Kilka godzin trwało przesłuchanie Mieszka R., który usłyszał zarzuty w związku z morderstwem 53-letniej pracownicy UW oraz usiłowaniem morderstwa pracownika straży uniwersyteckiej. - Zachowanie pracownika UW zasługuje na szczególne uznanie. Widząc, że kobieta jest mordowana, rzucił się na pomoc. Z gołymi rękoma obezwładnił napastnika razem z funkcjonariuszem SOP. To był kluczowy moment, bo być może udało się zapobiec kolejnym ofiarom – powiedział Robert Szumiata, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej, przyznał, że kobieta została zaatakowana po tym, jak zwróciła uwagę 22-latkowi, by opuścił budynek, ponieważ musi go zamknąć. Według jego informacji student tego samego dnia wrócił z Trójmiasta, uczestniczył w jednych zajęciach na UW. W torbie miał toporek, noże i bagnet. Podejrzany - jak mówił Skiba - odmówił odpowiedzi na zadawane mu pytania. Złożył wyjaśnienia, konieczna będzie opinia psychiatryczna.