Aż 620 razy podczas Euro 2012 podawał piłkę swoim kolegom z drużyny Hiszpan Xavi Hernandez. To najwięcej spośród wszystkich zawodników biorących udział w turnieju. Strzelać na bramkę rywali najczęściej próbował Cristiano Ronaldo - 35 razy, z czego 15 razy trafił w światło bramki. Z kolei na pozycji spalonej najczęściej łapano Fernando Torresa. A jak w statystykach wypadli Polacy?
UEFA w liczbach podsumowała zakończony w niedzielę turniej na boiskach Polski i Ukrainy. Nasi zawodnicy w rankingach znaleźli się na odległych pozycjach - choć nie wszystkich. Wojciech Szczęsny zajął pierwsze miejsce wśród największych brutali ze średnią jednej czerwonej kartki na 69 minut. Poza nim podczas całego turnieju sędziowie jeszcze tylko dwa razy wykluczali z gry zawodników. Byli to Sokratis Papastathopoulos (w meczu z Polską) i Irlandczyk Keith Andrews.
Lewy niecelny
Najczęściej podającym zawodnikiem podczas finałów Euro 2012 był Xavi Hernandez. Z jego 620 podań do adresatów dotarło aż 531 (86 procent). Hiszpan zaliczył też najwięcej dośrodkowań - 31, z których 11 trafiło na głowy jego kolegów. W kategorii "podania" zawodnicy starych-nowych mistrzów Europy zdemolowali rywali. Na pierwszych dziesięciu zawodników zagrywających najczęściej aż siedmiu to piłkarze Hiszpanii.
Nisko w rankingu dokładności podań znalazł się ten, który miał być liderem polskiej kadry - Robert Lewandowski. Z 98 jego zagrań tylko 42 dotarły do adresatów. 100-procentową celnością podań pochwalić może się dwóch naszych reprezentantów: Adam Matuszczyk i Paweł Brożek. Tyle że do kolegów podawali odpowiednio tylko dwa i trzy razy.
Ronaldo strzelał, ale nie trafiał
Ciekawie wyglądają też inne statystyki. Wśród najczęściej strzelających graczy podczas Euro 2012 znaleźli się Cristiano Ronaldo (15 strzałów w światło bramki i 20 niecelnych), Mario Balotelli (14 strzałów w światło bramki, 12 niecelnych) i Andres Iniesta (14 celnych, ale tylko cztery niecelne strzały). Robert Lewandowski w całym turnieju oddał 11 strzałów na bramkę rywali, z czego pięć w jej światło.
Najczęściej na pozycjach spalonych znajdowali się Fernando Torres, Antonio Di Natale, Robbie Keane (Irlandia) i Dimitris Salpingidis (Grecja) - wszyscy po sześć razy. Ale to Hiszpan najkrócej spośród wymienionych przebywał na boisku.
Faul za faul
Mario Balotelli zapisał się w historii tego Euro nie tylko jako autor dwóch goli, które wyrzuciły z turnieju Niemców. Włoski napastnik był najczęściej faulującym zawodnikiem spośród wszystkich uczestników finałów (17 razy sędziowie odgwizdywali jego przewinienia).
Można jednak powiedzieć, że Balotelli po prostu starał się "oddawać za swoje", bo znalazł się również na drugim miejscu wśród najczęściej faulowanych graczy (19 razy). O jeden faul więcej ucierpiał hiszpański obrońca Alvaro Arbeloa.
Autor: ŁOs/tr/k / Źródło: UEFA.com