Mózg w stresie. Naukowcy wskazują na jeden brakujący składnik

shutterstock_2590854475
Cezary Żechowski, psychiatra, psychoterapeuta dzieci i młodzieży o depresji
Źródło: Wywiad medyczny TVN24+
Osoby z zaburzeniami lękowymi mają obniżony poziom choliny, czyli związku potrzebnego do prawidłowej pracy mózgu - wynika z analizy badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis. Różnice widać zwłaszcza w rejonach odpowiadających za emocje i kontrolę stresu. Co warto jeść, aby uzupełniać niedobory tego związku w organizmie?

Osoby z zaburzeniami lękowymi mają niższy poziom choliny w obszarach mózgu regulujących myślenie i emocje. Niedobór tego składnika może wpływać na to, jak reagujemy na stres - ustalili naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis.

Cholina a lęk - co odkryli naukowcy?

Zespół dr. Jasona Smucnego przeanalizował 25 wcześniejszych badań, porównując poziomy metabolitów mózgowych u 370 osób z zaburzeniami lękowymi i 342 osób bez takich problemów. Okazało się, że w tej pierwszej grupie poziom choliny był średnio o 8 proc. niższy. Najwyraźniejsze różnice zaobserwowano w korze przedczołowej, czyli części mózgu odpowiedzialnej za myślenie, kontrolę emocji i podejmowanie decyzji.

Jak podkreślili autorzy publikacji, która ukazała się w czasopiśmie "Molecular Psychiatry", odkrycie to sugeruje, że warto dogłębniej przyjrzeć się wpływowi żywienia, w tym suplementacji, na funkcjonowanie mózgu w zaburzeniach lękowych.

Cholina to związek organiczny, który jest niezbędny do budowania błon komórkowych oraz prawidłowej pracy mózgu. Organizm potrafi wytwarzać tylko niewielkie jej ilości, dlatego większość zapotrzebowania musi pokrywać dieta. Źródłami choliny są m.in. wątróbka wołowa, żółtka jaj, mięso, ryby, soja i mleko.

Już wcześniejsze badania tego samego zespołu wskazywały na obniżony poziom choliny u pacjentów z zaburzeniami panicznymi. Najnowsza metaanaliza potwierdziła te obserwacje, ujawniając, że zjawisko dotyczy także innych form lęku, w tym uogólnionego zaburzenia lękowego czy fobii. Jak zauważyli autorzy publikacji, choć średni spadek choliny o ok. 8 proc. może wydawać się niewielki, w kontekście funkcjonowania mózgu jest znaczący.

Suplementy nie są rozwiązaniem

Odkrytą zależność można wytłumaczyć tym, że zwiększona aktywność układu "walcz albo uciekaj", typowa dla zaburzeń lękowych, podnosi zapotrzebowanie mózgu na cholinę, co może prowadzić do obniżenia jej poziomu w organizmie. Badacze zastrzegli jednak, że na obecnym etapie opisali samo zjawisko, a nie jego przyczynę. Nie wiadomo więc jeszcze, czy zwiększenie spożycia choliny mogłoby łagodzić objawy lęku. Dlatego, jak podkreślili, nie należy na własną rękę sięgać po jej suplementy, choć warto uzupełniać ją ze źródeł naturalnych, ponieważ większość populacji, w tym dzieci, nie osiąga zalecanego dziennego spożycia tego składnika.

Autorzy przypomnieli też, że coraz więcej dowodów naukowych wskazuje na dietę jako czynnik ważny nie tylko dla utrzymania zdrowia fizycznego, lecz także psychicznego. Jest to istotna informacja, ponieważ według szacunków zaburzenia lękowe dotykają w ciągu życia ok. 30 proc. populacji. Mogą być bardzo wyniszczające, a w wielu przypadkach osoby nie otrzymują odpowiedniego leczenia.

Czytaj także: