Tak jest

Anna Szczerbata, Anna Maria Żukowska, prof. Jerzy Duszyński, prof. Maria Gańczak, Eliza Olczyk, Agnieszka Wiśniewska

Kobieta lub ojciec dziecka powinni o tym, co zrobić z dzieckiem, decydować tylko w takim zakresie, w jakim możemy decydować o narodzonych dzieciach. Nie mogę decydować o tym, by zabić syna. Mogą go oddać, leczyć, powierzyć placówce – mówiła w "Tak jest" Anna Szczerbata z fundacji Pro-Prawo do Życia. Jak dodawała, "są sytuacje trudne, związane z wielkim cierpieniem, ale to nie znaczy, że możemy komuś odebrać życie". - Trudno żeby płód bez płuc, który nie ma mózgu, albo żadnej z części twarzoczaszki, nie ma uszu, albo nos ma na ramieniu, pośladku, był w stanie w jakiś sposób przeżyć. To jest cierpienie i dla kobiety, i dla partnera tej kobiety. To są straszne tragedie - odpowiedziała Anna Maria Żukowska. Posłanka Lewicy opowiedziała też historię kobiety zmuszonej do urodzenia chorego dziecka, które zmarło tuż po porodzie. – Przeżyła tak straszną traumę, że już nigdy nie zdecydowała się na zajście w ciążę – mówiła.

 

Następnie Andrzej Morozowski rozmawiał o pandemii i fali protestów przetaczających się przez kraj po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. - Narastanie rozmiaru epidemii to jest proces, który obserwujemy od wielu dni. Nie można powiedzieć, że to, co się dzieje na ulicach, jest czynnikiem dominującym. Ta epidemia narastała bez zgromadzeń – stwierdził prof. Jerzy Duszyński, prezes PAN i przewodniczący zespołu doradczego ds. COVID-19. W ocenie epidemiolog prof. Marii Gańczak, zanim Trybunał wydał orzeczenie, wypadałoby najpierw sprawdzić, jakie są nastroje społeczne. - Wystarczyłoby to sprawdzić przy pomocy sondaży. Jeśli one by pokazywały, że ludzie są w stanie wyjść na ulicę, to trzeba było się zwrócić do epidemiologów, by zapytać, jakie będzie ryzyko. My jesteśmy w stanie to ocenić – tłumaczyła.

 

Na koniec orzeczenie TK i zachowanie policji w trakcie protestów komentowała publicystka Eliza Olczyk i Agnieszka Wiśniewska z "Krytyki Politycznej".