Obecność prezydenta Ukrainy 3 maja w Polsce, to "wyraz solidarności i jedności naszej części Europy" - powiedział prezydent Andrzej Duda. Przekazał, że wśród tematów jego rozmowy z Wołodymyrem Zełenskim były kwestie związane z bezpieczeństwem tego kraju, okupacja przez Rosję Krymu, a także relokacja wojsk rosyjskich.
Podczas oświadczeń po spotkaniu prezydent Andrzej Duda podziękował Wołodymyrowi Zełenskiemu za udział w uroczystościach związanych z 230. rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 maja. W tym kontekście podkreślił, że Polska, jak i Ukraina, przynależą do "wspólnego pnia" kulturowego i ustrojowego w Europie, a obecność prezydenta Ukrainy 3 maja w Polsce, to "wyraz solidarności i jedności naszej części Europy".
- Omówiliśmy z prezydentem (Ukrainy) najważniejsze kwestie bieżące, przede wszystkim związane z bezpieczeństwem Ukrainy, problemem okupowanego przez Rosję Krymu, problemem okupowanych okręgów - donieckiego i ługańskiego, obecności i liczebności rosyjskich oddziałów wojskowych, które, jak wiemy, w ciągu ostatnich miesięcy były tam relokowane z różnych części Rosji - poinformował prezydent Duda.
- Nieprzerwanie wspieramy Ukrainę w jej drodze do członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim oraz w Unii Europejskiej - zadeklarował również Duda. Relacjonował, że podczas spotkania mówił Zełenskiemu o zbliżającym się szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki, który odbędzie się za tydzień w Bukareszcie. Jak mówił Duda, szczyt będzie poświęcony m.in. problemom bezpieczeństwa. - Myślę, że kwestia Ukrainy i Białorusi będzie tam bardzo, bardzo istotnym tematem. W szczególności Ukrainy i ostatniej rosyjskiej obecności przy granicy ukraińskiej - zaznaczył.
- Także i w tej perspektywie rozmawialiśmy o zbliżającym się szczycie całego Sojuszu Północnoatlantyckiego, który odbędzie się za półtora miesiąca, w połowie czerwca w Brukseli, gdzie ten temat z całą pewnością również będzie omawiany - dodał Duda. - Po pierwsze to kwestia bezpieczeństwa Ukrainy jako takiego, a w związku z tym bezpieczeństwa całej Europy Środkowej. A po drugie, to kwestia także i wskazania Ukrainie w sposób sformalizowany drogi, którą powinna zmierzać do członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim - podkreślił.
"Mapa drogowa" sprawą fundamentalną
Duda mówił, że chodzi o "mapę drogową" do członkostwa w NATO, która w tej chwili jest sprawą fundamentalną, i o którą Ukraina w tej chwili walczy, a na której to drodze, nie tylko Polska, ale także "przyjaciele w naszej części Europy" wspierają Ukrainę.
Prezydent Polski przekazał, że podczas spotkania Zełenski zaprosił go na Ukrainę w sierpniu tego roku. Duda poinformował, że przyjął zaproszenie i będzie czynił wszystko, żeby być obecnym. Powiedział też, że spotkanie bilateralne zostało zwieńczone podpisaniem wspólnej deklaracji o perspektywie europejskiej dla Ukrainy. - W tym zakresie oczywiście także i Polska cały czas nieprzerwanie Ukrainę wspiera - zadeklarował Duda. Dziękował za "życzliwość" z jaką prezydent Ukrainy odnosi się do polskich postulatów, w tym tych mających charakter dwustronny. Wyraził nadzieję, że niebawem uda się stworzyć instytucje kulturalne w Przemyślu i we Lwowie dla Polaków mieszkających na Ukrainie i Ukraińców mieszkających w Polsce.
- Mam nadzieję, że to jest dobry przykład budowania jak najlepszych relacji polsko-ukraińskich - przekonywał Duda. Przyznał, że "kwestie historyczne są trudne, bo historia naszych narodów jest trudna". Wierzy jednak, że dzięki dobrej woli i poszukiwaniu mądrych rozwiązań także i dla naszych społeczeństw znajdziemy właściwe środki, aby kwestie historyczne budowały nasze relacje.
"Chciałbym podziękować Polsce"
Zełenski ze swojej strony podziękował polskiemu prezydentowi za zaproszenie na obchody 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Złożył też z tej okazji życzenia narodowi polskiemu. - Państwu, które nas zawsze wpiera i jest nam życzliwe - oznajmił i poinformował, że zaprosił Andrzeja Dudę wraz z małżonką na sierpniowe uroczystości związane z trzydziestoleciem niepodległości Ukrainy. - W przededniu tych uroczystości odbędzie się pierwszy szczyt Platformy Krymskiej, na który zaprosiliśmy wyłącznie przyjaciół Ukrainy - powiedział Zełenski. - Ten szczyt będzie pierwszą taką platformą, na której po raz pierwszy będziemy mówić o deokupacji Krymu - dodał.
- Chciałbym podziękować Polsce, a szczególnie panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie za wspieranie Ukrainy na jej drodze do struktur euroatlantyckich. Dziękujemy Polsce za twarde stanowisko dotyczące integralności terytorialnej Ukrainy, jak również za to, że Polska jasno opowiada się za nieuznawaniem aneksji Krymu - mówił Zełenski. - Wiem, że między naszymi państwami i narodami są pewne nierozstrzygnięte kwestie historyczne, ale jestem przekonany, że w przyszłości zostaną one rozwiązane i między nami nie będzie nieporozumień - uznał.
Debata o przyszłości Europy
Wcześniej Andrzej Duda oraz przywódcy Litwy - Gitanas Nauseda, Estonii - Kersti Kaljulaid, Łotwy - Egils Levits i Ukrainy - Wołodymyr Zełenski - podpisali wspólną deklarację w 230. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja, a następnie debatowali o przyszłości Europy.
Prezydent Duda zwracał uwagę podczas debaty między innymi na to, jaka będzie nas czekać przyszłość w związku z pandemią COVID-19, mówił także o środkach z Unii Europejskiej, które pozwolą powrócić na ścieżkę rozwoju gospodarczego.
- Jest z nami obecny prezydent Ukrainy, która jeszcze nie jest członkiem Unii Europejskiej, ale wszyscy od lat nie tylko mówimy, ale czynimy starania, żeby to członkostwo Ukrainy w UE stało się faktem - podkreślił. - Chcielibyśmy także, żeby Ukraina stała się częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego, żeby była także naszym wzmocnieniem dzięki temu sojuszniczym, sąsiedzkim - dodał prezydent Polski.
Jest z nami obecny prezydent Ukrainy, która jeszcze nie jest członkiem Unii Europejskiej, ale wszyscy od lat nie tylko mówimy, ale czynimy starania, żeby to członkostwo Ukrainy w UE stało się faktem. Chcielibyśmy także, żeby Ukraina stała się częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego, żeby była także naszym wzmocnieniem dzięki temu sojuszniczym, sąsiedzkim
Prezydent Ukrainy dziękował polskiemu prezydentowi za "stałe wsparcie dla terytorialnej integralności i suwerenności Ukrainy". - Dzisiaj jest to dla nas niezwykle istotne. Kiedy duża część terytorium ukraińskiego - Krym jest okupowany, trwa wojna na Wschodzie Europy, trwa wojna w Europie. Więc myślę, że ważne jest to, żebyśmy pozostali razem - mówił Zełenski.
- Wierzę, że podzielamy te same marzenia, ale mamy różne doświadczenia. Rzeczywiście, Ukraina ma bardzo odmienne doświadczenia. Przez wiele dekad walczymy o naszą niepodległość - podkreślił ukraiński przywódca, mówiąc, że Ukraińcy zawsze walczyli o swój kraj, kiedy "ktoś starał się narzucać im swoje prawa lub kiedy byli częścią obcych imperiów". - Jestem pewien, że nikt nie odda dzisiaj naszej suwerenności, bo my chcemy być suwerenni - dodał.
Prezydent Estonii podkreślała, jak ważne są rządy państwa prawa. - To jest jeden z filarów naszych demokratycznych państw. To są podstawy, na których oparta jest Unia Europejska. Są to zasady, które my wszyscy wdrażamy w naszych państwach - powiedziała Kersti Kaljulaid.
Wskazała, że takie państwa jak Gruzja, Ukraina, czy kraje Bałkanów Zachodnich również powinny i mogą dzielić taką stabilność. - Myślę, że każdy, kto wyznaje te zasady, powinien przystąpić do UE i cieszyć się tymi swobodami - powiedziała prezydent Estonii.
"Kontekst wydarzeń z końca XVIII wieku"
Pewne cechy tego, co dzisiaj dzieje się na Ukrainie przypomina kontekst wydarzeń z końca XVIII wieku, kiedy zewnętrze siły chciały ingerować w rozwój Rzeczpospolitej Obojga Narodów - mówił z kolei prezydent Litwy Gitanas Nauseda, nawiązując do rosyjskiej agresji na Ukrainie.
Prezydent Andrzej Duda poruszył ten temat, stwierdzając między innymi, że "Rosja posługując się prawem siły, wbrew wszelkim regułom prawa międzynarodowego dokonała napaści na Ukrainę". Duda przypomniał, że Gitanas Nauseda podczas polsko-litewskiego zgromadzenia parlamentarzystów powiedział, że jego kraj nigdy nie zaakceptuje odebrania Ukrainie i okupacji Krymu oraz okupacji okręgu donieckiego i ługańskiego.
- Może być pan pewien, to jest zarówno przekonanie Litwy (...), ale to jest także i polskie przekonanie. Tak, nam nie wolno tego zaakceptować - podkreślił Duda zwracając się do Nausedy.
Nauseda nawiązał do rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Mówił, że podczas walki o tę konstytucję spotkały się dwie siły - jedna zainteresowana wzmocnieniem państwa, druga - jego osłabieniem. - Pewne cechy tego, co dzieje się na Ukrainie przypomina ten kontekst końca XVIII wieku, gdzie zewnętrzne siły chciały interweniować w nasz rozwój, a także w postęp państwa. To nie oznacza, że takie rzeczy można robić tylko siłą militarną, bez wątpienia dzisiaj widzimy coś takiego na Ukrainie - powiedział Nauseda i powtórzył, że Litwa nigdy nie pogodzi się z aneksją Krymu.
Nauseda dodał, że wierzy w przyszłość Ukrainy, ale "działania, które włączą Ukrainę do UE muszą być wypełnione wewnętrznie, muszą być wykonane rękami Ukraińców". Prezydent Litwy mówił, że Ukraina powinna pokazać bardzo jasną perspektywę i plan działania, który ma ją doprowadzić do członkostwa w Unii Europejskiej.
Źródło: PAP