Vagni porwany został 15 stycznia na wyspie Jolo wraz z dwoma innymi pracownikami Czerwonego Krzyża, których potem uwolniono.
Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini poinformował, że nie użyto siły, by uwolnić zakładnika. Podkreślił, że władze w Rzymie prosiły stronę filipińską o to, aby tego nie czyniono w trosce o bezpieczeństwo porwanego.
Minister wyraził za to uznanie dla "doskonałej współpracy" z władzami w Manili. - Byliśmy w kontakcie z porywaczami, to była cierpliwa i mrówcza praca - ujawnił. Zdaniem szefa dyplomacji, zakładnik został uwolniony, gdy jego porywacze poczuli się całkowicie "odizolowani".
Szef Czerwonego Krzyża na Filipinach Richard Gordon zaprzeczył, że za zakładnika zapłacono okup.
Według włoskiego MSZ Eugenio Vagni jest w dobrym stanie zdrowia. O jego uwolnienie apelował także papież Benedykt XVI.
Źródło: PAP, lex.pl