Tak jest
Alicja Defratyka, prof. Ryszard Szarfenberg
To był celowy zabieg rozszerzający to grono klasy średniej właśnie po to, żeby ludzie słysząc "klasa średnia" sądzili, że się do tej grupy zaliczają - mówiła w drugiej części programu "Tak jest" ekonomistka i autorka projektu ciekaweliczby.pl Alicja Defratyka. Wraz z prof. Ryszardem Szarfenbergiem komentowali słowa wiceministra finansów w sprawie granicy zarobków, która definiuje przynależność do klasy społecznej. Piotr Patkowski powiedział, że "klasa średnia, patrząc na dominantę średnich zarobków, zaczyna się powyżej 4 tysięcy złotych brutto". - Ta granica została obniżona, właśnie po to, że premier będzie mógł później wyjść i powiedzieć, że dbamy o klasę średnią -– oceniła ekonomistka i dodała, że "jest bardzo dużo różnych definicji i chyba nie ma jednej, która by określiła tak na 100 procent jak to wygląda". - Z perspektywy akademickiej dochód nie jest najważniejszym kryterium - powiedział prof. Ryszard Szarfenberg. Zauważył, że z powodu braku jednej definicji "mamy bardzo dużą mgłę i w tej mgle politycy łowią wyborców". Goście Andrzeja Morozowskiego dyskutowali też o tym, kto zyska, a kto straci na Polskim Ładzie.