Przemoc seksualna w Sudanie przybiera formy, które trudno sobie wyobrazić, jej skali nie da się oszacować. W kraju ogarniętym konfliktem niełatwo o jedzenie, opieka zdrowotna czy psychologiczna to luksus. - To musi się skończyć. Przemoc seksualna nie jest naturalnym ani nieuniknionym skutkiem wojny - apeluje Claire San Filippo, koordynatorka do spraw sytuacji kryzysowych Lekarzy bez Granic, organizacji pozarządowej, wspieranej przez darczyńców, która udziela pomocy na całym świecie. To jej ochotnicy udokumentowali wstrząsające świadectwa ofiar i świadków, które publikujemy poniżej.