Tak jest

Paweł Kowal, Szymon Szynkowski vel Sęk

Ja bym powiedział, że wygrała stabilizacja, ponieważ dwaj potencjalni kandydaci na kanclerza w jakimś sensie przypominają panią kanclerz Merkel z jej taką charakterystyczną, stabilną nudą, z tym jej spokojem. Myślę, że wielu wyborców głosowało na Olafa Scholza bo on najbliżej przypomina panią kanclerz w sensie osobowości, charakteru, pewnej postawy - skomentował w "Tak jest" w TVN24 Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej. - Ja bym się tak szybko nie żegnał z panią kanclerz, tam rozmowy koalicyjne potrafią trwać wiele miesięcy. Nie machajmy jeszcze Angeli Merkel na pożegnanie, bo to jeszcze wszystko potrwa i jeszcze nie wiadomo co z tego będzie - dodał. Według opublikowanych we wtorek wyników badań, 63 procent respondentów wolałaby, aby kanclerzem Niemiec został Olaf Scholz z SPD. Co czwarty - 24 procent - badany w sondażu dla tygodnika "Der Spiegel" chciałby, aby urząd ten objął Armin Laschet (CDU). Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk wskazywał co w tej sprawie "jest ważne z punktu widzenia polskiej polityki zagranicznej". - Żeby mieć otwarte kanały ze wszystkimi istotnymi siłami politycznymi na niemieckiej scenie politycznej - mówił. - Mamy otwarte kanały kontaktu, jesteśmy przygotowani na różne warianty. Dzisiaj nie jest rolą Ministerstwa Spraw Zagranicznych oceniać, a na pewno już nie publicznie, który z tych wariantów jest z punktu widzenia Polski lepszy czy gorszy, tylko być przygotowanym na każdy z nich. Jestem przekonany, że jesteśmy przygotowani - podkreślił Szynkowski vel Sęk.

 

Goście Andrzeja Morozowskiego komentowali także słowa prezydenta, który zapowiedział, że kiedy wpłynie do niego wniosek rządu o przedłużenie stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej, skieruje go do Sejmu.