Komentując w środę słowa szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, że "nie jesteśmy w stanie zagwarantować, iż niezawisły sąd nie nakaże rządowi zatrzymać" samolotu z Władimirem Putinem na pokładzie, który leciałby w polskiej przestrzeni powietrznej w drodze do Budapesztu, minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto spytał, czy decydowałby o tym ten sam sąd, który "uwolnił terrorystę podejrzewanego o zniszczenie Nord Stream 2".
W odpowiedzi Sikorski napisał na X, że "jest dumny z polskiego sądu, który orzekł, że sabotowanie najeźdźcy nie jest przestępstwem". "Co więcej, mam nadzieję, że waszemu dzielnemu rodakowi, majorowi 'Madziarowi', uda się w końcu zniszczyć rurociąg naftowy, który zasila wojenną machinę Putina, a wy będziecie mogli dostawać ropę przez Chorwację" - napisał Sikorski.
Szef polskiego MSZ przywołał we wpisie postać dowódcy Sił Systemów Bezzałogowych Ukrainy (SBS) majora Roberta Browdiego, ps. Madziar, który jest Ukraińcem węgierskiego pochodzenia, stąd jego pseudonim. Szijjarto zakazał Browdiemu wjazdu na Węgry i podróżowania po strefie Schengen po ukraińskich atakach na ropociąg Przyjaźń dostarczający ropę z Rosji na Węgry.
Nakaz aresztowania Putina
Sikorski we wtorek został zapytany o planowane wówczas spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, które miało się odbyć w Budapeszcie, i o spekulacje, czy samolot Putina w drodze na Węgry mógłby przelecieć nad Polską. Szef polskiej dyplomacji odpowiedział, iż "nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że niezawisły sąd nie nakaże rządowi zatrzymać takiego samolotu, w celu doprowadzenia podejrzanego do trybunału w Hadze".
Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał w marcu 2023 r. nakaz aresztowania Putina z powodu oskarżeń o zbrodnie wojenne związane z bezprawnym deportowaniem do Rosji ukraińskich dzieci z okupowanych obszarów Ukrainy.
Węgry - które rozpoczęły procedurę wychodzenia z MTK, ale do czerwca 2026 roku są związane jego postanowieniami - zapowiedziały, że nie zatrzymają Putina, gdy ten przekroczy granice państwa. Wcześniej w tym roku w Budapeszcie gościł inny przywódca ścigany nakazem aresztowania MTK, premier Izraela Benjamin Netanjahu.
Mężczyzna podejrzany o wysadzenie Nord Stream zwolniony z aresztu
Szijjarto w środowym wpisie odniósł się do decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, który w ubiegłym tygodniu odmówił wydania władzom niemieckim Ukraińca Wołodymyra Żurawlowa, a także uchylił mu areszt i nakazał niezwłoczne zwolnienie. Mężczyzna był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania (ENA) wydanym przez niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe w związku z podejrzeniem sabotażu oraz zniszczenia rurociągu Nord Stream. Zatrzymano go we wrześniu w Polsce.
"Skandaliczne - według Polski, jeśli nie podoba ci się jakaś infrastruktura w Europie, możesz ją wysadzić w powietrze. W ten sposób dali wstępną zgodę na ataki terrorystyczne w Europie. Polska nie tylko wypuściła terrorystę, ale wręcz go celebruje - oto gdzie znajduje się europejska praworządność" - napisał wówczas Szijjarto.
Premier Donald Tusk stwierdził, że w interesie Polski nie jest oskarżanie albo wydawanie podejrzanego o wysadzenie Nord Stream innemu państwu, a jedynymi, którzy powinni wstydzić się w kwestii rurociągu, są ci, którzy zdecydowali o jego budowie. Tusk dodał, że decyzja sądu jest słuszna i "sprawa została zamknięta".
Autorka/Autor: kkop
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: OLIVIER HOSLET/EPA/PAP