Tęsknią za poprzednią dekadą i nie chcą być głosem pokolenia. Wywiad z duetem Lordofon

Źródło:
tvn24.pl
Lordofon o "wczesnej nostalgii" i tęsknocie za początkiem minionej dekady
Lordofon o "wczesnej nostalgii" i tęsknocie za początkiem minionej dekadytvn24.pl
wideo 2/5
Lordofon o "wczesnej nostalgii" i tęsknocie za początkiem minionej dekadytvn24.pl

Druga płyta Lordofonu początkowo miała się nazywać "Wczesna nostalgia". Ostatecznie chłopaki postawili na "Passé", ale ta pierwsza wersja dobrze opisywała treść albumu. - Tęsknota za nieodległymi czasami to jeden z motywów przewodnich płyty - tłumaczą muzycy w rozmowie z portalem tvn24.pl.

Lordofon to duet muzyczny założony przez wokalistę Macieja Poredę i producenta Michała Jurka. Debiutancki krążek wydali w 2020 roku, na początku czerwca nakładem wydawnictwa Sony Music Poland ukazała się ich druga płyta: "Passé". Choć w jej opisie chłopaki nie nazywają jej przełomową, ich karierze może jednak przynieść przełom. Wyświetleń przybywa w szybkim tempie, recenzje są dobre, a odbiór bardziej masowy niż przy okazji poprzedniego albumu. Sami wykonawcy przyznają, że czują się, jakby zaliczyli ponowny debiut. I obiecują, że na następny krążek słuchacze nie będą musieli czekać kolejnych trzech lat.

O pierwszych krokach w muzycznej branży, kryzysie dopadającym w okolicach trzydziestki i tęsknocie za początkiem minionej dekady Maciek i Michał opowiedzieli w rozmowie z dziennikarzem TVN24.pl Karolem Górskim.

Wiem, że nie lubicie gatunkowego szufladkowania, ale spróbujmy. Można was nazywać raperami?

Maciek Poreda: Wolałbym nie. Miano rapera jest bardzo konkretne, zamykające w dość sztywnych ramach, których my się nie trzymamy.

Michał Jurek: Mnie trudno nazwać raperem, nigdy nie rapowałem. Maciek czasami rapuje, ale wolimy unikać tego określenia.

Rapu faktycznie z płyty na płytę jest u was coraz mniej. Zwłaszcza po przesłuchaniu najnowszego albumu miałem takie wrażenie.

Maciek: Rzeczywiście, ostatnimi czasy odchodzimy od rapu i odbijamy mocniej w stronę popu. Wydaje mi się, że nadal będziemy iść w tym kierunku.

Michał: Muzyka instrumentalna, gitarowa jest po prostu bliższa naszym sercom niż kawałki, które można jednoznacznie zaszufladkować jako rap. W dodatku dobrze bawimy się przy jej tworzeniu.

Maciek: Teraz różne elementy - rapowe, rockowe, popowe - mieszczą się u nas na jednej płycie. W przyszłości chcielibyśmy pójść o krok dalej i zawierać te elementy w ramach pojedynczych utworów.

Zwrot w stronę popu to zamierzony zabieg, który ma zagwarantować wam miejsce w mainstreamie?

Maciek: Nie, nie. Zawsze robiliśmy muzykę, która nam się podobała, tak samo było przy okazji najnowszej płyty. Ta popowość wyszła naturalnie.

Michał: Ale jeśli przy okazji możemy dotrzeć do większej grupy osób, na przykład tych, którym nie po drodze z rapem, to tym lepiej.

Słuchaczy stale wam przybywa. "Passé" generuje znacznie większe zasięgi niż poprzednie płyty. Chyba to czujecie, bo w którymś z wywiadów wspomnieliście, że czujecie się jak po drugim debiucie.

Maciek: Faktycznie. Popularność to jedno, ale między "Kołem" a "Passé" mieliśmy bardzo długą, ponad trzyletnią przerwę, co również sprzyja uczuciu przeżywania ponownego debiutu. Zmieniliśmy też trochę, choć nie jakoś bardzo, swój profil muzyczny, więc pierwszy raz obserwujemy odbiór naszej muzyki w nieco nowej odsłonie.

Michał: Nie zdziwię się, jeśli przy następnej płycie znowu będziemy mówić, że czujemy się, jakbyśmy ponownie debiutowali. To wynika chyba z tego, że nie potrafimy wyjść do ludzi z nowym materiałem, dopóki sami nie poczujemy, że jest to nowość. A kiedy pojawia się ta świadomość, często towarzyszy jej uczucie podobne jak przy debiucie.

Często sprawdzacie opinie i komentarze?

Maciek: Niestety bardzo często. Niestety, bo to uzależniające, a wręcz niezdrowe. Ale ostatnio jest z tym trochę lepiej. Czytanie komentarzy potrafi się jednak znudzić. Zwłaszcza że większość z nich jest do siebie dość podobnych.

Michał: Świeżo po premierze klawisz F5 na klawiaturze zawsze jest przegrzany. Chcemy zobaczyć, czy ludzie odbierają nasze kawałki tak samo jak my. Co im się podoba, a co zrobiliby inaczej. Ale potwierdzam, ostatnio czytamy ich trochę mniej.

Zakładam jednak, że z odbiorem nowej płyty jesteście na bieżąco. Jest inny niż przy poprzednich materiałach?

Maciek: Odbiór jest mniej emocjonalny. Wcześniej ludzie nas nie znali i pisali bardzo wyraziste opinie - że to najlepsze, co słyszeli i tak dalej. Teraz fani mniej więcej wiedzieli, czego się po nas spodziewać, więc komentarze były bardziej stonowane.

Michał: Nasza, tak to brzydko nazwijmy, strategia jest w tej chwili taka, żeby przede wszystkim nie zawodzić tych, którzy słuchają nas już od jakiegoś czasu.

Kilkanaście dni po "Passé" swoją premierę miała inna płyta z pogranicza rapu - "Kryzys Wieku Wczesnego" braci Kacperczyk. Ta nostalgia, którą słychać u was, to jeszcze ten wczesny kryzys czy już jakiś następny etap?

Maciek: Od Kacperczyków jesteśmy parę lat starsi, ja jestem tuż przed trzydziestką, Michał nawet po.

Michał: No i się wydało…

Maciek: Na pewno jest tu jakiś kryzys. Wynika on z tego, że jesteśmy obecnie w wieku przejściowym, pełnym wątpliwości. Ale staraliśmy się, żeby w naszych nowych piosenkach było też sporo optymizmu, wzmianek o próbach wyjścia z tego kryzysu.

Michał: To nie jest wyłącznie nasz kryzys. Siłą rzeczy poruszamy problemy dotyczące dużej części naszej generacji. Chyba najbliżej nam do milenialsów, co można usłyszeć w kilku kawałkach na tej płycie, na przykład w "CTRL+Z".

"Dwadzieścia siedem to jest wiek przejściowy, na wszystko czuję się za stary albo wciąż za młody". To wers właśnie ze wspomnianego "CTRL+Z". Czujecie się bardziej jak zgredy czy jeszcze jak małolaty?

Maciek: Raczej małolaty. Dzięki temu, że zajmujemy się muzyką, udaje nam się uniknąć niektórych rzeczy czy zdarzeń typowych dla dorosłego życia. To sprawia, że często czujemy się trochę młodziej niż rówieśnicy.

Michał: Ale mamy też zgredowe cechy. Lubimy sobie ponarzekać. Staliśmy się wygodni. Kiedy mieliśmy szesnaście lat, jeździliśmy na Open’era pod namiot. Teraz pewnie wynajęlibyśmy apartament albo pokój w hotelu.

Mam wrażenie, że tekstowo w pewnym sensie jesteście pionierami - tęsknicie w swoich kawałkach za czasami, za którymi nikt jeszcze nie tęsknił. Słucham waszych płyt i myślę o okolicach roku 2012, może 2013. Częściej słyszy się o tęsknocie za latami dziewięćdziesiątymi czy przełomem wieków.

Maciek: Tęsknota za nieodległymi czasami to jeden z motywów przewodnich ostatniej płyty. Przez chwilę mieliśmy nawet pomysł, żeby nazwać ją "Wczesna nostalgia". Generalnie tęsknię za czasami sprzed pandemii, gdy wszystko wydawało mi się proste i ułożone, a każdy dzień wyglądał podobnie. Potem to się pozmieniało.

Michał: Żeby nostalgia nabrała rumieńców, potrzeba trochę czasu. Łatwo jest wspominać lata dziewięćdziesiąte czy wczesne dwutysięczne jako te lepsze, bo zdążyliśmy już o nich zapomnieć. Czas podkolorował i wyolbrzymił pewne wspomnienia. Lata 2012-2013 wielu słuchaczy wciąż pamięta całkiem nieźle, więc jest tu trochę niezręczności. Choćby wtedy, gdy wspominamy o rzeczach, które nie tak dawno były trendami, a szybko okazało się, że nie wytrzymują próby czasu.

O tym jest "Tatuaż z wąsem na palcu". Jestem z rocznika ‘98, większość trendów, o których wspominacie, pamiętałem. Ale przyznaję, że ten tytułowy musiałem googlować.

Maciek: Mniej więcej dziesięć lat temu był taki ciekawy okres, w którym wszystko miało wąsy. Trendem stały się wąsate tatuaże, które ludzie robili sobie na palcach, modne były też na przykład materiałowe torby na ramię czy skarpetki z grafiką wąsa.

Michał: Ciągle mówiło się też wtedy o hipsterach. Piwo albo burgery musiały być kraftowe czy rzemieślnicze.

Maciek i Michał, czyli duet LordofonSony Music Poland

"Plastelinę", waszą debiutancką EP-kę, wydaliście cztery lata temu. Znacie się jednak znacznie dłużej.

Maciek: Poznaliśmy się mniej więcej piętnaście lat temu na obozie tenisowym. Obaj pochodzimy z Łomży, w tamtym okresie obaj uczyliśmy się gry na gitarze. Chyba głównie to nas połączyło.

Michał: Nasze poznanie zabiło w nas obu pasję do tenisa, obudziło za to tę do muzyki.

Pamiętacie swój pierwszy wspólny kawałek?

Michał: Pierwsze, co wspólnie stworzyliśmy, to cover "Kids" zespołu MGMT.

Maciek: Zaśpiewaliśmy wtedy po jednej zwrotce. Znalazłem ostatnio to nagranie. Tragedia… No, ale tak to się wszystko zaczęło.

Michał: Później były covery utworów Arctic Monkeys, które trafiały zazwyczaj do szuflad znajomych.

Maciek: Naszą pierwszą autorską piosenką była "Bestia", nagrana chyba w 2011 roku. Udostępniliśmy ją w internecie, ale później usunęliśmy, nie da się jej już nigdzie znaleźć.

Michał: A pierwszy kawałek, który stworzyliśmy jako Lordofon, to "2012" z "Plasteliny".

Podkreślacie, że "Plastelinę" nagrywaliście całkowicie hobbystycznie. Wydało ją jednak Asfalt Records. Jak zainteresowaliście dużą wytwórnię swoim materiałem?

Michał: "Plastelinę" tworzyliśmy hobbystycznie, ale jednocześnie na poważnie, czego nie można powiedzieć o wielu naszych wcześniejszych kawałkach. Po raz pierwszy zadbaliśmy też o stronę graficzną. Tak przygotowany i zmiksowany materiał wysłaliśmy szefowi Asfaltu.

Maciek: Odpisał, chyba po 20 minutach, że "zaoraliśmy".

Na początku nagrywaliście podobno w stodole.

Maciek: Nadal nagrywamy w stodole. Byliśmy tam nawet parę tygodni temu i zrobiliśmy kilka nowych rzeczy. Stodoła stoi na działce mojego taty. Znajdujące się w niej studio jest wbrew pozorom bardzo profesjonalne.

Michał: Nawet klimatyzowane! To pewnie jedna z nielicznych stodół na Podlasiu, w których jest klimatyzacja.

Maciek: Dwa nasze pierwsze materiały, "Plastelinę" i "Koło", nagraliśmy właśnie tam. Dopiero "Passé" powstawało w Warszawie, w trybie hybrydowym. W przyszłości chcielibyśmy jednak wrócić do stodoły. Niedawno mieliśmy tam pożar, ale poradziliśmy sobie już z jego skutkami.

