Audio: Tak jest
Amanda Dziubińska, Jarosław Kuisz
W poniedziałek rano francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych podało oficjalne wyniki pierwszej tury wyborów parlamentarnych. Skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe razem z sojusznikami zdobyło 33,2 procent głosów. - To jest bardzo wyraźny sygnał sprzeciwu wobec prezydenta Emmanuela Macrona - wobec niego jako polityka, ale także wobec jego obozu politycznego i procedowanych w ostatnim czasie przez francuski parlament reform - oceniła w drugiej części programu "Tak jest" Amanda Dziubińska, analityczka ds. Francji z PISM. Wskazała, że "Francuzi mają powszechne poczucie bycia wyobcowanym i odciągniętym od instytucji publicznych". - To jest przekonanie, że władza - zarówno legislacyjna, jak i wykonawcza - oddaliła się od przeciętnego obywatela i nie ma punktu styku, który deklaruje skrajna prawica, że przywróci w pierwszej kolejności - dodała. Jarosław Kuisz, redaktor naczelny Kultury Liberalnej, powiedział, że według badań przeprowadzonych przed pierwszą turą, 24 procent ankietowanych deklarowało, że wiąże nadzieje z tymi wyborami. - Widzimy, że Marine Le Pen za każdym razem odrabia lekcje. To nie jest tak, że populiści się nie uczą. Oni nie tylko sami się uczą, ale uczą się od siebie wzajemnie. Widać wzajemne fascynacje i inspirowanie się - kontynuował rozmówca Anny Jędrzejowskiej.