Jerzy Buzek o rezultacie wyborów we Włoszech: wyróżnię cztery bardzo korzystne rzeczy

W poniedziałkowej "Rozmowie Piaseckiego" były premier, były szef Parlamentu Europejskiego, europoseł Europejskiej Partii Ludowej i Koalicji Europejskiej Jerzy Buzek odniósł się do rezultatu niedzielnych wyborów parlamentarnych we Włoszech.

Według sondażu exit poll zdecydowanie prowadzi prawicowy blok, złożony z ugrupowań Bracia Włosi Giorgii Meloni, Ligi Matteo Salviniego i Forza Italia Silvio Berlusconiego. Według badania dla RAI koalicja zdobyła 41-45 procent głosów, czyli wystarczająco dużo, by zapewnić sobie parlamentarną większość.

Buzek pytany, czy taki wynik wyborów może być jakimś groźnym punktem zwrotnym dla Europy, odparł, że "tego jeszcze nie wiemy, bo tam są trzy partie zaangażowane w rząd". - Ale ja wyróżnię cztery rzeczy bardzo korzystne w tym przypadku - podkreślił.

- Partia Bracia Włosi, a zwłaszcza jej szefowa Giorgia Meloni, bardzo mocno popierają Ukrainę i jej dążność do swobodnego życia w swoim kraju. To jest bardzo ważne. Również są za bliskimi więzami transatlantyckimi, a to we Włoszech jest rzadkość. Wreszcie są za dobrymi relacjami z Komisją Europejską, bardzo się o to starają. To jest bardzo ważny sygnał, również dla naszego rządu. I dbają o gospodarkę - wyliczał gość TVN24.

Według Buzka nowi rządzący we Włoszech "będą mieli trudności wewnątrzkoalicyjne". - Natomiast Meloni jest mocną osobowością i ma zdecydowaną przewagę - zaznaczył.

Jerzy Buzek był też pytany, jak Europejska Partia Ludowa toleruje w swoich szeregach Silvio Berlusconiego. - On prawie nie istnieje w Europejskiej Partii Ludowej. Nie widzę go na żadnych zebraniach, posiedzeniach, więc jest trochę z boku, a nawet bardzo z boku - dodał. Jednocześnie podkreślił, że wypowiedzi polityka usprawiedliwiające rosyjską agresję na Ukrainę "oczywiście są fatalne".

Przyznał też, że z partią Berlusconiego w EPL "są problemy". - Jest to dość dziwne, bo de facto są przeciw sporej ilości rozstrzygnięć - dodał.

ZOBACZ TEŻ: Buzek o bezpieczeństwie energetycznym Polski: czy leci z nami pilot?

Były szef Parlamentu Europejskiego odniósł się też do wypowiedzi szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która podczas debaty na amerykańskim uniwersytecie Princeton w czwartek została zapytana o wybory parlamentarne we Włoszech, także w kontekście tego, że - jak zauważono - wśród kandydatów są politycy "bliscy" prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi. - Zobaczymy wynik głosowania we Włoszech. Były też wybory w Szwecji. Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier - odpowiedziała szefowa KE, cytowana przez agencję Ansa.

- To była bardzo niezręczna wypowiedź. W żadnym wypadku nie powinny były paść takie słowa. To obniża w dużym stopniu niezwykłość działań pani von der Leyen w ostatnim czasie - podkreślił Buzek.

- Działania w obronie Ukrainy, wysyłanie broni przez Unię Europejską, ogromna pomoc, która nastąpiła z dnia na dzień i taka jednoznaczna postawa antyrosyjska - to jest wielki plus dla von der Leyen, ale nic nie usprawiedliwia takiej wypowiedzi - kontynuował. - My jednak w Unii Europejskiej utrzymujemy pewien dystans wobec indywidualnych własnych decyzji narodowych. Kraje członkowskie wybierają swoich przedstawicieli i Komisja Europejska nie powinna o tym mówić, w każdym razie nie w taki sposób - dodał gość "Rozmowy Piaseckiego".