Zabrzmiałoby dobrze, że zaczynaliście w stodole, a teraz zapełniacie Stodołę, tę na Mokotowie. W tym klubie akurat jeszcze nie graliście, ale zaliczyliście już kilka sporych festiwali. Łatwo oswajacie się z koncertową presją?

Maciek: Słyszałem wiele historii o tym, że artyści mocno stresują się przed koncertami. Nam się to już raczej nie zdarza. Staramy się podchodzić do tego na luzie. No i to jest właśnie najfajniejsza rzecz w tym całym robieniu muzyki - możliwość zobaczenia, jak ludzie śpiewają wraz z tobą twoje utwory.

Michał: Stresowaliśmy się na pewno przed pierwszym koncertem, wtedy adrenalina buzowała. Teraz większe nerwy towarzyszą nam na scenie, nazywam to stresem technicznym. Część koncertu wspomagana jest przez komputer, po drodze wiele rzeczy może się wywalić.

Zakładam, że wpadki już się zdarzały.

Maciek: W trakcie naszego pierwszego koncertu w Warszawie rozładował nam się laptop. Gdy Michałowi udało się go ponownie uruchomić, włączyła się aktualizacja. Pierwsze dziesięć minut zagraliśmy a capella. Szczerze? To była jedna z najlepszych chwil w moim życiu. Okazało się, że wszyscy zebrani znali nasze kawałki na pamięć. Po koncercie mówili, że brak podkładu wzięli za celowy chwyt.

Niedawno premierę miała nowa płyta Lordofonu - "Passé"Sony Music Poland

Wspomnieliście o pracy nad muzyką "w trybie hybrydowym". Jak ona wygląda?

Maciek: Miałem na myśli to, że Michał podsyła mi stworzone przez siebie w domu bity, a ja, siedząc u siebie w domu, piszę do nich tekst. Dziś dużo muzyków porzuca wielogodzinną pracę w studiu na rzecz takiego trybu, zdalnego czy hybrydowego.

Ile zajmuje wam stworzenie jednego kawałka?

Maciek: Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Pisanie tekstu może zająć tydzień albo nawet dwa, może też kilka godzin. Tekst do "Taconafide", jednej z piosenek z "Passé", stworzyłem w jakieś dwie godziny.

Michał: Z kolei "Francoise Hardy", inny kawałek z tej płyty, miał przynajmniej trzy wersje - w różnych tonacjach, w różnym tempie, z różnym tekstem.

Tak czy siak, muzyka zabiera wam pewnie sporo czasu. Utrzymujecie się już tylko z niej?

Maciek: Jeszcze nie, ale do tego dążymy. To nasza główna pasja, coś, czym chcemy się zajmować.

Michał: Poza tym praca na dwa etaty jest naprawdę męcząca. Ja na co dzień jestem UX designerem.

Maciek: Ja akurat wiodę ciężki żywot bezrobotnego, ale jakoś sobie radzę.

Na ulicy ludzie zaczepiają was już z prośbą o wspólne zdjęcie?

Maciek: Zdarza się, choć jeszcze nie jest to częste. Na 15 minut ego rośnie wtedy do Księżyca, zaraz jednak spada.

Michał: Do dzisiaj pamiętam pierwszego chłopaka, który chciał zrobić sobie z nami zdjęcie. To było na "Pawilonach" na tyłach Nowego Światu. Nadal przypominam sobie jego twarz. Słyszeliśmy też, że dzięki naszej muzyce ludzie zawierali znajomości, zawiązywały się nawet miłości, fajna sprawa.

Wróćmy jeszcze do czasów, kiedy o wspólne zdjęcie nikt nie prosił. W wywiadach wymienialiście artystów, którzy inspirowali was, gdy nagrywaliście pierwsze kawałki: Arctic Monkeys, The Cooks, Nirvana. A ktoś z Polski?

Maciek: Do dzisiaj dużą inspiracją jest dla nas zespół Muchy. Ich frontman, Michał Wiraszko, to mój ulubiony polski tekściarz. Bardzo ważny na początku naszej przygody z muzyką był Bisz. To dzięki niemu wpadliśmy na pomysł, żeby zacząć rapować.

Michał: Po Biszu naturalnie przyszedł Taco Hemingway. To, że się nim inspirowaliśmy, słychać zresztą w naszych kawałkach, nie ma co ukrywać.

I nie chodzi tylko o klimat utworów. Maćkowi słuchacze często piszą w komentarzach, że brzmi jak Taco.

Maciek: Już się do tego przyzwyczaiłem, ale ostatnio słyszę to coraz rzadziej. Faktycznie, mam tego pecha, a może to szczęście, że brzmimy z Taco dość podobnie. Próbowaliśmy nawet to obejść. Przy tworzeniu pierwszej płyty nagrywaliśmy niektóre utwory po kilka razy tylko po to, żeby mój głos brzmiał inaczej. Nie wyszło. Brzmiałem dziwnie, jakbym nie był sobą.

Michał: Zgadzam się, że w rapowych kawałkach Maciek przypomina trochę Taco. Ale zdarza się, że ludzie znajdują to podobieństwo również w piosenkach bardziej popowych. Tam kompletnie tego nie wyczuwam.

Taco Hemingwayowi często przypisywane jest miano głosu swojego pokolenia. Widziałem, że was niektórzy też już tak nazywają. Wielu artystów ucieka od tego określenia, a wy?

Maciek: Przede wszystkim spotykamy się z nim na razie rzadko. Na pewno nie staramy się być głosem swojego pokolenia. Piszemy głównie o rzeczach, które dotyczą nas i naszych bliskich. Inna sprawa, że często pokrywa się to z przeżyciami całej generacji. Ale głosem pokolenia bym nas nie nazwał. Sporo naszych teksów jest albo tak naprawdę o niczym, albo bardzo insajderskich.

Michał: Z drugiej strony fajnie usłyszeć, że ludzie utożsamiają się z naszymi problemami. Bo przecież, gdyby się nie utożsamiali, nie byłoby mowy o żadnym głosie pokolenia.

ZOBACZ TEŻ: Media: Taylor Swift wypłaciła kierowcom ciężarówek po 100 tysięcy dolarów premii

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Sony Music Poland

Pozostałe wiadomości

"To dla mnie zaszczyt być liderem listy PiS na Podkarpaciu w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego" - przekazał we wtorek wieczorem w mediach społecznościowych były prezes Orlenu Daniel Obajtek.

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Daniel Obajtek "jedynką" PiS na Podkarpaciu

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Daniel Obajtek "jedynką" PiS na Podkarpaciu

Źródło:
tvn24.pl

Ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne "pogratulował polskiemu rządowi wszczęcia śledztwa", odnosząc się do doniesień medialnych sugerujących powiązania byłego już prezesa spółki Orlen Trading Switzerland z terrorystyczną organizacją Hezbollah. "Oczekujemy wyników dochodzenia" - napisał dyplomata w mediach społecznościowych.

Orlen, Obajtek i pytanie o Hezbollah. Ambasador Izraela komentuje

Orlen, Obajtek i pytanie o Hezbollah. Ambasador Izraela komentuje

Źródło:
tvn24.pl

Ukraińskie władze opublikowały nagranie z kamery monitoringu, na którym widać ostrzał Odessy. W wyniku ataku doszło do serii eksplozji. Rosjanie uderzyli pociskiem balistycznym z ładunkiem kasetowym w jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc w mieście. Zginęło co najmniej pięć osób, a 32 zostały ranne.

Uderzyli w Odessę pociskiem balistycznym z ładunkiem kasetowym. Nagranie z kamery monitoringu

Uderzyli w Odessę pociskiem balistycznym z ładunkiem kasetowym. Nagranie z kamery monitoringu

Źródło:
Reuters, PAP, tvn24.pl

Na indonezyjskiej wyspie Ruang wybuchł we wtorek wulkan. Kolumna erupcyjna osiągnęła wysokość pięciu kilometrów. Ewakuowano ponad 12 tysięcy osób - podała agencja Reuters. Służby ostrzegają przed możliwym wystąpieniem tsunami.

Fontanna lawy i pyłu. Ewakuowano ponad 12 tysięcy osób

Fontanna lawy i pyłu. Ewakuowano ponad 12 tysięcy osób

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, BNPB, PAP

Postawiono zarzuty dwóm mężczyznom, którzy we wrześniu ubiegłego roku, pod osłoną nocy, ścięli słynny jawor z Sycamore Gap w Parku Narodowym Northumberland w północno-wschodniej Anglii. Ścięcie drzewa wywołało oburzenie i rozpacz mieszkańców Wysp - donosi Reuters. 

Ścięli jedno z najczęściej fotografowanych drzew w Wielkiej Brytanii. Usłyszeli zarzuty

Ścięli jedno z najczęściej fotografowanych drzew w Wielkiej Brytanii. Usłyszeli zarzuty

Źródło:
Reuters

Duralex, francuska firma zajmująca się produkcją naczyń ze szkła hartowanego, w tym popularnych w Polsce szklanek, ogłosiła upadłość - podają zagraniczne media. Trwają poszukiwania nowego nabywcy tego, co z zakładu pozostało. Pracownicy nie tracą nadziei, że uda się uniknąć utraty 230 miejsc pracy.

Znany producent ogłasza upadłość. "Miażdżący cios"

Znany producent ogłasza upadłość. "Miażdżący cios"

Źródło:
"Le Monde"

Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula stwierdziła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "wielkim hamulcowym" rządowego projektu ustawy w sprawie związków partnerskich jest wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i PSL. - Być może jest tak, że premier Kosiniak-Kamysz, ze względu na kolejne wybory - tym razem europejskie - nie chce dzisiaj powiedzieć, że zgadza się na rządowy projekt o związkach partnerskich - dodała.

Co z ustawą o związkach partnerskich? Ministra wskazuje na "wielkiego hamulcowego"

Co z ustawą o związkach partnerskich? Ministra wskazuje na "wielkiego hamulcowego"

Źródło:
TVN24

W 2020 roku rozpoczął się proces księdza Mariana W., oskarżonego o seksualne wykorzystywanie nieletnich. Pokrzywdzonych miało zostać 22 chłopców. Po czterech latach postępowania sądowego sprawa rusza od początku. Jednocześnie ośmiu poszkodowanych domaga się od tarnowskiej kurii łącznie 12 milionów złotych odszkodowania.

"Dotykanie po genitaliach, w okolicach krocza". Byli ministranci chcą 12 milionów złotych odszkodowania od kurii

"Dotykanie po genitaliach, w okolicach krocza". Byli ministranci chcą 12 milionów złotych odszkodowania od kurii

Źródło:
Fakty TVN

Polsce będzie coś groziło, kiedy "w Unii nie będziemy i wtedy, kiedy Unia będzie od środka rozwalana" - mówiła w "Kropce nad i" ubiegająca się o mandat w PE Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy. Zdaniem posła klubu PiS i kandydata do europarlamentu Michała Wójcika "dzisiaj jest walka o suwerenność Polski".

Kucharska-Dziedzic o tym, co nam zagrozi poza Unią Europejską, Wójcik o "walce o suwerenności"

Kucharska-Dziedzic o tym, co nam zagrozi poza Unią Europejską, Wójcik o "walce o suwerenności"

Źródło:
TVN24

Były prezes Orlenu Daniel Obajtek przebywa poza Polską - przekazał poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Jak dodał, został o tym poinformowany premier Donald Tusk. - Jest na Węgrzech, czyli schronił się u Orbana, czyli schronił się u swoich kontrahentów - dodał Szczerba w rozmowie z reporterką TVN24.

Szczerba: Obajtek przebywa poza Polską, przekazałem informację premierowi

Szczerba: Obajtek przebywa poza Polską, przekazałem informację premierowi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Obowiązek zbiórki opakowań po mleku i produktach mlecznych w ramach sytemu kaucyjnego zostanie przesunięty na 2026 rok - wynika z opublikowanego we wtorek projektu ustawy odnoszącego się do funkcjonowania systemu kaucyjnego. Przedstawiciele branży napojowej oraz handlu apelowali wcześniej, aby spod systemu kaucyjnego wyłączyć opakowania po mleku i napojach mlecznych. W ich ocenie zbieranie takich opakowań mogłoby skończyć się "zafundowaniem sobie bomby biologicznej".

Branża ostrzegała przed "bombą biologiczną". Jest reakcja rządu

Branża ostrzegała przed "bombą biologiczną". Jest reakcja rządu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W województwach zachodniopomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim trwa ćwiczenie Defender-24. Od 4 do 6 maja planowane są tam przemieszczenia kolumn wojskowych. Poinformował o tym we wtorek Sztab Generalny Wojska Polskiego, apelując o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze.

Kolumny wojskowe na drogach w trzech województwach

Kolumny wojskowe na drogach w trzech województwach

Źródło:
PAP

Maspex sfinalizował we wtorek proces przejęcia spółki Jan Becher - Karlovarská Becherovka, w wyniku czego polska spółka stała się właścicielem czeskiej marki alkoholu Becherovka oraz zakładu produkcyjnego i magazynu w Karlovych Varach. Transakcja została zrealizowana z firmą The Pernod Ricard Group.

Słynna czeska marka trafia w polskie ręce

Słynna czeska marka trafia w polskie ręce

Źródło:
PAP

Trzech tajkonautów wróciło we wtorek na Ziemię. Tym samym zakończyła się ich sześciomiesięczna misja na chińskiej stacji kosmicznej Tiangong. - Jestem dumny z mojej ojczyzny - powiedział Tang Hongbo, jeden z tajkonautów.

Półroczna misja dobiegła końca. Tajkonauci wrócili na Ziemię

Półroczna misja dobiegła końca. Tajkonauci wrócili na Ziemię

Źródło:
Reuters, PAP, AP

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otwiera kwietniowy ranking zaufania CBOS. Tuż za liderem Polski 2050 uplasował się wicepremier, szef MON i koalicjant z Trzeciej Drogi - Władysław Kosiniak-Kamysz. Na trzecim miejscu, ex aequo, są prezydent stolicy Rafał Trzaskowski oraz prezydent RP Andrzej Duda. Z największą nieufnością spotyka się prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Liderzy Trzeciej Drogi na czele rankingu zaufania. Trzecie miejsce dla dwóch prezydentów

Liderzy Trzeciej Drogi na czele rankingu zaufania. Trzecie miejsce dla dwóch prezydentów

Źródło:
PAP

Obecność w Unii Europejskiej jest częścią naszej wielkiej, wspaniałej historii - powiedział prezydent Andrzej Duda w orędziu na 20-lecie członkostwa we Wspólnocie. - 1 maja 2004 roku to był bardzo dobry dzień dla Polski. Kilka pokoleń marzyło, by powrócić do politycznej wspólnoty zachodniego świata, zjednoczonej Europy - zaznaczył. Zachęcał też do udziału w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Od tego, jakich reprezentantów wybierzemy, będzie zależał kierunek, w którym będzie podążała Unia oraz to, jak polskie sprawy będą w Unii prowadzone - podkreślił prezydent.

Prezydent Andrzej Duda: 20 lat naszej obecności w Unii to wielki sukces każdego z nas

Prezydent Andrzej Duda: 20 lat naszej obecności w Unii to wielki sukces każdego z nas

Źródło:
tvn24.pl

Z ministerstwa funduszy w czwartek niespodziewanie odeszła Małgorzata Szczepańska, która kierowała departamentem nadzorującym Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w czasie, gdy doszło do afery NCBR - ustalił tvn24.pl. Nasze informacje potwierdziła szefowa tego resortu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która powiedziała, że urzędniczka odeszła "przez NCBR". - Będzie trzęsienie ziemi. Była królową, która decydowała o rozdzielaniu miliardów i mówiła dyrektorom NCBR, co mają robić - mówi nasz informator.

Decydowała o miliardach dla NCBR i nagle odeszła z ministerstwa. "Będzie trzęsienie ziemi"

Decydowała o miliardach dla NCBR i nagle odeszła z ministerstwa. "Będzie trzęsienie ziemi"

Źródło:
tvn24.pl

Nastoletni chłopiec zginął, a cztery inne osoby zostały ranne po wtorkowym ataku z użyciem miecza w Londynie. Sprawca został aresztowany przez policję. Służby twierdzą, że zdarzenie nie miało podłoża terrorystycznego.

