Amerykańskie bombowce strategiczne B-52 zrzuciły pierwsze bomby na pozycje dżihadstów z tzw. Państwa Islamskiego.
Pierwsze ataki miały miejsce w poniedziałek w okolicach Qayyar-ah, na południe od drugiego największego miasta Iraku - Mosulu, który od czerwca 2014 roku pozostaje w rękach dżihadystów.
Bombowce zostały wysłane w połowie kwietnia do bazy lotniczej Al Udeid w Katarze. Mają brać udział w operacji Inherent Resolve, w ramach której prowadzone są bombardowania bojowników tzw. Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii. Umiejscowienie bombowców w tym miejscu pozwala im na objęcie swoim zasięgiem zarówno Iraku, jak i Syrii.
Amerykanie nie ujawnili jednak, "ze względów operacyjnych", ile B-52 przebywa w tym momencie w bazie w Katarze.
Strategiczne bombowce
B-52 jest strategicznym bombowcem dalekiego zasięgu, który w pojedynczym nalocie może zrzucić ponad 20 ton bomb. Ich zadaniem jest zastąpienie bombowców B-1 Lancer, które w styczniu tego roku zostały wycofane przez Amerykanów z regionu w celu przeprowadzenia niezbędnych napraw i unowocześnień.
To pierwsze rozmieszczenie operacyjne tych maszyn na Bliskim Wschodzie od 26 lat. W czasach zimnej wojny ciężkie bombowce dalekiego zasięgu B-52 były obok pocisków balistycznych głównym elementem amerykańskiego strategicznego potencjału nuklearnego. Obecnie ich zadaniem jest dokonywanie precyzyjnych uderzeń z użyciem uzbrojenia konwencjonalnego.
Autor: kło\mtom / Źródło: Washington Post