Prezydent: jeżeli prokuratorom jest tak źle, to niekoniecznie trzeba w zawodzie prawniczym państwowym pracować

Źródło:
TVN24
Prezydent: zawód prawniczy można sobie zmienić, jeśli państwu prokuratorom jest tak bardzo źle
Prezydent: zawód prawniczy można sobie zmienić, jeśli państwu prokuratorom jest tak bardzo źleTVN24
wideo 2/16
Prezydent: zawód prawniczy można sobie zmienić, jeśli państwu prokuratorom jest tak bardzo źleTVN24

Każdy ma wolność wyboru zawodu, zawód prawniczy można sobie zmienić – powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim w programie "Sprawdzam" w TVN24. Odpowiadał między innymi na pytania o przeniesienia do odległych jednostek prokuratorów krytycznych wobec szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Mówił także o działaniach policji podczas protestów. Stwierdził, że jeśli policja wykonuje swoje zadania "tak, że nie ma poszkodowanych, to znaczy że wykonuje je wzorowo".

Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z prowadzącym program "Sprawdzam" Krzysztofem Skórzyńskim pytany był między innymi o prokuratorów delegowanych do pracy w odległych jednostkach. Prokuratorzy, wobec których podjęto takie decyzje, twierdzą, że jest to "kara" za nieprzychylne władzy śledztwa i decyzje.

Delegacje podpisał Bogdan Święczkowski, pierwszy zastępca prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Prokuratura Krajowa przekonywała, że powodem jest potrzeba wzmocnienia innych jednostek prokuratury w trakcie epidemii COVID-19.

Jak tłumaczył prezydent w piątek w programie "Sprawdzam", "takie decyzje podejmuje prokurator generalny i proszę pytać prokuratora generalnego" - Proszę też pamiętać o tym, że każdy ma wolność wyboru zawodu. Akurat w zawodach prawniczych jest tak, że zawód prawniczy można sobie zmienić. Będąc prokuratorem, można przejść do innego zawodu prawniczego – powiedział Andrzej Duda. 

- Jeżeli państwu prokuratorom jest tak źle, bo rozumiem, że narzekają, że jest im bardzo źle, to ja tutaj problemu nie widzę. Niekoniecznie trzeba w zawodzie prawniczym państwowym pracować – stwierdził prezydent. - Można być adwokatem, radcą prawnym, notariuszem – wymieniał.

CAŁA ROZMOWA Z PREZYDENTEM ANDRZEJEM DUDĄ W TVN24 GO >>>

Duda: wyrok TK w żaden sposób nie wpłynął na kwestie życia kobiet w Polsce

Podczas rozmowy padło także pytanie o nieopublikowaną od 22 października 2020 roku decyzję Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Od tego dnia w Polsce rozpoczęły się ogólnokrajowe protesty. Andrzej Duda 30 października, w odpowiedzi na nie, złożył do Sejmu projekt, który wprowadza między innymi przesłankę umożliwiającą przerwanie ciąży w przypadku tak zwanych wad letalnych płodu.

PEŁNA TREŚĆ PROJEKTU PREZYDENTA >>>

Czy prezydent zamierza walczyć o ten projekt? - Gospodarzem tego tematu jest w tej chwili Sejm. Tutaj posłowie podejmą decyzję, zgodnie z własnym sumieniem, rozumem – odpowiedział. Wyjaśniał, że wysunął taką propozycję, bo obserwował wówczas "olbrzymie zaniepokojenie społeczne".

- Widziałem obawę, która w moim przekonaniu nie była obawą uzasadnioną o to, że kobiety boją się o swoje zdrowie i życie. Powiedzmy sobie otwarcie: wyrok Trybunału Konstytucyjnego w żaden sposób nie wpłynął na kwestie życia kobiet w Polsce. Przepisy w tym aspekcie są jasne – ocenił prezydent.

Prezydent powtórzył przy tym, ze jest przeciwnikiem aborcji eugenicznej. - Uważam, że nie powinno jej być. Uważam, że w sytuacji, gdy płód, dziecko jest dotknięte wadą, która powoduje jego niepełnosprawność, na przykład zespół Downa czy inną wadę, to nie powinno być tak, że może to dziecko być zamordowane poprzez aborcję. Jestem tego przeciwnikiem – podkreślił.

- Ale nie jestem tylko Andrzejem Dudą, który ma swoje poglądy, ale dzisiaj jestem także prezydentem z wyboru polskiego społeczeństwa. Wystąpiłem z projektem, który nie jest w zgodzie z moimi osobistymi przekonaniami – zaznaczył jednocześnie.

- Wystąpiłem z tym projektem, bo uważałem, że prezydent powinien tak właśnie zrobić. Złożyłem go także dlatego, żeby pokazać tym kobietom, które się obawiały, że nie będzie opieki, że ich życie będzie zagrożone, że ich zdrowie będzie zagrożone, żeby pokazać im, żeby się nie obawiały i że ręka na pulsie jest trzymana – przekonywał. 

CZYTAJ WIĘCEJ: Czy prezydencki projekt wyląduje w koszu? Terlecki odpowiada >>>

Duda: policja zachowuje się w niezwykle profesjonalny sposób

W programie padło także pytanie o działania policji podczas ostatnich protestów. - Policja u nas zachowuje się w niezwykle profesjonalny sposób – ocenił prezydent. - Proszę zauważyć, że u nas nie ma przypadków, że ktokolwiek zginął – powiedział. Jako przykład Andrzej Duda wspomniał o wydarzeniach, do jakich jego zdaniem dochodziło we Francji i w Stanach Zjednoczonych, nie precyzując jednak, jakie zdarzenia konkretnie ma na myśli.

- Policja jest od tego, żeby utrzymać porządek i policja swoje zadanie wykonuje. Jeżeli wykonuje je tak, że nie ma poszkodowanych, to znaczy że wykonuje je wzorowo – powiedział.

Prezydent: jeżeli policja postępuje tak, że nie ma poszkodowanych, to znaczy, że wykonuje swoje obowiązki wzorowo
Prezydent: jeżeli policja postępuje tak, że nie ma poszkodowanych, to znaczy, że wykonuje swoje obowiązki wzorowoTVN24

Dostępność szczepionek? "Wszyscy mają ten sam problem"

W TVN24 nie zabrakło też pytań o trwającą od 27 grudnia akcję szczepień przeciw COVID-19. - Bardzo bym chciał, żeby to tempo (szczepień – przyp. red.) było jeszcze szybsze, tylko chcę podkreślić rzecz, która tutaj jest oczywistą oczywistością: mamy problem dzisiaj z dostawami szczepionek. Są wyznaczone zespoły, jest Narodowy Program Szczepień. Można powiedzieć śmiało, że te zespoły czekają, żeby dostać te szczepionki, którymi będą mogły zaszczepić obywateli – powiedział Andrzej Duda. 

Zwrócił przy tym uwagę, że problem dostaw dotyczy całej Unii Europejskiej. - Rozumiem, że problem polega na tym, że nie jesteśmy w tej chwili w stanie zapewnić pacjentów, obywateli, w jakim terminie dokładnie będzie dostępna szczepionka. Wszyscy mają ten sam problem – dodał. Wyraził nadzieję, że dostawy zostaną jak najszybciej zwiększone. 

Prezydent: nie wiem, czy moi rodzice już się zapisali na szczepienia, ale namawiałem ich do tego

Prowadzący Krzysztof Skórzyński zapytał prezydenta, czy jego rodzice, którzy oboje są powyżej 70. roku życia, zapisali się już na szczepienia. Piątek to pierwszy dzień, w którym seniorzy 70+ mogli to uczynić. - Nie wiem, czy się zapisali dzisiaj na szczepienia, bo nie miałem sposobności dzisiaj z nimi rozmawiać. Trudno jest mi powiedzieć – odpowiedział prezydent.

- Ze swojej strony mogę tylko przyznać, że generalnie namawiałem ich do tego, żeby się zaszczepili – dodał. - Nawet powiedziałem w jednym z wywiadów, że nie wyobrażam sobie sytuacji, że jestem zaszczepiony przed moimi rodzicami. Mam nadzieję, że to zrobią, że będą mieli taką możliwość i że te dostawy [szczepionek – przyp. red.] będą – mówił dalej.

"Dołożono bardzo wielu starań do tego, żeby system jak najlepiej funkcjonował"

Prezydent został też zapytany, czy jego zdaniem polskie władze popełniły błędy w walce z pandemią, skoro w ubiegłym roku zmarło 500 tysięcy Polaków, najwięcej od zakończenia II wojny światowej. - Uważam, że dołożono bardzo wielu starań do tego, żeby system jak najlepiej funkcjonował. Podjęto specjalne instrumenty, które mają zachęcić lekarzy do tego, żeby się angażowali jak najbardziej w pomoc osobom dotkniętym, chorym na koronawirusa – odparł. 

Przyznał jednak, że w tej sytuacji "występował cały szereg problemów". - Byli też lekarze, którzy się po prostu bali. Były różne sytuacje, były problemy z dostawami środków ochronnych, więc tych problemów było bardzo dużo, ale tak jak powiedziałem, te problemy występowały wszędzie, u nas niestety też występowały – powiedział prezydent. 

- Można było być może przewidzieć, że będzie koronawirus i kupić sto milionów maseczek i zgromadzić je w jakimś magazynie i trzymać cały czas po to, że w każdej chwili przecież może przyjść coś takiego jak koronawirus. Tylko nikt na świecie czegoś takiego nie zrobił – dodał.

"Takie miałem ustalenia z prezydentem Stanów Zjednoczonych"

W czasie czerwcowej wizyty w Stanach Zjednoczonych prezydent Andrzej Duda rozmawiał z ówczesnym przywódcą USA Donaldem Trumpem o możliwej współpracy polsko-amerykańskiej w sprawie szczepionki przeciw COVID-19. - W oczywisty sposób zakładam, że biorąc udział w pracach badawczych i tym samym będąc współtwórcami tych leków i szczepionek, Polacy będą mogli liczyć na to, że będą one dostępne dla Polaków jak najwcześniej – mówił wtedy.   

Pytany o te słowa w piątkowym programie "Sprawdzam", powiedział: - Wtedy takie miałem ustalenia z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Pan prezydent Trump powiedział do mnie: tak, dopuścimy współpracę naukową, a wtedy naturalną kwestią będzie, że będziecie mogli partycypować w szczepionkach w pierwszej kolejności. Nie mówił, że będziemy pierwsi, ale mówił generalnie o pierwszej kolejności. 

- Zaraz po powrocie ze Stanów Zjednoczonych przekazałem to polskiemu rządowi, ale decyzje rządu w tej materii były inne. Były takie, żeby wejść we współpracę w ramach Unii Europejskiej, w ramach umowy, która gwarantowała wspólne zakupy, gdzie to zadanie brała na siebie Komisja Europejska. Taką decyzję polski rząd podjął i ja tę decyzję przyjąłem – mówił Duda. 

- Decyzja została podjęta taka, że robimy to jako państwo członkowskie Unii Europejskiej w ramach Unii Europejskiej. Uważam, że to była dobra decyzja. Jesteśmy państwem członkowskim i na to się zdecydowaliśmy – podkreślił prezydent. 

Jego zdaniem "problemy [z dostępem do szczepionki – przyp. red.] tak czy siak by były, nawet gdybyśmy mieli indywidualną umowę". - A jeszcze mielibyśmy problemy, bo na pewno państwa Unii miałyby do nas pretensje, że nie działaliśmy w ramach Unii Europejskiej. (…) Zadziałaliśmy w ramach jedności europejskiej, w ramach europejskiej solidarności i uważam, że dobrze się stało – ocenił. 

CZYTAJ WIĘCEJ NA KONKRET24: Prezydent i szczepionki z USA. Andrzej Duda wyjaśnia, my sprawdzamy daty >>>

Prezydent o kupnie szczepionek z USA: wtedy miałem takie zapewnienie od prezydenta Trumpa
Prezydent o kupnie szczepionek z USA: wtedy miałem takie zapewnienie od prezydenta TrumpaTVN24

Prezydent: rozumiem desperację i stres przedsiębiorców

W kontekście epidemii Andrzej Duda mówił też o sytuacji przedsiębiorców. Prezydent zadeklarował, że jest gotów spotkać się i porozmawiać z przedstawicielami branż, które zostały najbardziej dotknięte obostrzeniami związanymi z epidemią. - Jeżeli tylko będą chcieli ze mną porozmawiać, bardzo serdecznie ich do Pałacu Prezydenckiego zapraszam. Na pewno znajdzie się możliwość takiego spotkania – zapewnił. 

- Rozumiem desperację przedsiębiorców – dodał. - Tak, rzeczywiście to jest dramatyczna sprawa, w ogóle rozumiem desperację i stres, w jakim znajdują się ludzie, obawiając się o swoje miejsca pracy, obawiając się o swoje pensje, a więc w związku z tym, jak spłacą kredyt, choćby za mieszkanie, co z nimi będzie, jak będzie wyglądało ich przyszłe życie - zaznaczył prezydent pytany, czy rozumie tych przedsiębiorców, którzy w desperacji zaczynają otwierać swoje biznesy. 

>> Kluby fitness chcą się otworzyć mimo restrykcji. "Będą wyłączone z pomocy publicznej"

Dopytywany, czy pochwala otwieranie restauracji, stoków narciarskich czy siłowni wbrew decyzjom i rozporządzeniom rządu, prezydent zaprzeczył. - Nie pochwalam, dlatego, że nie dla zabawy zostały zamknięte, tylko po to (...), żeby ludzie się nie gromadzili, a w związku z tym, żeby nie było zwiększonej liczby zachorowań, tylko wręcz przeciwnie, żeby tę liczbę ograniczać – stwierdził. 

Powtórzył jednak, że rozumie desperację ludzi, ale prosi o solidarność i "zrozumienie, że czynione jest naprawdę wszystko, co tylko jest możliwe, aby jak najbardziej pomóc, gdzie się da".

Duda o telefonie do Gowina w sprawie stoków: uważałem tę interwencję za logiczną

Na początku grudnia minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin przekazał, że w rozmowie telefonicznej prezydent Andrzej Duda poinformował go, że nie zaakceptuje zamknięcia stoków narciarskich. Ostatecznie jednak stoki zostały zamknięte w ramach programu obostrzeń, które rząd wprowadził w Polsce od 28 grudnia. 

>> "Prezydent podjął najważniejszą decyzję w swojej drugiej kadencji". "Martwi się o branżę turystyczną"

Pytany o to, dlaczego akurat za tą branżą osobiście się wstawił, prezydent odpowiedział: - Dlatego, że przedsiębiorcy z południa do mnie dzwonili. - Przez kilka godzin odbierałem telefony od ludzi, którzy mnie znają, jestem z południa i znają mnie tam osobiście, od właścicieli pensjonatów, hoteli, stacji narciarskich, a także od ludzi, którzy po prostu chcieli jeździć na nartach, moich znajomych – opowiadał. - Byli przerażeni, zdenerwowani, często wręcz wściekli – mówił Duda.

- Więc skontaktowałem się z panem wicepremierem Gowinem i powiedziałem mu: słuchajcie, zastanówcie się dwa razy – przyznał prezydent. - Uważałem, że jest to moja normalna reakcja. Była odpowiedzią na apele. Telefon mi się dosłownie grzał – wspominał. 

- Interweniowałem i uważałem tę interwencję za logiczną. Później, kiedy mi tłumaczono, dlaczego jednak podejmą decyzję o zamknięciu stoków, z przykrością, ale również uznałem te argumenty – powiedział. 

"Od polityków wymagamy więcej"

Andrzej Duda był również pytany o nieprzestrzeganie przez polityków ograniczeń epidemiologicznych. 

Portal tvn24.pl ujawnił, że synowie byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz, posłanki z klubu Prawa i Sprawiedliwości, wzięli udział w zgrupowaniu narciarskim jako zawodowi sportowcy, choć nie mieli odpowiednich licencji, które uprawniałyby ich do korzystania ze stoków narciarskich, zamkniętych w związku z epidemią. 

Z kolei w połowie stycznia na meczu siatkówki w Jastrzębiu-Zdroju pojawił się wiceminister aktywów państwowych i poseł PiS Artur Soboń

- Myślę, że tutaj popełnili błąd, za który przede wszystkim, o ile wiem, pani Jadwiga Emilewicz przeprosiła. W związku z powyższym cóż można powiedzieć? Wszyscy jesteśmy zmęczeni tym, co się dzieje i wszyscy mamy dosyć koronawirusa – powiedział Duda. 

Prezydent przyznał jednak, że "od polityków wymagamy więcej". 

CZYTAJ WIĘCEJ: "Pewnie włos jej z głowy nie spadnie"

Wawrzyk ma "zawodowe, jak i osobiste" kwalifikacje na RPO

W czwartek Sejm wybrał wiceministra spraw zagranicznych, posła Prawa i Sprawiedliwości Piotra Wawrzyka na Rzecznika Praw Obywatelskich. Andrzej Duda pytany o ten wybór ocenił, że "przede wszystkim jest to człowiek, który ma kwalifikacje, zarówno zawodowe, jak i osobiste". - Znam osobiście wiceministra Piotra Wawrzyka i jest z całą pewnością osobą bardzo empatyczną i wyczuloną na ludzkie sprawy. Uważam, że jeżeli zostałby wybrany na tę funkcję, to jest duża szansa, że pełniłby ją dobrze – dodał prezydent. Wybór zależy jeszcze od głosowania w Senacie.

Był także dopytywany, czy jeżeli kandydatura Wawrzyka przepadnie w Senacie, to powróci do propozycji kandydatury Jana Rokity. - Ja do żadnej propozycji nie wrócę, bo to nie ja zgłaszam kandydata, tylko to jest wybór parlamentu – zastrzegł. 

- Jak pytano mnie w mediach, kto mógłby być potencjalnie takim kandydatem na Rzecznika, który znalazłby poparcie również i opozycji, to pomyślałem o panu Janie Rokicie, który przecież kiedyś, jeszcze przed 1989 rokiem, jako opozycjonista właśnie o prawa człowieka walczył – tłumaczył prezydent. 

Dodał także, że według jego wiedzy jest on "na kwestie związane ze sprawiedliwością i uczciwością funkcjonowania państwa bardzo uwrażliwiony". - Ponieważ jest także prawnikiem i bardzo doświadczonym politykiem, który zna polską scenę polityczną, byłby być może bardzo dobrym kandydatem i dlatego go wskazałem – wyjaśniał Andrzej Duda. 

CZYTAJ TAKŻE: "Pan Wawrzyk będzie zabezpieczony, PiS zadowolony" >>>

Prezydent dodał, że "byłaby to sytuacja idealna, gdyby wybrać absolutnie apolitycznego Rzecznika Praw Obywatelskich". - Kiedy się mnie o to pytano, ja w ogóle nie zastanawiając się, czy ktoś jest zgłoszony w Sejmie, powiedziałem rzeczywiście o Janie Rokicie. Wydaje mi się, że on mógłby z dystansu spojrzeć na scenę polityczną, na której już go nie ma i być wolnym od wszelkich politycznych wpływów – argumentował. 

Prezydent: nie zaakceptuję żadnej ustawy niezgodnej z konstytucją

Klub PiS złożył w piątek 8 stycznia w Sejmie projekt noweli Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, zakładający, że nie będzie możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego, a jedynie możliwość zaskarżenia go potem do sądu

Duda pytany o to, czy podpisałby taką ustawę, powiedział: - Z tego, co wiem, to trwają bardzo poważne dyskusje w Sejmie i bardzo poważne tarcia są na tym tle.

- Mam zwyczaj pochylać się nad ustawami, kiedy znajdą się one na moim biurku i wtedy będę podejmował decyzję – dodał. - Może pan być jednak pewny, że nie zaakceptuję żadnej ustawy niezgodnej z konstytucją – zadeklarował, zwracając się do Krzysztofa Skórzyńskiego.  

CZYTAJ WIĘCEJ: "Jestem przekonany, że projekt nie będzie problemem". Kiedy Sejm zajmie się mandatami?

"Proces reformowania polskiego sądownictwa musi być kontynuowany"

Andrzej Duda odniósł się także do reformy sądów i do tego, jak rzeczywiście wpłynęła ona na działanie polskiego wymiaru sprawiedliwości. - Praca sądów zakłócona jest przez koronawirusa. Bardzo wiele rozpraw się nie odbywało, w związku z powyższym te terminy będą jeszcze dłuższe – powiedział, odpowiadając na pytanie o opinię Najwyższej Izby Kontroli, która wykazała, że w 2019 roku wzrósł średni czas trwania postępowań w sprawach gospodarczych.   

Prezydent zaznaczył, że jego zdaniem "proces reformowania polskiego sądownictwa musi być kontynuowany". - Reforma jest w toku. Różne są tam sytuacje. Sam dawno temu pracowałem w Ministerstwie Sprawiedliwości i wiem, jak bardzo te kwestie prób przyspieszenia postępowań są złożone, bardzo trudne – mówił. 

- Przede wszystkim trzeba zmniejszyć kognicję sądów. Trzeba przesunąć sprawy. Być może powinna powstać instytucja sędziego pokoju, by odciążyć sądy powszechne od orzekania w bardzo prostych sprawach, które można by łatwo rozwiązać – wskazał prezydent. 

Andrzej Duda przekazał, że w jego kancelarii trwają prace nad projektem dotyczącym sądów pokoju. - Mam nadzieję, że za jakiś czas będziemy w stanie przedstawić jakieś propozycje – oświadczył. 

CZYTAJ WIĘCEJ: NIK: System losowego przydzielania spraw sędziom jest podatny na manipulacje

"To już jest trzeci prezydent Stanów Zjednoczonych, z którym będę współpracował"

Andrzej Duda pytany był także o zmiany w Białym Domu i o nowego, 46. prezydenta USA Joe Bidena.

Powiedział, że ze świeżo zaprzysiężonym prezydentem Stanów Zjednoczonych jeszcze nie rozmawiał. - Ale mieliśmy bardzo sympatyczną wymianę korespondencji - powiedział, nawiązując do wymiany listów, kiedy Joe Biden był jeszcze prezydentem elektem. - Kiedy przesłaliśmy gratulacje w formie rozszerzonej, mówiące o oczekiwanej dalszej dobrej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi przez osobę nowo wybranego prezydenta, dostałem odpowiedź na ten list. To było bardzo miłe. Najczęściej takie odpowiedzi nie przychodzą – uznał.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Co znalazło się w tej odpowiedzi? - Odpisał, że oczywiście dziękuje za gratulacje i że jest nastawiony na współpracę – powiedział prezydent. - Taka naturalna, sympatyczna odpowiedź człowieka, który wie o tym, że w najbliższym czasie obejmie ważny urząd i że przyjdzie mu prowadzić politykę największego na świecie mocarstwa – dodał.

Prezydent dodał, że po wyborach prezydenckich w USA nie rozmawiał z byłym już prezydentem Donaldem Trumpem. - Ale pozytywnie oceniam jego politykę wobec naszego kraju – podkreślił.

Prezydent: jeżeli tylko będę miał sposobność, będę namawiał prezydenta Bidena, żeby jeszcze zwiększyć amerykańską obecność wojskową w Polsce
Prezydent: jeżeli tylko będę miał sposobność, będę namawiał prezydenta Bidena, żeby jeszcze zwiększyć amerykańską obecność wojskową w PolsceTVN24

- Powiem szczerze, że cieszę się, bo jak spojrzy się na moją dotychczasową prezydenturę, to patrząc od 2015 roku to już jest trzeci prezydent Stanów Zjednoczonych, z którym będę współpracował. Cieszę się, bo od samego początku, od 2015 roku ten trend w relacjach między Polską a Stanami Zjednoczonymi, z całą pewnością mogę powiedzieć, jest wznoszący – ocenił.

Prezydent dodał następnie, że według niego współpraca z demokratą Barackiem Obamą także "układała się bardzo dobrze". - Był u nas na szczycie NATO w Warszawie w 2016 roku – przypominał.

Dobre relacje z Donaldem Trumpem? "Każdy z nas realizował interesy własnego kraju"

Pytany, czy po dużej inwestycji polskiego rządu w kontakt z Donaldem Trumpem nie obawia się, że kontakty z obozem demokratów i administracją Joe Bidena będą gorsze, Andrzej Duda zaprzeczył. - To był oczywiście miły kontakt. Ja osobiście bardzo lubię pana prezydenta Donalda Trumpa, natomiast bądźmy otwarci i szczerzy: każdy z nas realizował interesy własnego kraju – stwierdził.

- To, że te interesy są zbieżne i udało nam się znaleźć takie punkty, w których ten interes był [dobry - przyp. red.] zarówno dla Polski, jak i dla Stanów Zjednoczonych, obie strony wygrywały, to bardzo dobrze. Na tym polega dobre robienie interesów – przekonywał prezydent w TVN24. Duda w odpowiedzi na sugestię, że romantyzm w polityce praktycznie nie istnieje dopowiedział: - Zwłaszcza w wydaniu wielkiego mocarstwa.

CZYTAJ TAKŻE: Relacja z rozmowy z prezydentem w TVN24 >>>

Prezydent: sprawa wyborów w USA jest rozstrzygnięta, nie ma o czym dyskutować
Prezydent: sprawa wyborów w USA jest rozstrzygnięta, nie ma o czym dyskutowaćTVN24

Duda dopytywany o różnice w czasie i przekazie swoich gratulacji dla prezydenta elekta Trumpa w 2016 roku, a prezydenta elekta Bidena w 2020 roku, stwierdził, że do gratulacji dla Joe Bidena podszedł ze "zdroworozsądkowym spokojem".

- Czekałem na to, aż wynik będzie w jakimś sensie urzędowo potwierdzony, a nie tylko wynik sondażowy, ogłoszony przez stacje telewizyjne. To był tylko i wyłącznie taki wynik. Zresztą ten wynik był w tamtym momencie zupełnie niewyraźny. Uważam, że zachowałem się bardzo rozsądnie. Tak się robi w dojrzałej i poważnej dyplomacji – przekonywał.

"W odpowiednim momencie wystosowałem pisemną depeszę i dostałem na tę depeszę odpowiedź"

- W odpowiednim momencie wystosowałem pisemną depeszę i dostałem na tę depeszę odpowiedź. To państwo robicie z tego problem i szukacie tutaj problemu. Ja tego problemu nie widzę. Nie widzę, żeby prezydent Joe Biden robił z tego jakikolwiek problem. Myślę, ze te gratulacje w odpowiednim czasie do niego dotarły – mówił.

W 2016 roku Andrzej Duda pogratulował Donaldowi Trumpowi zwycięstwa dzień po wyborach, czyli 9 listopada. Wybory w USA odbyły się 8 listopada 2016 roku. W przypadku zeszłorocznych wyborów, które odbyły się 3 listopada, Duda złożył gratulacje Joe Bidenowi 15 grudnia. Wcześniej, 7 listopada Duda gratulował Bidenowi "udanej kampanii".

Duda: demonstracje czy zamieszki dzieją w wielu państwach demokratycznych

Prowadzący "Sprawdzam" Krzysztof Skórzyński w kontekście Stanów Zjednoczonych zapytał prezydenta także o atak zwolenników Donalda Trumpa na Kapitol z 6 stycznia. Dzień później Duda napisał na Twitterze:

W piątkowym programie prezydent zapytany został, czy teraz zmieniłby to, co wtedy napisał. - Nie sądzę, żebym napisał inne zdanie, bo uważam, że to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych. Demokracja pokazała swoją siłę, zamieszki, które ta były, bardzo szybko zostały zakończone i sprawy wróciły do normy – odparł.

Zdaniem Dudy "takie wielkie państwo, jak Stany Zjednoczone, musi pokazywać, że jest sprawne i radzić sobie z tego typu kłopotem. To także kwestia prestiżu Stanów Zjednoczonych. Mnie na prestiżu Stanów Zjednoczonych, w przestrzeni ogólnoświatowej, ogromnie zależy".

- Są różne emocje. Straszliwie się stało, że ludzie zginęli. W tamtym momencie nikt się tego nie spodziewał, że te skutki mogą być aż tak tragiczne, ale to, że się odbywają demonstracje, czy zamieszki, to one się dzieją w wielu państwach demokratycznych i nic się złego nie dzieje – uznał.

Duda: rozważam Order Orła Białego dla Papcia Chmiela

W piątek poinformowano o śmierci Henryka Jerzego Chmielewskiego, Papcia Chmiela. Powstaniec warszawski, legenda polskiego komiksu i rysownik miał 97 lat.

Duda ocenił, że wraz ze śmiercią Papcia Chmiela dobiegła końca epoka jego pokolenia, "wychowanego na Tytusie, Romku i A'Tomku i niesamowitych historiach, które Papcio Chmiel wtedy wymyślał". - Jego zasługa dla naszego pokolenia jest nie do przecenienia – ocenił.

- Na pewno będę chciał uhonorować pośmiertnie tego człowieka, uważam, absolutnie wybitnego. Ktoś może się śmiać, że to dla młodzieży, dla dzieci rysował, ale uważam, że w istotny sposób wpływał na rozwój młodych ludzi, budząc w nich zainteresowania techniczne, inżynierskie – zapewnił.

Dodał, że twórczość Chmielewskiego była nie tylko "bardzo interesująca", "po prostu fajna", ale także "rozwijająca". - Jest taka propozycja, aby odznaczyć Papcia Chmiela pośmiertnie. Tym odznaczeniem, które rozważam bardzo poważnie, jest Order Orła Białego – przekazał prezydent. W jego ocenie zasługi Papcia Chmiela "dla młodzieży w Polsce, tamtej i dzisiejszej, są ogromne". - Jest to jeden z tych, myślę, cichych bohaterów dobrego wychowania młodzieży – przekonywał.

Prezydent: jest taka propozycja, żeby pośmiertnie odznaczyć "Papcia Chmiela", rozważam odznaczenie go Orderem Orła Białego
Prezydent: jest taka propozycja, żeby pośmiertnie odznaczyć "Papcia Chmiela", rozważam odznaczenie go Orderem Orła BiałegoTVN24

Co prezydent przekaże na WOŚP?

W związku ze zbliżającym się finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (niedziela, 31 stycznia), prezydent został zapytany, co przekaże na aukcję. - Żona ze mną rozmawiała na ten temat. Oczywiście powiedziałem, żebyśmy przekazali. Tym bardziej że o ile dobrze pamiętam, cała zbiórka jest dla dzieci – powiedział.

Duda wyraził nadzieję, że przekazane przedmioty "przyczynią się do zebrania jak najbardziej pokaźnej kwoty na pomoc dla dzieci". Nie odpowiedział, co konkretnie przekaże na aukcję. 

>> Finał przesunięty, ale orkiestra "już gra"

Andrzej Duda o prokuratorach i działaniach policji. Dziennikarz "Faktów" TVN Grzegorz Kajdanowicz o słowach prezydenta
Andrzej Duda o prokuratorach i działaniach policji. Dziennikarz "Faktów" TVN Grzegorz Kajdanowicz o słowach prezydentaTVN24

Autorka/Autor:akw, ft//now

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Burzowy sobotni wieczór w części kraju. W miejscowości Radgoszcz (Wielkopolska) wiatr poderwał dmuchany zamek, cztery osoby zostały poszkodowane. W Kiełbicach (Zachodniopomorskie) ewakuowano kilkudziesięciu harcerzy przebywających na obozie.

W Zachodniopomorskim ewakuacja, w Wielkopolsce cztery osoby poszkodowane

W Zachodniopomorskim ewakuacja, w Wielkopolsce cztery osoby poszkodowane

Źródło:
TVN24, PAP

Wizyta premiera Węgier Viktora Orbana w Kijowie to był gest, który miał niewątpliwie poprawić jego wizerunek wewnątrz Unii Europejskiej. Ale przekaz, jaki wysłał z Ukrainy, był dokładnie przekazem putinowskim - stwierdził w "Faktach po Faktach" Jerzy Marek Nowakowski, prezes Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego, były ambasador na Łotwie i w Armenii. Marek Ostrowski, dziennikarz tygodnika "Polityka" powiedział, że Orban ewidentnie szkodzi sprawie Europy.

Dla Kijowa pieredyszka, dla Putina raport

Dla Kijowa pieredyszka, dla Putina raport

Źródło:
TVN24

To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego - powiedział w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, komentując problemy z wyborem przez PiS marszałka w Małopolsce, gdzie ma większość w sejmiku. - To nie jest tak, że to się wydarzyło nagle. To jest taki długotrwały proces, którego w tej chwili widzimy spektakularny koniec - stwierdziła Joanna Kluzik-Rostkowska (KO).

"To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego"

"To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego"

Źródło:
TVN24

W sobotę w obwodzie rówieńskim na zachodzie Ukrainy ciężarówka transportująca ropę zderzyła się z minibusem. Nie żyje 14 osób, w tym sześcioletnie dziecko. Przeżyła tylko jedna osoba - donosi Reuters, powołując się na miejscowe służby ratunkowe.

Cysterna zderzyła się z minibusem. Przeżyła tylko jedna kobieta

Cysterna zderzyła się z minibusem. Przeżyła tylko jedna kobieta

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

2 lipca w Katowicach z okna na trzecim piętrze budynku mieszkalnego wypadł 2,5-letni chłopiec. Przeżył, ale z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala, gdzie jego stan poprawia się. Policja apeluje: mając dzieci w domu, zadbajmy, żeby okna i drzwi były zawsze zabezpieczone, to sprawa życia i śmierci. Historie ku przestrodze.

Mając dzieci, należy zamykać okna w domu. Ciekawość malucha może doprowadzić do tragedii

Mając dzieci, należy zamykać okna w domu. Ciekawość malucha może doprowadzić do tragedii

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Na zalewie Wióry (woj. świętokrzyskie) doszło do tragicznego wypadku. Wstępne ustalenia policji mówią o tym, że 12-letni chłopiec i 44-latek spadli z materaca do wody, gdy podczas skrętu doszło do zderzenia z drugim skuterem. Dziecko było reanimowane, jego życia nie udało się uratować.

12-latek utopił się, spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny

12-latek utopił się, spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny

Źródło:
tvn24.pl

17-latka w Skorzęcinie (Wielkopolskie) utonęła w sobotę po tym, jak wyskoczyła z rowera wodnego do jeziora bez kapoku.

17-latka zeskoczyła z roweru wodnego. Nie żyje 

17-latka zeskoczyła z roweru wodnego. Nie żyje 

Źródło:
PAP

Pogoda na jutro. Nocą przez Polskę wędrować będą burze z ulewami i porywistym wiatrem. Gwałtowne zjawiska prognozowane są także na niedzielę 7.07, kiedy termometry pokażą od 21 do 31 stopni Celsjusza.

Pogoda na jutro - niedziela 7.07. Nocna wędrówka ulewnych opadów

Pogoda na jutro - niedziela 7.07. Nocna wędrówka ulewnych opadów

Źródło:
tvnmeteo.pl

Najpierw pojechał do Ukrainy, gdzie jeszcze świeża jest krew ofiar rosyjskiego imperializmu. Później jedzie ściskać prawicę komuś, kto za tę krew ofiar odpowiada - mówił w sobotę marszałek Sejm Szymon Hołownia. Ocenił, że "jest w tym coś okrutnego". Premier Donald Tusk spytał, "czy ktoś czuje się bezpieczniej po rozmowie Orbana z Putinem".

"Jest w tym coś okrutnego", "czy ktoś czuje się bezpieczniej?"

"Jest w tym coś okrutnego", "czy ktoś czuje się bezpieczniej?"

Źródło:
PAP

Burza tropikalna Beryl zmierza w stronę Teksasu, a jej dotarcie do amerykańskiego lądu prognozowane jest na poniedziałek. Przedtem może ona przybrać na sile i ponownie stać się huraganem, choć już nie tak silnym, co można było zaobserwować w ostatnich dniach na Karaibach. Tam wciąż trwa usuwanie skutków silnego wiatru i ulewnych opadów.

"Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz"

"Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NHC

Premier Węgier Wiktor Orban poleciał w piątek do Moskwy w drodze na szczyt Organizacji Państw Turkijskichej w Azerbejdżanie. Dawniej Władimir Putin mógł postrzegać takie zachowanie jako upokorzenie, ale teraz jest mu to na rękę - ocenił w Dmytro Tużanski, ukraiński politolog, szef Instytutu Strategii Środkowoeuropejskiej w Użhorodzie.

Taki gest byłby kiedyś upokorzeniem dla Putina

Taki gest byłby kiedyś upokorzeniem dla Putina

Źródło:
PAP

Zdobyć szczyt Śnieżki to nie lada wysiłek, ale zrobić to, mając na sobie pełny strażacki ekwipunek - to dopiero wyczyn. "Strażak na szlak" to pomysł na wsparcie pozyskiwania szpiku. Na szczyt strażacy wchodzą w grupach po 100 osób. Celem jest nie tylko zbieranie funduszy dla Fundacji DKMS, ale również zwiększenie świadomości społecznej.

Strażacy z ekwipunkiem wspinają się na Śnieżkę, żeby promować dawstwo szpiku

Strażacy z ekwipunkiem wspinają się na Śnieżkę, żeby promować dawstwo szpiku

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Victoria Starmer jest żoną nowego brytyjskiego premiera, Keira Starmera. Jednym z wątków wspominanych w tym kontekście przez media są jej polsko-żydowskie korzenie. Do jej pochodzenia nawiązał w sobotę szef polskiego rządu Donald Tusk.

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Źródło:
PAP, tvn24.pl, BBC

Przed fałszywymi stronami podszywającymi się pod portal rządowy ostrzega zespół cyberbezpieczeństwa w Komisji Nadzoru Finansowego (CSIRT KNF). Dodaje także, że oszuści "zachęcają do wybrania banku, w którym posiadamy rachunek" i próbują wyłudzić dane logowania.

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Źródło:
tvn24.pl

Strażnicy graniczni interweniowali na pokładzie samolotu, który miał odlecieć z Lotniska Chopina do Wenecji. Powodem był agresywny pasażer, który nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej i nie stosował się do poleceń personelu.

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rodzice trzymiesięcznego chłopca, u którego "stwierdzono liczne obrażenia mózgu powstałe na przestrzeni co najmniej kilku tygodni", usłyszeli zarzuty znęcania się fizycznego nad dzieckiem i spowodowania ciężkich obrażeń. To 35-letnia adwokatka i 37-letni lekarz. Ich pełnomocnik przekazał, że nie przyznali się do stawianych zarzutów.

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Na razie nie widać końca gorącej, ale i burzowej pogody. Po upalnym weekendzie poniedziałek przyniesie trochę niższą temperaturę, ale od wtorku znów popłynie do nas zwrotnikowe powietrze. Termometry w kolejnych dniach pokażą nawet 34 stopnie Celsjusza. Wrócą też gwałtowne zjawiska.

Krótka przerwa od upału, po niej nawet 34 stopnie

Krótka przerwa od upału, po niej nawet 34 stopnie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Tragiczny wypadek w miejscowości Borzęcin Duży. Kierujący autem osobowym potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu. Policja podała, że kierowca był pijany, miał prawie trzy promile.

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Najpierw musimy się zastanowić nad odpowiedzialnością samego ministra sprawiedliwości, ale być może w tym kontekście także premiera - powiedział o Zbigniewie Ziobrze i Mateuszu Morawieckim w specjalnym wydaniu programu "#BezKitu" w TVN24 obecny szef resortu Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do kwestii badania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i odpowiedzialności za tę aferę członków poprzedniego rządu. Zaznaczył, że list Jarosława Kaczyńskiego do Ziobry ujawniony w ostatnich dniach "ma szczególne znaczenie" i był jedną z podstaw dla przygotowania wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu.

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Źródło:
TVN24

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Wakacje na greckiej wyspie, w malowniczym regionie Włoch, a może w hotelu Drakuli? W ofercie platformy Max nie brakuje filmów w sam raz na letni wieczór. Co warto obejrzeć?

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi horror "MaXXXine", trzecia części trylogii Ti Westa. Wspomniała także o ekscentrycznych ubraniach Eltona Johna, które trafiły na aukcję.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl