- Michał Woś już w sierpniu 2024 roku usłyszał zarzuty w śledztwie w sprawie na zakupu oprogramowania Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości.
- We wrześniu PK przekazała, że zmienia opis zarzucanego mu czynu, ale to "ten sam zarzut".
- Zbigniew Ziobro przyznał we wrześniu, że to on był inicjatorem zakupu Pegasusa. Dodał, że finalna decyzja o zakupie ze środków FS należała do Wosia, który jednak "znał jego kierunkową wolę" w tym zakresie.
- W styczniu ówczesny szef NIK informował, że na zakup Pegasusa wydano 33,4 mln zł, z czego 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości, a 8,4 mln zł ze środków CBA.
We wtorkowym komunikacie Prokuratura Krajowa poinformowała, że tego dnia prokurator PK "skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko Michałowi Wosiowi – posłowi na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, byłemu Podsekretarzowi Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości".
Dodano, że "prokurator oskarża Michała Wosia o popełnienie przestępstwa z art. 231 § 1 i 2 kk w zb. z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk".
CZYTAJ W KONKRET24: Michał Woś broni się przed zarzutami po uchyleniu immunitetu. I manipuluje
Śledztwo prokuratury
W komunikacie wyjaśniono, że Zespół Śledczy Nr 2 Prokuratury Krajowej 19 lutego 2024 roku "wszczął śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w okresie od dnia 1 stycznia 2016 r. do bliżej nieustalonego dnia 2023 r. przez działających w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych funkcjonariuszy publicznych, w osobach Ministra Sprawiedliwości i urzędników w Ministerstwie Sprawiedliwości".
Wskazano, że śledztwo dotyczy tych osób, "do których zgodnie z zakresem powierzonych im obowiązków należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie rozdysponowanych środków finansowych pochodzących z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – Funduszu Sprawiedliwości, poprzez udzielanie w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami ww. Funduszu".
Postępowaniem takim - czytamy - "działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa reprezentowanego przez Ministra Sprawiedliwości oraz interesu prywatnego skutkującego ograniczeniem dostępności środków pochodzących z Funduszu uprawnionym osobom".
Co ustalił prokurator na temat Michała Wosia
PK przekazała, że postanowieniem z dnia 31 lipca 2025 roku ze śledztwa "wyłączono do odrębnego postępowania materiały przeciwko podejrzanemu Michałowi Wosiowi".
Napisano, że na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego prokurator ustalił, że Michał Woś w okresie co najmniej od dnia 29 września 2017 roku do dnia 15 lutego 2018 roku w Warszawie, będąc wiceministrem sprawiedliwości i osobą upoważnioną do wykonywania czynności dysponenta Funduszu Sprawiedliwości między innymi "nie dopełnił powierzonych mu obowiązków zajmowania się sprawami majątkowymi, a w tym sprawowania nadzoru nad zarządzaniem, rozdysponowaniem i rozliczeniem rozdysponowanych środków finansowych pochodzących z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - Funduszu Sprawiedliwości";
Zdaniem prokuratora Woś "przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że niezgodnie z udzielonym mu upoważnieniem i niezgodnie z opinią nr 112 sejmowej Komisji Finansów Publicznych z dnia 15 września 2017 roku, zawarł z Szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernestem Bejdą umowę nr N/1/2017 o przekazanie Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu środków z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – Funduszu Sprawiedliwości kwoty 25 000 000,00 zł na dofinansowanie realizacji zadania innego niż określonego w art. 43 § 8 pkt 4 kkw, nie objętego zgodą Ministra Finansów z dnia 14 września 2017 roku oraz opinią sejmowej Komisji Finansów Publicznych z dnia 15 września 2017 roku, wiedząc jednocześnie, iż ta służba specjalna nie spełniała warunków do uzyskania takiego wsparcia finansowego z Funduszu Sprawiedliwości".
W ocenie PK "przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że w dniach 4 i 6 października 2017 roku oraz w dniu 15 listopada 2017 roku polecił Dyrektorowi Biura Administracyjno-Finansowego Ministerstwa Sprawiedliwości dokonanie wypłaty przez Fundusz Sprawiedliwości na rzecz Centralnego Biura Antykorupcyjnego środków pieniężnych w łącznej kwocie 25 000 000,00 złotych".
Uściślono, że "nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie prawidłowego rozliczenia zawartej umowy o nr N/1/2017 z dnia 29 września 2017 roku w ten sposób, że nie zapewnił możliwości przeprowadzenia przez dysponenta Funduszu Sprawiedliwości kontroli realizacji powierzonego zadania finansowanego ze środków Funduszu Sprawiedliwości".
Niemal 250 stron w akcie oskarżenia
"Akt oskarżenia został sporządzony na 248 stronach, prokurator zawnioskował o ujawnienie przez sąd na rozprawie 522 dowodów zgromadzonych w sprawie oraz o przesłuchanie 33 świadków. W obszernym uzasadnieniu aktu oskarżenia prokurator wskazał i ocenił dowody, które stanowiły podstawę dokonania ustaleń faktycznych pozwalających na oskarżenie Michała Wosia o popełnienie opisanego w akcie oskarżenia przestępstwa" - czytamy.
Zaznaczono, że w związku z przysługującym Michałowi Wosiowi immunitetem, przedstawienie zarzutu oraz skierowanie do sądu aktu oskarżenia o ten czyn było możliwe po wyrażeniu przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej.
PK dodała, że czyn zarzucany Wosiowi "zagrożony jest karą od 1 roku do 10 lat pozbawiania wolności".
Autorka/Autor: akr/adso
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP