Liczba weekendu - 36. Tyle goli padło w ostatnich ośmiu spotkaniach piłkarskiej Ekstraklasy. To absolutny rekord. I to pod wieloma względami.
Po pierwsze - w szesnastozespołowej Ekstraklasie (która rozgrywana jest od sezonu 1998-99) jeszcze się nie zdarzyło, by strzelono tyle goli. Wprawdzie w ostatniej, niechlubnej kolejce sezonu 1992-93 bramek było więcej, jednak wyniki dwóch meczów z przyczyn pozasportowych (lub wprost: korupcyjnych) nie wlicza się do oficjalnych statystyk. Poprzedni najlepszy rezultat to 34 trafienia w 28. kolejce w 1999 roku.
Jeszcze lepszą skutecznością wykazali się piłkarze sprzed pół wieku. W roku 1963 w jednej kolejce najwyższej klasy rozgrywkowej aż 37 razy posyłano piłkę do siatki. I to tylko w siedmiu meczach!
Po drugie - pierwszy raz od piętnastu lat wszystkie zespoły zdobyły przynajmniej po jednej bramce. Wówczas, w sezonie 98/99 grały jeszcze takie kluby jak Odra Wodzisław Śląski czy Ruch Radzionków.
Po trzecie - w dwunastu kolejkach, czyli w 96 meczach, zdobyto 264 bramki, co daje średnią 2,75 gola na mecz. Biorąc pod uwagę najsilniejsze ligi europejskie, nasza Ekstraklasa pod względem tej statystyki znajdowałaby się w ścisłej czołówce. Większą średnią mogą pochwalić się tylko kluby Bundesligi i Serie A, wyprzedzamy natomiast choćby słynącą z bramkostrzelności Primerę Division.
Bundesliga (Niemcy) - 3,26 Serie A (Włochy) - 3,09 T-Mobile Ekstraklasa - 2,75 Primera Division (Hiszpania) - 2,74 Primeira Liga (Portugalia) - 2,64 Premier League (Anglia) - 2,44
Autor: TB/adsz / Źródło: ekstraklasa.tv