Dlaczego teraz? Oto możliwe powody decyzji księcia Andrzeja

Książę Andrzej
Książę Andrzej na nagraniach archiwalnych
Źródło: Reuters Archive
Dlaczego książę Andrzej właśnie teraz - po długich latach od pierwszych zarzutów - zdecydował się zrzec tytułów, które dawało mu bycie członkiem rodziny królewskiej? BBC w swojej analizie wskazuje na ciągnącą się za nim sprawę oskarżenia o wykorzystanie seksualne 17-latki, dziś już nieżyjącej oraz bardzo bliskiej znajomości z Jeffreyem Epsteinem skazanym przed śmiercią za przestępstwa seksualne na nieletnich. W tej sprawie już za kilka dni na jaw mogą wyjść nowe fakty. Ale powodów decyzji Andrzeja jest więcej i jeden z nich dotyczy jego córek.
Kluczowe fakty:
  • Książę Andrzej to młodszy brat króla Karola III, jest ósmy w kolejce do brytyjskiego tronu.
  • Od lat ciągnie się za nim sprawa powiązań z amerykańskim finansistą Jeffreyem Epsteinem i oskarżeń o wykorzystanie seksualne 17-letniej Virginii Giuffre - dziś już nieżyjącej.
  • Dlatego już w 2022 roku, za zgodą królowej Elżbiety, zrzekł się części tytułów.
  • Teraz zdecydował się na kolejny krok.

Książę Andrzej, syn królowej Elżbiety II, poinformował w piątek o tym, że zrzeka się tytułów związanych z byciem członkiem rodziny królewskiej.

"W rozmowie z Królem i członkami mojej najbliższej i dalszej rodziny doszliśmy do wniosku, że nieustające oskarżenia pod moim adresem odciągają uwagę od pracy Jego Królewskiej Mości i Rodziny Królewskiej. Zdecydowałem, tak jak zawsze, aby na pierwszym miejscu postawić moją powinność wobec mojej rodziny i kraju. Podtrzymuję swoją decyzję sprzed pięciu lat, aby nie udzielać się publicznie" - napisał.

"Ewidentnie był pod presją"

Sean Coughlan, korespondent piszący o rodzinie królewskiej dla BBC, w swojej analizie na portalu tej stacji wskazuje powody, które mogły skłonić Andrzeja, aby podjąć taką decyzję właśnie teraz.

Pisze, że "to dramatyczny krok, pozbawiający Andrzeja resztek jego królewskiego życia". I dodaje, że chociaż zrezygnował sam, to "ewidentnie był pod presją, by ustąpić", a wkrótce mógłby być do tego po prostu zmuszony.

"Nie jest tajemnicą, że Pałac Buckingham był zirytowany skandalami otaczającymi księcia Andrzeja i tym, co królewskie źródło nazywa 'nieustannym napływem nagłówków'" - czytamy dalej. Coughlan przypomina, że Andrzej "był jednym z "ryzykownych książąt", którzy nieustannie trafiali na pierwsze strony gazet w związku z kolejnymi kontrowersjami.

"Punkt krytyczny" w sprawie Epsteina

I tu dochodzimy do powiązań z nieżyjącym już amerykańskim finansistą Jeffreyem Epsteinem.

W sierpniu 2021 roku Virginia Giuffre złożyła w sądzie w Nowym Jorku pozew z powództwa cywilnego przeciw Andrzejowi, twierdząc, że w 2001 roku, gdy miała 17 lat, została przez niego trzykrotnie wykorzystana seksualnie. Giuffre - wówczas nosząca panieńskie nazwisko Roberts - była jedną z licznej grupy dziewcząt, które zostały zwabione przez Epsteina obietnicami pracy, a następnie były oferowane jego wpływowym przyjaciołom - jako żywy towar. Jednym z nich miał być książę Andrzej.

Młodszy brat króla Karola III wielokrotnie zaprzeczał zarzutom Giuffre. W 2022 roku zawarł z nią ugodę pozasądową. W kwietniu 2025 roku Giuffre popełniła samobójstwo w Australii.

Jeffrey Epstein został skazany przez sąd stanowy na Florydzie za wykorzystywanie seksualne nieletnich w 2008 roku i odsiedział 13 miesięcy w więzieniu. W 2019 roku prokuratura federalna postawiła mu zarzuty handlu nieletnimi w celu wykorzystywania seksualnego. Miesiąc później zmarł w areszcie. Biegły stwierdził, że popełnił samobójstwo.

Wspomnienia, które mogą rzucić nowe światło

Brytyjski nadawca zwraca uwagę, że sytuacja znów zaogniła się po tym, jak w połowie października dziennik "The Sun" ujawnił treść maila, którego książę Andrzej miał wysłać do Epsteina. Rzecz w tym, że mail był wysłany w 2011 roku, a wcześniej brat króla Karola III zapewniał, że zerwał kontakt z amerykańskim finansistą w 2010 roku.

To miał być kluczowy moment, który znów podważył wiarygodność stanowiska Andrzeja w tej sprawie.

Dodatkowo presja została spotęgowana przez opublikowane fragmenty pośmiertnych wspomnień Virginii Giuffre. Pełna wersja wspomnień ma być opublikowana w przyszłym tygodniu i może rzucić nowe światło na bulwersującą sprawę powiązań Andrzeja z Epsteinem.

Połączenie "Ojca chrzestnego" z rodziną królewską

"To była lawina złych wiadomości, miesiąc po miesiącu" i nikt nie powiedział, że to już koniec - czytamy w BBC, znajdując tam też porównanie Andrzeja do "fatalnego menadżera piłkarskiego, którego trudno jest zwolnić, bo jego brat jest prezesem klubu".

Zawsze istnieje napięcie, kiedy z jednej strony trzeba chronić instytucję, bronić jej dobrego imienia, a z drugiej trzeba usunąć któregoś z jej członków. Tym bardziej, gdy instytucja jest jednocześnie rodziną. I tutaj właśnie filmowa saga "Ojca chrzestnego" krzyżuje się z losami brytyjskiej rodziny królewskiej" - czytamy dalej.

"Ale coś trzeba było zrobić i ostatecznie Andrzej oddał klucze do swojego królewskiego życia i odszedł" - pisze dalej Sean Coughlan i pyta: "czy decyzja księcia Andrzeja naprawdę kończy pytania o jego postawę?".

Książę Andrzej
Książę Andrzej
Źródło: Andy Rain/EPA/PAP

Inne kwestie

Powodów decyzji Andrzeja w tym momencie jest jednak prawdopodobnie więcej.

W przyszłym tygodniu odbędzie się historyczna wizyta państwowa króla Karola III i królowej Kamili, którzy spotkają się z papieżem Leonem w Watykanie.

"Irytacja spowodowana faktem, że ​​tak uroczysta okazja zostanie przyćmiona przez makabryczne historie o Andrzeju i Epsteinie, była ogromna" - pisze korespondent BBC. Według źródeł królewskich, w tej sprawie osiągnięto "punkt krytyczny" i trzeba było coś zrobić.

Jakich tytułów zrzekł się książę Andrzej?

Ważne są też tytuły i prestiż.

Według korespondenta BBC, dzięki całkowitemu usunięciu się księcia z drogi, jego córki - Beatrycze i Eugenia - zachowają swoje tytuły księżniczek.

Była żona, Sarah Ferguson, z którą rozwiódł się w 1996 roku, nie będzie mogła się już tytułować księżną Yorku i stanie się po prostu Sarah Ferguson. Ale oboje wciąż razem mieszkają i z rezydencji Royal Lodge w hrabstwie Bershire, którą pozwolono Andrzejowi wynajmować przez 75 lat (umowa z 2003 r.) nikt ich nie wygoni.

On sam wciąż będzie księciem (ang. prince) z racji bycia synem królowej, ale już nie księciem Yorku (ang. duke of York). Piątkowa decyzja najprawdopodobniej oznacza też zrzeczenie się tytułów earla Inverness, barona Killyleagh i członkostw w Orderze Podwiązki i Królewskim Orderze Wiktoriańskim.

Andrzej musi też sobie znaleźć jakieś źródło dochodów, bo pieniędzy od króla już nie dostaje.

W 2022 roku, za zgodą królowej Elżbiety II, książę Andrzej zrzekł się już części tytułów. Jeszcze w 2019 roku postanowił zaprzestać publicznego pełnienia obowiązków członka rodziny królewskiej.

Najnowszą decyzję księcia - aby dokonać formalności - będzie musiał przeprowadzić teraz brytyjski parlament, bo tylko on może pozbawić tytułu księcia Yorku (duke of York).

A co czeka go na drodze prawnej? Wciąż nie wiadomo, ale bardzo szybko na piątkową decyzję Anglika zareagował zasiadający w komisji Izby Reprezentantów w USA zajmującej się sprawą Epsteina kongresmen demokratów Robert Garcia.

- Wiemy, że bogaci i potężni mężczyźni używali pieniędzy i władzy, by wykorzystywać dziewczynki i młode kobiety, i by chronić się przed sprawiedliwością. Decyzja księcia Andrzeja wyznacza jedynie początek prac komisji, która ma oddać sprawiedliwość ocalałym - powiedział.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: