"Wystarczył rok pracy patriotycznego i kompetentnego rządu, żeby po raz pierwszy więcej Polaków wyjechało z Niemiec do Polski, niż z Polski do Niemiec. Fajnie, nie?" - napisał w środę premier Donald Tusk.
Wyjazdy i powroty Polaków. Dane niemieckiego urzędu
Niemiecki urząd statystyczny Destatis przedstawił pod koniec czerwca dane, z których wynika, że w 2024 roku w Niemczech odnotowano niespełna 84 tys. przyjazdów Polaków do Niemiec - to o 22 tys. mniej niż rok wcześniej. Jednocześnie z Niemiec do Polski wyjechało około 95 tys. Polaków, w związku z czym w 2024 roku saldo migracji po raz pierwszy od lat było dla Niemiec ujemne (- 11 tys.).
W ostatnich pięciu latach liczba Polaków wracających do Niemiec utrzymywała się na dość stabilnym poziomie. Jednak w 2024 roku odnotowano gwałtowny spadek liczby wyjazdów Polaków do Niemiec: jeszcze w 2023 roku było ich 106 tys.
"Gdy babcia wymagała stałej opieki, zatrudniano Polkę"
O powodach mniejszego zainteresowania emigracją nad Łabę pisał w lipcu dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
"Gdy babcia wymagała stałej opieki, zatrudniano jako opiekunkę Polkę. W okresie żniw sprowadzaliśmy Rumunów. Niemcy uważali za niepodważalną oczywistość, że pewne elementarne prace wykonują ludzie z Europy Wschodniej. Niektóre narodowości stały się wręcz synonimem pewnych czynności, co świadczy o braku należytego szacunku" - zauważono.
Dodano, że w latach 2011-2015, czyli szczytowym okresie napływu pracowników zza wschodniej granicy kraju, do Niemiec przyjeżdżało rocznie 207 tys. osób. Jednak od tego czasu liczba pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej "drastycznie spadła".
Cytowany przez niemiecki dziennik ekonomista i ekspert Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) Thomas Liebig wyjaśniał, że przyczyn tej sytuacji jest kilka. Jedną z nich jest wyczerpanie potencjału tej migracji zarobkowej - "osoby, które chciały pracować w Niemczech, zrobiły to". W Europie Środkowo-Wschodniej jest też coraz mniej młodych ludzi z powodu kryzysu demograficznego, nierzadko jeszcze poważniejszego niż w Niemczech.
"Polacy nie muszą wyjeżdżać za granicę do pracy"
Na sprawę zwrócił uwagę także "The Times", informując, że ujemne saldo migracji Polaków do Niemiec wystąpiło po raz pierwszy od 1989 roku. "Powodów tego zjawiska powrotów jest wiele: tęsknota za domem, długotrwały kryzys gospodarczy w Niemczech, nieustająca dynamika gospodarki Polski, frustracja związana z niemiecką biurokracją i sztywnością systemu socjalnego oraz hojny pakiet ulg oferowany przez polski rząd" - wymieniał na początku września brytyjski dziennik.
Dr Andrzej Kałuża z Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt oceniał, że "w tej chwili w Niemczech nie ma aż tak wielu czynników przyciągających Polaków".
- Polacy nie muszą wyjeżdżać za granicę do pracy. W Polsce praktycznie nie ma bezrobocia. Wiele osób myśli: "nawet jeśli zarobię trochę więcej w Niemczech, to i tak poniosę większe koszty" - tłumaczył na łamach brytyjskiego dziennika ekspert.
"Times" pisał, że obecnie "wykwalifikowany pracownik w Warszawie może liczyć na wynagrodzenie niewiele mniejsze od tego w Berlinie, a mieszkania, wyżywienie i opieka nad dziećmi pozostają w stolicy Polski tańsze".
Autorka/Autor: /dap
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Obara