Tutaj urzęduję, w tej chwili zapoznaję się z uchwałą składu połączonych izb Sądu Najwyższego - mówił sędzia Paweł Juszczyszyn, pokazując swój gabinet w Sądzie Rejonowym w Olsztynie. W czwartek przyszedł do pracy mimo zawieszenia w czynnościach przez nieuznawaną przez Sąd Najwyższy Izbę Dyscyplinarną i odebrania mu spraw, w których orzekał. Pytany o kartę dostępu do pomieszczeń sądu, powiedział, że "jest aktywna tylko w zakresie dostępu do tego korytarza i do tego gabinetu, w którym się znajdujemy". - Komputer jest zablokowany - dodał.
Sędzia Paweł Juszczyszyn został we wtorek zawieszony w pełnieniu swoich obowiązków przez nieuznawaną przez Sąd Najwyższy Izbę Dyscyplinarną. Sędzia stwierdził - powołując się na wyrok Sądu Najwyższego - że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego i krajowego, i nie uznał jej decyzji za wiążącą.
W środę pojawił się w Sądzie Okręgowym w Olsztynie, gdzie miał orzekać. Z wokandy zdjęto wówczas jednak sprawę, w której Juszczyszyn jest członkiem składu orzekającego. Oficjalnym powodem była nagła choroba przewodniczącego składu.
- W tej sytuacji dziś nie mam faktycznej możliwości orzekania. Pozostaję jednak gotowy do wykonywania swoich obowiązków służbowych, zwłaszcza do tego, co jest istotą służby sędziowskiej, to jest orzekania w imieniu Rzeczypospolitej w sprawach obywateli - oświadczył w środę Juszczyszyn.
"To jest mój gabinet, tutaj urzęduję"
W czwartek sędzia przyszedł do pracy w sądzie rejonowym. Nie mógł jednak podjąć się orzekania ze względu na zarządzenie prezesa tego sądu i członka nowej, wybieranej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa Macieja Nawackiego, który odebrał mu rozpoznawanie spraw, dostęp do sądowego systemu informatycznego oraz do pomieszczeń sądu - z wyjątkiem jego pokoju.
- To jest mój gabinet, tutaj urzęduję - mówił sędzia, pokazując dziennikarzom miejsce, do którego zachował dostęp. - W tej chwili zapoznaję się z uchwałą składu połączonych izb Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych [Sądu Najwyższego - przyp. red.] z 23 stycznia 2020 roku - oświadczył.
- Prosiłbym, żebyśmy nie rozmawiali. Ja nie chcę w tej chwili wydawać dodatkowych oświadczeń czy odpowiadać na pytania - mówił, reagując na pytania dziennikarzy. - Zaprosiłem państwa tutaj, żebyście zorientowali się, jak na co dzień wygląda moje miejsce pracy i to wszystko, co mogę na ten moment dla państwa zrobić - dodał.
Pytany o kartę dostępu do pomieszczeń sądu, przekazał, że "jest aktywna tylko w zakresie dostępu do tego korytarza i do tego gabinetu, w którym się znajdujemy". - Komputer jest zablokowany - dodał sędzia.
- Mogę się zapoznawać z orzecznictwem, poza tym jestem tutaj. Jestem gotowy do orzekania - mówił Juszczyszyn.
Przyznał, że zamierza codziennie przychodzić do pracy. - Zamierzam, chociaż musicie państwo pamiętać, że czas pracy sędziego jest limitowany zakresem jego zadań. Jeżeli nie będę miał praktycznie żadnych zadań do wykonania, na przykład z tego powodu, że nie będę miał takiej faktycznej, fizycznej możliwości, to można się zastanawiać, czy to będzie miało sens - zwrócił uwagę.
"Jutro zwołane jest zgromadzenie, w którym mam zamiar wziąć udział"
Sędzia Juszczyszyn zaznaczył, że w piątek także zamierza stawić się do pracy w sądzie rejonowym. - Jutro - z tego, co się orientuję - jest zwołane zgromadzenie, w którym mam zamiar wziąć udział - powiedział. Dodał, że zgromadzenie sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie zwołał jego prezes Maciej Nawacki.
Przyznał, że nie wie, co będzie tematem tego zgromadzenia. - Proszę się zapytać o to prezesa. Nie znam porządku obrad - powiedział sędzia.
Juszczyszyn był także pytany, czym będzie się zajmował w kolejnych dniach pracy, skoro ma zablokowany komputer i ograniczony dostęp do pomieszczeń. - W tej chwili jest sytuacja jeszcze nie do końca dla mnie jasna, na ile będę mógł faktycznie podjąć czynności urzędowe, orzecznicze. Bo nie tylko pełnię te czynności urzędowe w sądzie rejonowym, ale również mam obowiązek zakończenia spraw, które zostały mi przydzielone w trakcie delegacji w Sądzie Okręgowym w Olsztynie. Też jeszcze mam część spraw do dokończenia w Sądzie Rejonowym w Lidzbarku Warmińskim - wskazywał.
Juszczyszyn pytany był także o rozprawy, które miał przydzielone do rozpatrzenia na czwartek, ale zostały one rozlosowane pomiędzy innych sędziów. - Wiem tyle, co państwo. Prawdę mówiąc, to troszeczkę chciałbym prosić państwo, żebyśmy już dalej nie kontynuowali. (…) Wracam do mojej pierwotnej zapowiedzi, że nie chciałbym się w tej chwili wypowiadać. Dziękuję pięknie - oświadczył.
Nawacki: zawieszenie dotyczy także udziału w zgromadzeniach, zebraniach, kolegiach
O zwołanym na piątek zgromadzeniu sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie mówił prezes Maciej Nawacki na konferencji prasowej.
- W starych przepisach ustrojowych o ustroju sądów powszechnych przewidziano tak zwane roczne sprawozdanie z działalności sądu. Jest to generalnie zestawienie statystyki pracy sądu, czyli ile spraw wpłynęło, ile spraw zostało zakończonych, czy został pokryty wpływ. Co roku tego rodzaju sprawozdania były sporządzane i zebranie sędziów ma uprawnienia do zatwierdzenia bądź nie tego rodzaju sprawozdania - mówił.
Nawacki podkreślił, że "zostało nam ostatnie zebranie sędziów sądu rejonowego w historii, ostatnie sprawozdanie roczne, albowiem przepisy, które zostały wprowadzone nową ustawą, znoszą ten obowiązek". Chodzi o nowelizację ustaw o ustroju sądów powszechnych, Sądzie Najwyższym i niektórych innych ustaw, nazywaną ustawą "kagańcową" lub "represyjną". We wtorek została ona podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Nowe przepisy wprowadzają odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania kwestionujące skuteczność powołania innych sędziów. Wprowadzają także zmiany w procedurze wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i organizacji kolegiów sądowych.
Nawacki powiedział, że na zgromadzeniu nie będzie poruszana sprawa sędziego Juszczyszyna. - Zebranie jest zwołane tylko w tym celu, żeby roztrząsać kwestie sprawozdania i pozwolić oczywiście sędziom zagłosować. Obecność sędziów jest obowiązkowa. Jeżeli kworum się nie zbierze, to niestety nie dojdzie do zatwierdzenia tego sprawozdania - przekonywał.
Pytany, czy Juszczyszyn także ma obowiązek stawić się na zebranie, ocenił, że "jeżeli sędzia jest zawieszony w czynnościach urzędowych, to dotyczy także uczestnictwa we wszystkich organach kolegialnych władzy sędziowskiej". - Czyli w zgromadzeniach, zebraniach, kolegiach także nie ma prawa uczestniczyć - wyjaśniał.
Na uwagę, że sędzia Juszczyszyn zapowiedział obecność na zgromadzeniu, Nawacki odparł, że "udział w posiedzeniach kolegialnych organów władzy generalnie jest dostępny dla wszystkich obywateli". - Nie mam podstaw, żeby wyrzucać - dodał.
Gotowy do orzekania? "Tak jest"
Sędzia Paweł Juszczyszyn jest sędzią Sądu Rejonowego w Olsztynie. W Sądzie Okręgowym w Olsztynie orzeka w związku z delegacją. Została mu ona jednak cofnięta po tym, jak rozpoznając w tym sądzie apelację w sprawie cywilnej, między innymi nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Mimo odwołania z delegacji sędzia miał dokończyć w sądzie okręgowym sprawy, które zostały mu już przydzielone.
We wtorek reporterzy TVN24 nagrali moment podpisania przez prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego zarządzenia, w wyniku którego sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi zostają odebrane sprawy, dostęp do sądowego systemu informatycznego i dostęp do pomieszczeń sądu - z wyjątkiem jego pokoju. Na nagraniu widać również, jak prezes sądu konsultuje rozdzielenie spraw sędziego Pawła Juszczyszyna.
W czwartek rano Juszczyszyn przyszedł do pracy w olsztyńskim sądzie rejonowym. Przed wejściem do budynku, pytany przez dziennikarzy, jak będzie wyglądał ten dzień, odparł: - Przyszedłem do pracy.
Na pytanie, czy cały czas jest gotowy do orzekania, stwierdził krótko: - Tak jest.
Sędzia nie odpowiadał na inne pytania dziennikarzy i szybkim krokiem udał się w głąb budynku sądu.
W czwartek w wydziale cywilnym olsztyńskiego sądu rejonowego odbyły się trzy rozprawy w sprawach, które dotychczas prowadził sędzia Juszczyszyn.
ZOBACZ TAKŻE: Kalendarium sprawy sędziego Juszczyszyna >>>
"Na jego miejscu każdy sędzia postąpiłby tak samo"
Jedna z ponownie rozlosowanych spraw przydzielonych początkowo Juszczyszynowi rozpoczęła się w czwartek o godzinie 9 w sądzie rejonowym. Prowadził ją sędzia Piotr Żywicki, który na początku odniósł się do sytuacji i wygłosił oświadczenie.
- Stronom i pełnomocnikom stron należą się pewne wyjaśnienia związane ze zmianą składu tutejszego sądu - ocenił sędzia. Poinformował, że Izba Dyscyplinarna SN zawiesiła 4 lutego poprzedniego referenta, czyli sędziego Juszczyszyna. Zaznaczył jednak, że między innymi z uchwały trzech izb Sądu Najwyższego dotyczącej składów sędziowskich, w których zasiadają osoby wskazane przez nową Krajową Radę Sadownictwa oraz uchwały Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, wynika, że "Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w wyniku prawa unijnego i prawa krajowego".
- Argumenty tam przedstawione są przekonujące, sąd w pełni je podziela - dodał Żywicki.
- Sędzia Paweł Juszczyszyn zgłaszał i dotychczas zgłasza nadal gotowość do orzekania, co nie jest niczym nadzwyczajnym i jest całkowicie zrozumiałym. I myślę, że na jego miejscu każdy sędzia postąpiłby tak samo - mówił dalej. Poinformował, że zarządzeniem Nawackiego "został podzielony cały referat sędziego Juszczyszyna". - Przekładając na język zrozumiały, wszystkie sprawy sędziego Juszczyszyna zostały czy zostaną poddane ponownemu losowaniu i zostaną wyłonieni w drodze losowania inni sędziowie referenci - wyjaśniał.
Jak mówił, do czwartkowej sprawy został wylosowany dzień wcześniej. - Mając na uwadze wzgląd na dobro stron, które oczekują tak naprawdę szybkiego i sprawiedliwego rozstrzygnięcia, do czasu może zmiany czy innych decyzji personalnych, które być może nastąpią, sąd w niniejszym składzie będzie tę sprawę dalej prowadził - oświadczył sędzia Żywicki.
"Juszczyszyn w dalszym ciągu jest czynnym sędzią"
Podobne oświadczenie wygłosiła około godziny 13 sędzia Elżbieta Zdunek-Szepietowska, która zajmowała się sprawą, przydzieloną wcześniej sędziemu Juszczyszynowi.
- Przewodnicząca informuje, że z mocy zarządzenia prezesa Sadu Rejonowego w Olsztynie nastąpiła zmiana referenta, w związku z tym sąd przygotował krótkie oświadczenie, które chciałby odczytać - powiedziała.
- Oświadczam, że dla dobra stron postępowania, w którym wyznaczony został już termin rozprawy, jak również z uwagi na wiążące mnie zarządzenie prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie (…) dotyczącego podziału referatu spraw sędziego Pawła Juszczyszyna, przystąpię do rozpoznana przydzielonej mi sprawy - poinformowała sędzia.
Zdunek -Szepietowska wraziła również przekonanie, że "sędzia Sądu Rejonowego Paweł Juszczyszyn w dalszym ciągu jest czynnym sędzią, gdyż Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego".
- Tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 5 grudnia 2019 roku i uchwałą składu połączonych izb Sądu Najwyższego: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 23 stycznia 2020 roku. W świetle przytoczonych orzeczeń Sądu Najwyższego zarządzenie prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie dotyczące podziału całego referatu sędziego Pawła Juszczyszyna za pomocą SLPS (system losowego przydziału spraw - przyp. red.) dla sędziów z wydziału pierwszego cywilnego, nie miało oparcia w powołanych przez niego przepisach artykułu 47b paragraf 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz paragrafu 63 ustęp 1, paragrafu 66 ustęp 3 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 18 czerwca 2019 roku, regulamin urzędowania sądów powszechnych - oświadczyła.
