Służby zostały zaalarmowane w sobotę po godzinie 13. Na miejscu okazało się, że w rozbitym aucie leżącym na dachu zakleszczonych było dwóch mężczyzn - jeden ma 27, a drugi 28 lat. Na zewnątrz mogli wyjść dzięki pomocy strażaków z trzech zastępów, które zostały zadysponowane do akcji. - Okazało się, że obaj byli kompletnie pijani. Jeden miał ponad dwa promile w wydychanym powietrzu, drugi był na tyle pijany, że nie można go było przebadać - relacjonuje aspirant Dariusz Kaczmarek z policji w Radomsku.
Od mężczyzn pobrane zostały próbki krwi. Na tej podstawie policja będzie ustalać, jakie dokładnie było stężenie alkoholu i ewentualnie innych substancji psychoaktywnych w ich organizmach.
- Mężczyźni nie byli w stanie wskazać, który z nich siedział za kierownicą. Będziemy to wyjaśniać na podstawie zabezpieczonych śladów - dodaje aspirant Kaczmarek.
Zbyt szybko
Policja wstępnie ustaliła, że auto jechało zbyt szybko i wypadło z drogi.
- Potem pojazd dachował. Mężczyźni odnieśli obrażenia i zostali przewiezieni do szpitala - dodaje rzecznik radomszczańskiej komendy.
Za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości, którego konsekwencją jest śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu innego człowieka grozi do 12 lat więzienia.
Autorka/Autor: bż/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Radomsko