Atak z użyciem miecza w Londynie. Policja o "wielu ofiarach"

Atak z użyciem miecza w Londynie. Policja o "wielu ofiarach"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl. BBC

49-letnia Suzanne Morphew wybrała się na przejażdżkę rowerową w maju 2020 r. Nigdy nie wróciła do domu. Po latach znaleziono jej szczątki. Sekcja zwłok, której wyniki przedstawiono wczoraj, wykazała, że kobieta ​​zmarła w wyniku zabójstwa. W jej organizmie stwierdzono obecność "mieszanki leków używanej do unieruchamiania zwierząt".

Sekcja zwłok zaginionej 49-latki. "Zabójstwo", w organizmie stwierdzono "leki do unieruchamiania zwierząt"

Sekcja zwłok zaginionej 49-latki. "Zabójstwo", w organizmie stwierdzono "leki do unieruchamiania zwierząt"

Źródło:
CNN, CBS, ABC News

Rząd przyjął we wtorek projekt nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Regulacja przedłuża ochronę tymczasową dla osób uciekających przed wojną do 30 września 2025 roku. Zmiany zakładają także wprowadzenie dodatkowego kryterium wypłaty 800 plus dla Ukraińców.

800 plus dla Ukraińców. Jest dodatkowy warunek

800 plus dla Ukraińców. Jest dodatkowy warunek

Źródło:
PAP

Prezydent Andrzej Duda mianował generała broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, a generała brygady Krzysztofa Stańczyka - dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej. Informację przekazało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Prezydent mianował wojskowych dowódców

Prezydent mianował wojskowych dowódców

Źródło:
PAP
Blockchain Kukiza za milion od Morawieckiego. "Przypomina telewizor z pękniętym kineskopem"

Blockchain Kukiza za milion od Morawieckiego. "Przypomina telewizor z pękniętym kineskopem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Były prezes Orlen Trading Switzerland Samer A. na razie nie został wezwany przez prokuraturę, w związku z czym nie wiadomo, gdzie przebywa - powiedziała prokurator regionalna w Warszawie Małgorzata Adamajtys. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk przekazał, że Prokuratura Regionalna w Gdańsku prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, dlaczego wobec Libańczyka zastosowano poręczenie majątkowe.

Co wiadomo w sprawie byłego prezesa Orlen Trading Switzerland Samera A.?

Co wiadomo w sprawie byłego prezesa Orlen Trading Switzerland Samera A.?

Źródło:
PAP, TVN24, RMF FM

Na chwilę obecną są prowadzone trzy główne postępowania w sprawie Orlenu - powiedział prokurator krajowy Dariusz Korneluk na konferencji prasowej. Przekazał też, że w związku z tym doszło do przeszukań, między innymi u byłego prezesa koncernu Daniela Obajtka.

Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Źródło:
TVN24

13-letni chłopiec odnalazł na plaży plastikową figurkę-ośmiornicę słynnego producenta klocków. Jak podają brytyjskie media, jest ona jedną z kilku tysięcy, które wpadły do morza ponad ćwierć wieku temu w wyniku uderzenia fali w kontenerowiec Tokyo Express. Zbieracze zatopionych klocków tłumaczą, że ośmiornica jest postrzegana przez nich jako "święty Graal".

Poszukiwacze klocków z zatopionego transportu nazywają ją "świętym Graalem". 13-latek odnalazł rzadką figurkę

Poszukiwacze klocków z zatopionego transportu nazywają ją "świętym Graalem". 13-latek odnalazł rzadką figurkę

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zdecydował o przekazaniu do windykacji kary pieniężnej od Radia ZET. Chodzi o kwotę 476 tysięcy złotych. Wcześniej szef KRRiT podobne decyzje podjął wobec spółki TVN S.A. oraz radia TOK FM. Działaniom Macieja Świrskiego sprzeciwiają się organizacje dziennikarskie.

Jest decyzja szefa KRRiT w sprawie kary dla Radia ZET

Jest decyzja szefa KRRiT w sprawie kary dla Radia ZET

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24