Sędzia Elżbieta Zdunek-Szepietowska dodała, że "sąd takie oświadczenie składa do akt".
"Bardzo trudna sytuacja dla naszego sądu"
Sędzia Marzena Żywucka, rozpatrująca w czwartek inną ze spraw, które wcześniej prowadził sędzia Juszczyszyn powiedziała, że "nastąpiła zmiana sędziego referenta na podstawie zarządzenia z 4 lutego 2020 roku". - Pan prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie zarządził podział całego referatu sędziego Juszczyszyna w drodze losowania na sędziów wydziału pierwszego cywilnego. Do sprawy niniejszej został wylosowany referent, co prawda inny, tym niemniej jednak sędzia ten przebywa na szkoleniu - dodała.
- Natomiast w wydziale cywilnym obowiązuje lista zastępstw sędziów i na tej podstawie (…) zostałam wyznaczona do rozpoznania niniejszej sprawy w dniu dzisiejszym - przekazała sędzia.
- Jest to sytuacja bardzo trudna dla naszego wydziału, dla naszego sądu. Sędziowie mają świadomość tego, że zapadło orzeczenie Sądu Najwyższego (…) Że sąd ten wypowiedział się na temat prawidłowości funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej. Tym niemniej jednak sąd związany jest zarządzeniem prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i zobowiązany jest przystąpić do rozpoznania tej sprawy - powiedziała.
"Nadal może, a wręcz musi wykonywać obowiązki"
Po wydaniu we wtorek decyzji przez Izbę Dyscyplinarną jeden z pełnomocników Juszczyszyna, Michał Wawrykiewicz, powiedział, że "sytuacja, jeśli chodzi o rozumienie prawne, jest absolutnie jednoznaczna".
Podkreślił, że mamy uchwałę połączonych izb Sądu Najwyższego, która stwierdziła wyraźnie i jednoznacznie, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem "w rozumieniu prawa unijnego, jak również w rozumieniu prawa krajowego". - Nie istnieje, nie jest sądem. Osoby w niej zasiadające nie są sędziami, więc nie mogą wydać wiążącego prawnie orzeczenia w stosunku do sędziego Pawła Juszczyszyna - mówił Wawrykiewicz we wtorek.
- Pan sędzia Juszczyszyn jest nadal sędzią, nadal może, a wręcz musi, jest to jego obowiązkiem, wykonywać swoje obowiązki orzecznicze - zaznaczył. Jak powiedział, sędzia Juszczyszyn będzie od środy zasiadał w sądzie. Dodał, że jeżeli prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki będzie "utrudniał mu pracę sędziowską, będzie utrudniał pracę wymiaru sprawiedliwości".
"Narazi się na odpowiedzialność dyscyplinarną i kolejne zarzuty"
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych sędzia Przemysław Radzik komentując zapowiedź wykonywania czynności przez Juszczyszyna, ocenił, że jeżeli sędzia to zrobi, "narazi się na odpowiedzialność dyscyplinarną i kolejne zarzuty".
- Jeżeli wbrew zawieszeniu [sędzia Paweł Juszczyszyn - przyp. red.] będzie przychodził do pracy, to będzie kwalifikowało się na delikt dyscyplinarny - powiedział. Sędzia Radzik stwierdził, że w zachowaniu sędziego Juszczyszyna oburza go najbardziej to, że "jego działanie godzi w normalnych obywateli, w strony postępowania, daje zły przykład innym sędziom".
Inny pełnomocnik Juszczyszyna Dariusz Mazur komentując słowa Radzika o "delikcie dyscyplinarnym", przekonywał, że "jeżeli tu ktoś popełnia delikt, to właśnie te osoby, które zasiadają za stołem sędziowskim w budynku Sądu Najwyższego, prezentując się jako jedna z izb Sądu Najwyższego".
Izba Dyscyplinarna nieuznawana przez Sąd Najwyższy
W wyroku z grudnia 2019 roku Izba Pracy Sądu Najwyższego, powołując się na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, orzekła między innymi, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej i prawa krajowego.
23 stycznia trzy połączone izby SN wydały uchwałę, w której stwierdziły, że jeśli w składzie zasiada osoba powołana na sędziego Sądu Najwyższego na wniosek nowej KRS, taki skład jest nieprawidłowo obsadzony. Wszyscy członkowie Izby Dyscyplinarnej zostali wskazani przez nową KRS.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24