Po tym, jak kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie, premier Donald Tusk i jego rząd deklarują rozpoczęcie legislacyjnej ofensywy. "Nie ma już na co czekać" - oznajmił 2 czerwca w telewizyjnym przemówieniu Tusk, zapowiadając złożenie wniosku o wotum zaufania dla rządu. A potem dodał: "Ruszymy z robotą bez względu na okoliczności, bo po to zostaliśmy wybrani. Będziemy przedkładać gotowe już projekty ustaw, ale jeśli trzeba, będziemy rządzić i podejmować decyzje także przy próbującym blokować dobre zmiany prezydencie". Dzień później, przed posiedzeniem rządu, Tusk przestrzegał ministrów, że przed nimi ciężka praca, bo "jesteśmy tu od rzeczy trudnych, nie od łatwych". "Jeśli ktoś jest od rzeczy łatwych, to powinien poszukać innego zajęcia" - dodał. A 4 czerwca Władysław Kosiniak-Kamysz z koalicyjnego Polskiego Stronnictwa Ludowego mówił na konferencji prasowej liderów koalicji o wrzucaniu "szóstego biegu". Jak sprawdziliśmy, pod względem realizacji ustaw zapowiadanych w kampanii w 2023 roku rząd jechał dotychczas często na jałowym biegu. Oto podsumowanie jego legislacyjnej aktywności.