Atak miał miejsce w sierpniu 2025 roku, a jego skutki doprowadziły do niemal sześciotygodniowego wstrzymania produkcji w trzech brytyjskich fabrykach JLR, które łącznie wytwarzają około 1000 samochodów dziennie. Firma rozpoczęła stopniowe wznawianie produkcji dopiero na początku października.
Dlaczego straty są tak duże?
Według raportu CMC skala strat wynika z przerwania łańcucha dostaw i paraliżu w całym sektorze motoryzacyjnym powiązanym z JLR.
Jak podkreślono w raporcie: "To zdarzenie wydaje się być najbardziej ekonomicznie szkodliwym cyberatakiem, jaki dotknął Wielką Brytanię, a zdecydowana większość strat finansowych wynika z utraty produkcji w JLR i jego sieci dostawców".
CMC ostrzegło również, że straty mogą być jeszcze większe, jeśli powrót do pełnych mocy produkcyjnych się opóźni.
Konsekwencje dla firmy i rynku
Analitycy szacują, że JLR tracił około 50 milionów funtów tygodniowo w czasie przestoju. Aby złagodzić skutki ataku, brytyjski rząd udzielił firmie gwarancji kredytowej w wysokości 1,5 miliarda funtów na wsparcie dostawców.
Raport CMC, finansowanego przez sektor ubezpieczeniowy, klasyfikuje zdarzenie jako "Category 3 systemic event" w pięciostopniowej skali, co oznacza poważny wpływ na całą gospodarkę.
"Szacunki CMC odzwierciedlają znaczące zakłócenia w produkcji JLR, w wielowarstwowym łańcuchu dostaw oraz w działalności firm zależnych, w tym dealerów" - czytamy w raporcie.
Atak na JLR częścią szerszej fali cyberataków
JLR planuje opublikować wyniki finansowe w listopadzie, jednak rzecznik firmy odmówił komentarza na temat raportu CMC.
Atak na JLR to kolejny z serii cyberataków, które w ostatnich miesiącach dotknęły duże brytyjskie przedsiębiorstwa.
W kwietniu Marks & Spencer poniósł straty rzędu 300 milionów funtów, gdy włamanie sparaliżowało jego działalność online na dwa miesiące.
Autorka/Autor: Jan Sowa
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: ADAM VAUGHAN/PAP/EPA