Tak jest
Bogusław Chrabota, Dominika Wielowieyska
Departament Stanu USA wydał oświadczenie, w którym odniósł się do ustawy "lex Tusk". Jak napisano o komisji ds. wpływów rosyjskich, "może zostać wykorzystana do ingerencji w wolne i uczciwe wybory". Trybunał Julii Przyłębskiej może wykonać polecenie Jarosława Kaczyńskiego, żeby pewne przepisy z tej ustawy wyrzucić i w ten sposób rozładować napięcie - mówiła w trzeciej części programu "Tak jest" w TVN24 Dominika Wielowieyska ("Gazeta Wyborcza", TOK FM). Jak zaznaczyła, "warto powiedzieć, że Prawo i Sprawiedliwość wprowadza opinię publiczną w błąd - twierdzi, że Departament Stanu USA i Komisja Europejska nie zrozumiały, co jest w tej ustawie o komisji, można się odwołać do sądu i nie ma żadnego zagrożenia na wynik demokratycznych wyborów". Zdaniem Bogusława Chraboty ("Rzeczpospolita") Donald Tusk ma środki finansowe i "może pozwolić sobie na to, żeby nie wstawić się przed tą komisją, a ona nie może wydawać decyzji administracyjnych pod nieobecność". - W związku z tym on (Donald Tusk - przyp. red.) może przeczekać prace tej komisji i nie być poddany tej represji - dodał. Chrabota zaznaczył, że "jako prasa, powinniśmy dokonać wielkiego starania, żeby prześwietlić te przepisy, je wyjaśnić i wyklarować". Dominika Wielowieyska zwróciła natomiast uwagę, że "ta ustawa specjalnie została tak napisana, żeby dać możliwość zamieszania i wprowadzenia jakiejś gry po wyborach, kiedy opozycja wygrywa".