Hitlerowcy zabili tu 2000 osób. Znicza bez zgody nie można zapalić

Znak zakazu przed terenem z miejscem upamiętnienia zbrodni
Poznań, Jezioro Rusałka. Nie ma dojścia do pomnika ofiar Fortu VII
Źródło: TVN24
"Teren PKP wstęp wzbroniony" - na takie tabliczki natrafią osoby, które chciałyby zapalić znicz pod pomnikiem ofiar Fortu VII nad Rusałką w Poznaniu. By dojść tam legalnie, trzeba uzyskać zgodę od kolei. - Zanim postawi się takie znaki należałoby się dwa razy zastanowić, czy nie da się tego inaczej rozwiązać - mówi Tomasz Hejna, który nagłośnił ten absurd.
Artykuł dostępny w subskrypcji

Jezioro Rusałka to sztuczny zbiornik zbudowany w czasie okupacji niemieckiej z wykorzystaniem potoku Bogdanka oraz glinianek. Jego projekt powstał pod koniec 1939 roku, a realizacja trwała do połowy 1943 r. Do budowy, podobnie jak do budowy drugiego zbiornika - jeziora Maltańskiego, Niemcy skierowali żydowskich więźniów skoszarowanych w okolicznych obozach oraz polskich robotników przymusowych. Do umacniania brzegów i dna wykorzystano fragmenty nagrobków ze zlikwidowanych cmentarzy świętomarcińskiego i farnego (czyli św. Marii Magdaleny) i żydowskiego, znajdujących się na terenie obecnych Międzynarodowych Targów Poznańskich.

Czytaj także: