Martyna Sokołowska
Reporterka tvn24.pl

Bez pół litra można żyć, ale dla nich te pół litra to życie

Latamy w kosmos, tworzymy protezy kończyn na drukarkach 3D, modyfikujemy geny, ale krwi wciąż nie potrafimy wyprodukować. A ofiary wypadków, osoby chore i potrzebujące żyją tylko dzięki dawcom. Tak jak Natalia, Sabina i Bartek. Jedno oddanie krwi trwa zaledwie kilkanaście minut, a może uratować nawet trzy życia.

Likwidacja ostatniej porodówki w Bieszczadach. "Liczę, że ktoś z rządu się obudzi"

Rada Powiatu Leskiego skierowała do konsultacji projekt uchwały przewidujący likwidację ostatniego w Bieszczadach oddziału ginekologiczno-położniczego. Związki zawodowe mają 21 dni na wydanie opinii. - Liczę, że w ciągu tych 21 dni ktoś z rządu się obudzi i doprowadzi do sytuacji, w której nasz region nie będzie społecznie wykluczony, że tu nie będzie "Polska B", a ludzie będą traktowani tak jak wszędzie - mówiła podczas sesji Małgorzata Bryndza, dyrektorka szpitala w Lesku.

Szczątki nie wróciły do grobu. Odnaleźliśmy je

- Cieszę się i jestem nieco spokojniejsza, że udało się odnaleźć szczątki ojca, ale odczuwam też pewną konsternację tym wszystkim, co się w tej sprawie dzieje - przyznaje Magda, córka Roberta Wieczorka. Jej ojciec zaginął 24 lata temu. A gdy już udało się wyjaśnić, gdzie jest, z bezimiennego grobu, w którym leżał, "zaginęły" jego szczątki. Odnaleźliśmy je.

Rak, utrata jądra, chemia. Po dwóch latach został mistrzem Polski, po sześciu tatą Alana

Michał miał 24 lata, kiedy zdiagnozowano u niego raka lewego jądra. Był mężem, ojcem, zawodowym sportowcem. Nowotwór okazał się złośliwy, zajął też węzły chłonne w brzuchu. Po dwóch operacjach i chemioterapii wyzdrowiał. Wrócił na lód, zdobył tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie, a po kilku latach ponownie został ojcem. Dziś apeluje do mężczyzn: - Badajcie się i nie zwlekajcie z wizytą u lekarza. To żaden wstyd, a może uratować wam życie.