadzi do dalszego zadłużenia kraju i zniweczy wysiłki Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE), który sam wcześniej nadzorował.

Trump nie pozostał dłużny - zasugerował, że sprzeciw Muska nie wynika z troski o finanse publiczne, lecz z faktu, że ustawa ogranicza ulgi podatkowe na zakup pojazdów elektrycznych, co bezpośrednio uderza w interesy Tesli.

Czytaj także: