"Chciałabym, żebyśmy żyli w kraju wolnym na wielu płaszczyznach". Rozmowa z Julią Rocką

Źródło:
tvn24.pl
"Blaza" - co oznacza tytuł debiutanckiej płyty Julii Rockiej?
"Blaza" - co oznacza tytuł debiutanckiej płyty Julii Rockiej?tvn24.pl
wideo 2/5
"Blaza" - co oznacza tytuł debiutanckiej płyty Julii Rockiej?tvn24.pl

Zawsze marzyła o karierze aktorskiej, interesowała się też projektowaniem ubrań i malarstwem. Tak się jednak złożyło, że rozpoznawalność przyniosły jej muzyka i TikTok. - Jestem perfekcjonistką, wszystko muszę mieć zaplanowane. A tu nagle, w kilka miesięcy, moje życie obróciło się o 180 stopni - mówi w rozmowie z tvn24.pl Julia Rocka.

Trwający rok dla Julii Rockiej jest przełomowy. Na początku lutego wydała swoją debiutancką płytę, "Blazę". W zeszły piątek (15 września) ukazał się "Welur", singiel zamykający i podsumowujący ten krążek, a także fizyczna wersja albumu. Dzień wcześniej Rocka wystąpiła na scenie głównej łódzkiego festiwalu Great September. W sierpniu pojawiła się na okładce dużego magazynu modowego jako przedstawicielka "pokolenia zmiany". Jak na piosenkarkę z przypadku - całkiem nieźle.

O swojej niespodziewanej muzycznej karierze Julia opowiedziała dziennikarzowi portalu tvn24.pl Karolowi Górskiemu.

Julia RockaSony Music Poland

ZOBACZ TEŻ: PRO8L3M wraca z nową płytą. W klipie wystąpił Andrzej Chyra

Karol Górski: Wspominałaś w kilku wywiadach, że muzyką zajęłaś się przed przypadek. Da się tak?

Julia Rocka: Nigdy nie chciałam być piosenkarką, nigdy nie chciałam wiązać się z wytwórnią. Zawsze myślałam wyłącznie o aktorstwie, dlatego studiowałam aktorstwo w Łódzkiej Szkole Filmowej. Na początku pandemii zamknięto uczelnię i z nudów wraz z Michałem, moim przyjacielem z liceum, a obecnie również producentem, nagraliśmy "Jeepa", mój pierwszy kawałek. Michał od początku namawiał, żebym promowała go na TikToku. Ja początkowo się opierałam, bo bałam się oceny rówieśników, ale w końcu na to poszłam. "Jeep" szybko stał się tam viralem.

Wybiłaś się na TikToku, choć stereotypowej tiktokerki nie przypominasz.

Mam świadomość, że słowo tiktokerka może budzić skojarzenia negatywne. Nie da się jednak ukryć, że jest to duża część mojej tożsamości i nie wstydzę się tego. Nagrywam filmiki od trzech lat, mam spore konto. Staram się wykorzystywać TikToka w możliwie mądry i inspirujący dla innych sposób. Nie lubię szufladkowania, pewnie faktycznie wymykam się konwencji szablonowej tiktokerki. Mam starą duszę, więc bliżej mi do określenia aktorka czy artystka. Ale stwierdziłam, że TikTok jest obecnie tak dobrym sposobem na promocję swojej twórczości, że nie mogę z niego nie skorzystać.

Rozpoczynając działalność na TikToku, wciąż myślałaś przede wszystkim o promowaniu siebie jako aktorki?

Tak, początkowo zakładałam, że filmiki związane będą ze szkołą aktorską. Chciałam pokazywać, jak takie studia wyglądają od kulis czy jak przebiega rekrutacja. I na początku rzeczywiście zamieszczałam tam content związany z aktorstwem. Ale kiedy "Jeep" stał się viralem, a później podpisałam kontrakt z wytwórnią, siłą rzeczy poszłam w stronę muzyki. Teraz mój profil jest już głównie muzyczny, choć nie było to zamierzone.

Naprawdę myślisz, że gdyby nie pandemia i nuda, nie zaczęłabyś nagrywać?

Naprawdę. Ale to pokazuje mi, że nie można sztywno trzymać się swoich planów. Jestem control freakiem, wszystko muszę mieć zaplanowane. A tu nagle, w parę miesięcy, moje życie obróciło się o 180 stopni. Ostatnie trzy lata były niekończącą się lekcją, dzięki której wielokrotnie wychodziłam ze swojej strefy komfortu, ale też ogromnie się rozwinęłam.

Na początku miałaś jednak opory. Pierwsze propozycje wytwórni, oferujących wydanie płyty, odrzuciłaś.

Bardzo się tego bałam. Kontrakt fonograficzny to poważna sprawa, ostatecznie podpisałam kontrakt z Sony Music na trzy płyty. Dla osoby będącej po wypuszczeniu jednej piosenki, w dodatku nagranej przypadkowo, taka wizja była naprawdę przerażająca. Czułam ogromną presję. Nie wiedziałam, czy dam radę napisać tyle materiału, ale ostatecznie cieszę się z tej decyzji.

Kiedy szłaś na studia aktorskie, nastawiałaś się pewnie na stopniowy rozwój kariery. Bo w tej branży tak to z reguły działa. W muzyce, zwłaszcza jeśli w tle przewija się TikTok, popularność może wystrzelić właściwie z dnia na dzień. Tak było w twoim przypadku. Nie przytłoczyło cię to?

Na początku faktycznie przytłoczyło. Ale mam przy sobie rodzinę i znajomych, którzy ściągają mnie na ziemię i przypominają, co jest w życiu najważniejsze. Chodzę na spacery do lasu, staram się trzymać codziennych rytuałów, nie popadać w szajbę na punkcie kariery. To byłoby niezdrowe.

Przejdźmy do twojego debiutanckiego albumu, wydanej na początku roku „Blazy”. Przed rozmową sprawdzałem znaczenie tytułu. "Blaza - stan znieczulenia, obojętności".

Blaza to słowo, które wymyśliliśmy z moim producentem, kiedy pracowaliśmy nad płytą. Podczas jednej sesji nagraniowej byłam bardzo zestresowana, a on rzucał mi hasło: "Julia, zarzuć blazę". To był dla mnie sygnał, że trzeba się zrelaksować i zaśpiewać na luzie. Mam poczucie, że słowo to oprócz tego, że opisuje moją ekspresję głosu, także dość dobrze podsumowuje cały materiał. Blaza to zobojętnienie, jakiemu ulegamy, wchodząc w dorosłość. Płyta ma być jednak świadectwem, że warto nie być zblazowanym.

Okładka płyty "Blaza"Sony Music Poland

Słucham twoich kawałków i wydaje mi się, że to znieczulenie dotyczy bardziej otoczenia niż ciebie samej. W pierwszym wersie tytułowego utworu śpiewasz: "chcę mieć wy***ane, ale nie potrafię".

Z jednej strony chciałabym, aby nic mnie nie obchodziło, bo życie byłoby prawdopodobnie łatwiejsze, ale z drugiej strony - po prostu nie umiem tak do tego podejść. Zobojętnienie nie jest rozwiązaniem żadnych problemów. Poza tym jestem i chcę być wrażliwa na świat i ludzi.

Uważasz, że jesteś perfekcjonistką?

Tak, choć ostatnio coraz częściej staram się odpuszczać. Perfekcjonistką na pewno trudno jest być podczas koncertów. Tam zawsze coś musi pójść nie tak. To normalne - albo zapomnę tekstu, albo potknę się wchodząc na scenę, albo zła pogoda utrudni zrobienie próby dźwięku. Taka już natura występów live. Oczywiście są to drobne szczegóły, ale zawsze zdarza się jakaś wpadka.

Któraś szczególnie zapadła ci w pamięć?

Gramy koncert na Kortowiadzie w Olsztynie, ostatni utwór - "Oficjalna wersja zdarzeń", wszyscy na widowni skaczą, czuć tę energię. Nagle orientuję się, że nie słyszę w odsłuchu muzyki, czyli tak naprawdę nie wiem, jak śpiewać. Patrzę kątem oka na gitarzystę, on też nie wie, co się dzieje. Później okazało się, że komputer spadł ze sceny pod wpływem skakania, a ścieżki dźwiękowe padły. Od tamtej pory przyklejamy go taśmą klejącą.

Znajduję w twoich tekstach sporo inspiracji - nie chcę zabrzmieć górnolotnie, ale rzucę to hasło - kulturą wysoką. Trochę bardziej przyziemny jest "Blow-up", kawałek z raperem Kukonem. Jednak nawet w nim zaraz po wersie o "blowjobie" pada nawiązanie do twórczości włoskiego reżysera, Michelangelo Antonioniego.

Miłością do sztuki i muzeów zaraziła mnie mama. Podczas wakacji zawsze dużo zwiedzałyśmy. Potrafiłyśmy spędzić po 12 godzin w Luwrze, Musée d'Orsay czy centrum Pompidou. Lubię film, teatr, literaturę, malarstwo. Staram się to przemycać do swojej twórczości - czy to w tekstach, czy na okładce, gdzie przedstawiona jestem jako antyczna rzeźba.

Ale nie chcę też brzmieć przesadnie pompatycznie. Dlatego ten "blowjob", choć niektórym wydawać się może dość kontrowersyjny, wpleciony jest tam nie bez przyczyny. Uważam, że kontrasty - coś wzniosłego, a za chwilę coś przyziemnego - są potrzebne. Prawdziwe życie to nie tylko wzniosły Antonioni, którego zresztą uwielbiam, ale też prostota, słabości, fizjologia, fizyczność.

Płyta jest bardzo spójna tematycznie. Śpiewasz głównie o tęsknocie i niefortunnych zauroczeniach. To fikcyjny storytelling, stworzony w myśl zasady, że smutek dobrze się sprzedaje, czy kryje się za tym coś osobistego?

Cała płyta jest bardzo osobista. Jest moim intymnym wyznaniem, zapisem moich wątpliwości i refleksji. Wiadomo, czasami na potrzeby tekstu coś podkoloryzowałam czy wyolbrzymiłam. Ale generalnie płyta jest o mnie.

Wikipedia mówi, że tworzysz muzykę z pogranicza popu i alternatywy. Co ty na to?

Raczej się z tym zgadzam. Na początku myślałam, że pójdę może w stronę trapu, w którą odbijał "Jeep", mój pierwszy kawałek, czy wspomniany "Blow-up". Potem jednak kompletnie zmieniłam kierunek. Poszłam w pop, a nawet w balladowość, co słychać zwłaszcza w inspirowanej teatrem "Akcji!". Teraz pracuję nad drugą płytą. Nadal szukam swojego stylu. Na pewno chciałabym, żeby drugi krążek był bardziej spójny muzycznie.

Chcesz poeksperymentować z innymi gatunkami? Może znowu z rapem? Jedną współpracę z raperem masz już na koncie, poza tym to teraz modne.

Niby nie mam nic przeciwko, ale właśnie - to teraz modne. Mamy już chyba przesyt takiej muzyki. Nie zamykam się na współpracę z raperami. Ale na razie skupiam się jednak na delikatniejszych brzmieniach.

Gierka słowna nie moja, gdzieś już mi mignęła, więc podbieram: czy Julia Rocka nie ma ciągot w stronę rocka?

Pierwsza płyta, jaką kiedykolwiek dostałam, to "Mothership" Led Zeppelin. Tata kupił mi ją na gwiazdkę, gdy miałam kilka lat. Nie zamykam się na rockowe wpływy, kto wie, może faktycznie dorzucę je do swoich utworów. Ale chyba jeszcze nie teraz, nie czuję się na to gotowa. Może na trzeciej płycie.

Kiedy jakieś nowości?

W najbliższy piątek (15 września - red.) wychodzi mój nowy singiel, "Welur". Sensualny numer, który podsumowuje i zamyka pierwszą płytę. Tego samego dnia premierę będzie miało fizyczne wydanie mojego debiutanckiego krążka. Dostałam sporo wiadomości z pytaniami o taką wersję płyty, więc zdecydowaliśmy się na jej wydanie, choć pierwotnie album miał być dostępny wyłącznie w streamingu.

Pojawiłaś się ostatnio na okładce "Glamour". Wraz z innymi artystami z młodej generacji wystąpiłaś tam pod hasłem "pokolenie zmiany". Masz poczucie, że za pomocą muzyki można coś zmienić?

Można pobudzić do refleksji. Wiele razy zastanawiałam się, czy to, co publikuję i mówię w piosenkach, faktycznie może zmienić komuś życie. Mam nadzieję, że tak, że te piosenki mają znaczenie. Jeżeli pod ich wpływem chociaż jedna osoba dokona autorefleksji albo utożsami się z przedstawianymi w nich uczuciami, to będzie sukces. Dlatego staram się tworzyć muzykę i kreować swój wizerunek odpowiedzialnie. Czuję artystyczną odpowiedzialność.

A co byś chciała zmienić?

Chciałabym, żeby ludzie byli bardziej wrażliwi, czuli, otwarci na dialog. I nie oceniali - zwłaszcza powierzchownie czy pochopnie. Chciałabym też, żebyśmy żyli w kraju wolnym na wielu płaszczyznach, żebym czuła się wolna nie tylko jako artystka, ale również jako człowiek i kobieta. Chciałabym stać się dla młodych przykładem, inspirować ich do działania i rozwoju. Mam wrażenie, że w Polsce za mało się nawzajem doceniamy i nie potrafimy chwalić drugiego człowieka. A ja chciałabym, aby ludzie myśleli pozytywnie, mieli wiarę w siebie i aby spełniali swoje marzenia.

Ty niespodziewanie spełniasz się muzycznie, ale marzeń o karierze w aktorstwie chyba całkowicie nie porzuciłaś.

Ostatnio faktycznie bardziej zaangażowałam się w muzykę - koncerty, nagrywanie, songwriting. Brakuje mi aktorstwa. Ostatnio wzięłam udział w filmie krótkometrażowym, który niedługo będzie miał premierę. Mam nadzieję, że niedługo pojawią się kolejne projekty, ale nie narzucam sobie presji. Jestem perfekcjonistką, więc nie chcę katować się jeszcze bardziej. Niedawno skończyłam też studia aktorskie.

ZOBACZ TEŻ: "Mieszane reakcje" na nowe stanowiska pracy. Mają związek z Taylor Swift i Beyoncé

Było trudno? Wiadomo, że na większość bardziej przyziemnych kierunków uzyskanie, a zwłaszcza obrona dyplomu to dzisiaj formalność. Nie wiem, jak to wygląda na aktorstwie.

Na studiach pracy miałam sporo, ale sama obrona trudna nie była, profesorowie byli nastawieni życzliwie.

O czym pisałaś?

O intermedialnej analizie porównawczej filmu "Młyn i krzyż" Lecha Majewskiego (2011) oraz obrazu "Droga na Kalwarię" Petera Bruegela (1564), na podstawie wybranych elementów symbolicznych. Mówiąc prościej: na temat inspiracji malarstwem w kinematografii.

Pytam, bo myślałem, że może połączyłaś film i muzykę. Ale widzę, że włączyłaś w to jeszcze malarstwo.

Mając do napisania 80 stron analitycznej pracy, wolałam postawić jednak na historię sztuki. Wolę muzykę robić niż o niej pisać.

Planem A było, a może nadal jest, aktorstwo. Muzyka, jak sama mówisz, pojawiła się przypadkiem. Ale miałaś też plan B. Po maturze, zanim wylądowałaś w filmówce, dostałaś się na inne studia.

W klasie maturalnej w Liceum Batorego stworzyłam pokaz mody inspirowany gotyckimi katedrami, dzięki któremu dostałam się na London College of Fashion. Później jednak okazało się, że przyjęła mnie filmówka. Nie miałam wątpliwości, co wybrać. Kolejność zawsze była jasna: aktorstwo jako plan A, moda jako plan B.

Czyli nadal coś zahaczającego o sztukę. Nie zastanawiałaś się nigdy nad bardziej standardową, a jednocześnie pewną pracą, na przykład w banku albo kancelarii?

Mam szacunek do takich zawodów, ale zawsze wyczuwałam w sobie artystyczny potencjał, no i kochałam sztukę. Chciałam związać się z nią zawodowo, nawet gdyby nie udało mi się tworzyć. Rozważałam studiowanie historii sztuki.

Są w twojej rodzinie artyści?

Nie. Mama uwielbia sztukę, ale zawodowo zajmuje się czym innym, z wykształcenia jest anglistką. Historia sztuki to jej hobby. Ja przecieram szlaki jako piosenkarka.

Gdybyś miała zagrać u dowolnego reżysera, kogo byś wybrała?

Może Davida Lyncha.

O jego filmie "Mulholland Drive" wspominasz nawet w jednym kawałków.

Bardzo lubię twórczość Lyncha. Operuje tajemniczością, niedosłownością, mrokiem. Dociera do najgłębszych zakamarków natury człowieka.

Gdzie widzisz siebie za 10 lat - w muzyce czy raczej filmie?

Wtedy przede wszystkim chciałabym mieć szczęśliwą rodzinę. Tworzyć też bym chciała. A w jakiej formie? Sama nie wiem. Może film, może muzyka, może teatr, a może jeszcze coś innego - pisanie poezji albo powrót do mody. Serio, nie mam pojęcia. Lubię myśleć o tym, co dzieje się tu i teraz. W przyszłość aż tak daleką staram się nie wybiegać.

ZOBACZ TEŻ: The Weeknd w Warszawie. Fenomenalna podróż w postapokaliptyczny świat

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Sony Music Poland

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium