Spór Indii i Pakistanu grozi światu atomowym konfliktem o niewidzianej dotąd skali. A źródłem tego sporu pozostaje Kaszmir, ukryta wśród ośnieżonych szczytów bajecznie piękna kotlina. O co jednak chodzi w tym konflikcie? I w jaki sposób lokalny książę Kaszmiru dekady temu stworzył problem, który dziś może wywołać wymianę nuklearnych ciosów?
Wydaje się, że spór Indii i Pakistanu trwa od zawsze. Te dwa ogromne azjatyckie państwa mające broń atomową, stoczyły już kilka wojen i regularnie stają na skraju kolejnej. Najczęściej z powodu ataków terrorystycznych w Indiach, o których przeprowadzanie państwo to oskarża Pakistan. Takich jak w 2008 roku na hotel w Mumbaju, w którym zginęło 166 osób, a około 300 zostało rannych. Albo jak niedawny, 22 kwietnia 2025 r. w Pahalgam w indyjskim Kaszmirze, w wyniku którego zginęło 26 osób. A przecież Indie i Pakistan jeszcze 80 lat temu były jedną brytyjską kolonią, znaną jako Indie Brytyjskie.
Skąd więc ta wrogość? Jakie są prawdziwe przyczyny konfliktu Indii i Pakistanu? I jak Kaszmir, kraina ukryta w górskich dolinach, znalazł się w jego centrum?
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Indie i Pakistan - historia
Konflikt Indii i Pakistanu ma swoje źródła głównie w kolonialnej przeszłości regionu. Warto bowiem pamiętać, że historycznie żadne z tych państw nigdy wcześniej nie istniało. Indie stworzyły odrębną cywilizację, dumną z liczącej tysiące lat historii, jednak nigdy nie tworzyły jednego państwa obejmującego terytorium współczesnych Indii. Choć bywały okresy, w których dominujące na Półwyspie Indyjskim mocarstwa kontrolowały jego zdecydowaną większość - jak Sułtanat Delhijski w XIV wieku czy Państwo Wielkich Mogołów w wieku XVII - były to twory krótkotrwałe, szybko rozpadające się pod ciężarem wewnętrznych różnic. Przez większość czasu obszar dzisiejszych Indii składał się zaś z setek mniejszych i większych państw o ogromnym zróżnicowaniu pod względem etnicznym, kulturowym i językowym. Indii, jakie dziś znamy, nie było.
Tym bardziej nie istniał w przeszłości Pakistan. Jego obecne terytorium w różnych okresach historycznych stanowiło część Afganistanu, Persji lub państw z Półwyspu Indyjskiego, a zwykle było po prostu terenem ścierania się tych potęg. Fakt, że Pakistan nigdy wcześniej nie istniał jako jedna całość, na swój sposób zakodowany został nawet w jego nazwie. Słowo "Pakistan", pierwotnie "Pakstan", utworzone bowiem zostało od pierwszych liter czterech z wchodzących w jego skład odrębnych terytoriów: Pendżabu, Afganu (dziś nazywany Chajber Pasztunchwa), Kaszmiru i Sindhu, oraz końcówki "-stan" wziętej z nazwy piątego terytorium - Beludżystanu. O ile więc Indie powstały ze zjednoczenia setek małych państw, o tyle Pakistan z połączenia pięciu głównych, bardzo odmiennych od siebie etnicznie i kulturowo krain.
Zjednoczenie to, początkowo w jeden organizm państwowy, było efektem kolonialnego podboju Brytyjczyków, którzy zdołali podbić praktycznie całą Azję Południową i jako pierwsi utworzyli tam scentralizowaną administrację. Kolonia ta, nazwana Indiami Brytyjskimi, była zdecydowanie najcenniejszą z brytyjskich zdobyczy, nazywaną perłą w koronie całego Imperium.
Jednak na skutek dwóch wojen światowych powstały tam silne ruchy niepodległościowe, a słabnący Londyn nie był w stanie ich dłużej tłumić. Zaczęto myśleć, co dalej. Wśród lokalnej ludności Indii Brytyjskich najsilniejszym głosem był stworzony przez Mahatmę Gandhiego ruch, domagający się utworzenia niepodległego, świeckiego państwa indyjskiego z całości brytyjskiej kolonii (oprócz Birmy, której walka o niepodległość toczyła się oddzielnie).
Odmiennego zdania były jednak muzułmańskie ruchy niepodległościowe, których najsłynniejszą twarzą stał się Muhammad Ali Jinnah. Ten początkowo współpracujący z Gandhim polityk stał się liderem muzułmanów, stanowiących drugą największą grupę religijną regionu. I muzułmanie ci domagali się własnego państwa, obawiając się dominacji wyznawców hinduizmu. Ten mający religijne podłoże spór narastał w ostatnich latach brytyjskich rządów i mimo kategorycznego sprzeciwu Mahatmy Gandhiego Brytyjczycy w końcu mu ulegli.
Przyczyny konfliktu Indii i Pakistanu
W 1947 roku ostatni brytyjski wicekról Indii - Louis Mountbatten - ostatecznie zdecydował o podzieleniu uniezależniających się Indii Brytyjskich na dwa odrębne państwa: świeckie Indie i muzułmański Pakistan. Jak tłumaczono, w obliczu narastających napięć pomiędzy muzułmanami i hinduistami, bez podziału Indii Brytyjskich wybuchłaby w nich wojna domowa. Niezależnie czy oceny te były słuszne, podział stał się faktem i miał zostać dokonany według religijnego klucza: terytoria o większości muzułmańskiej utworzą Pakistan, a pozostałe - Indie.
Nie wszędzie podział ten jednak był taki prosty. Ludność była mocno wymieszana, w społeczeństwie narastał strach i nieufność, a wiele rodzin obawiało się rozdzielenia nową granicą. Choć Gandhi nie zgodził się na przeprowadzenie przymusowych przesiedleń ludności, trwające już w całych Indiach Brytyjskich pogromy na tle religijnym i tak skłoniły miliony ludzi do porzucenia swoich domów i do migracji. Z chwilą uzyskania niepodległości z całych Indii zaczęli uciekać muzułmanie, zaś z Pakistanu - hinduiści i wyznawcy sikhizmu.
Nowo powstałe państwa w najmniejszym stopniu nie były jednak gotowe na tak masowe migracje w atmosferze rosnących niepokojów. Wybuchły rzezie, w których zginęło przynajmniej milion osób. Wydarzenia te, uznawane dziś za jedno z największych ludobójstw XX wieku, nieuchronnie zatruły relacje pomiędzy dopiero co powstałymi Indiami i Pakistanem i pozostawiły w obu narodach trudne do wyleczenia traumy. Ten dramat, pamiętany do dzisiaj, stał się m.in. fabularnym tłem najsłynniejszej powieści Salmana Rushdiego "Dzieci północy".
Co gorsza, aż 40 procent Indii Brytyjskich stanowiły nominalnie niezależne lokalne księstwa - łącznie było ich 562. I w ramach tej niezależności Brytyjczycy pozwolili ich władcom samodzielnie zdecydować, do którego z nowych, tworzących się państw chcą dołączyć. Teoretycznie władcy ci mogli również wybrać niepodległość, choć w praktyce było wiadomym, że pozbawieni silnych armii i międzynarodowego uznania mieli niewielkie szanse na utrzymanie niezależności.
I tutaj właśnie pojawia się kwestia Kaszmiru - czyli księstwa Dżammu i Kaszmir, największego z takich lokalnych księstw, którego sercem jest Kotlina Kaszmirska. To urzekające urodą miejsce o cudownych widokach ośnieżonych szczytów otaczających żyzne, tonące w zieleni doliny. Bajka. Z powodu swego naturalnego piękna Kotlina Kaszmirska bywa nazywana m.in. azjatycką Szwajcarią i choć porównanie to dość odległe, to docierając do niej, trudno nie dostrzec powodów.
Ta bajka, zamieszkane w większości przez ludność muzułmańską księstwo Dżammu i Kaszmir, rządzone było jednak przez wyznawcę hinduizmu - maharadżę, czyli księcia - Hari Singha. Pakistańskie władze mimo to były przekonane, że przywódca ten ogłosi przyłączenie się do Pakistanu - zarówno ze względu na dominację islamu w Kaszmirze, jak też jego położenie geograficzne, ponieważ księstwo to znacznie łatwiej "składało się" w jedną całość z Pakistanem niż z Indiami.
Wbrew tym oczekiwaniom Hari Singh postanowił jednak zwlekać, prawdopodobnie sondując możliwość utrzymania realnej niezależności. Wahanie to sprawiło, że Pakistan zdecydował się wywrzeć na nim presję i pozwolił na wtargnięcie do księstwa Dżammu i Kaszmir muzułmańskich bojowników. Mieli oni wystraszyć maharadżę i przyspieszyć jego decyzję; nacisk ten wywołał jednak skutek odwrotny od zamierzonego. W obliczu pakistańskiego zagrożenia Hari Singh poprosił o pomoc władze indyjskie, które udzieliły jej w zamian za przyłączenie się księstwa do Indii. Książę podpisał dokumenty akcesyjne Kaszmiru do Indii 26 października 1947 roku.
Kaszmir zamienia się w koszmar
W ten sposób zdominowany przez muzułmanów Kaszmir znalazł się w granicach zdominowanych przez hinduistów Indii. Choć porozumienie maharadży Hari Singha z Indiami było w pełni legalne, wywołało ogromne protesty zarówno w Pakistanie, jak i w samym Kaszmirze. W księstwie nasiliła się przemoc na tle religijnym, a sam maharadża stał się tak znienawidzony, że utracił władzę i został zmuszony do udania się na banicję - zmarł kilkanaście lat później w Indiach.
Kaszmir natomiast stał się potężną kością niezgody pomiędzy Pakistanem i Indiami, która dzieli te państwa do dzisiaj. Do księstwa Dżammu i Kaszmir natychmiast wysłane zostały najpierw wojska indyjskie, które miały pokonać muzułmańskich bojowników, a potem wojska pakistańskie, co doprowadziło do wybuchu pierwszej wojny pomiędzy tymi państwami. Wojna trwała do końca 1948 roku i pochłonęła dziesiątki tysięcy ofiar. W jej rezultacie jedna trzecia Dżammu i Kaszmiru została zajęta przez Pakistan, jednak większość księstwa, łącznie z będącą jej centrum gospodarczym i ludnościowym Kotliną Kaszmirską, zachowały Indie.
W ten sposób Kaszmir został podzielony, jednak podział ten dla obu państw był jedynie źródłem dalszej wrogości. Delhi zwróciło się w tej sytuacji do Rady Bezpieczeństwa ONZ o pomoc, w rezultacie której w Kaszmirze miał odbyć się plebiscyt, tak by jego ludność sama zdecydowała o swojej przynależności państwowej. Plebiscyt ten nigdy jednak się nie odbył, przez co zarówno Indie, jak i Pakistan oskarżają się wzajemnie do dziś o bezprawną okupację Kaszmiru. Indie argumentują, że przekazanie im Kaszmiru przez Hari Singha było prawnie wiążące, a plebiscytu nie można było przeprowadzić przez brak współpracy ze strony kontrolującego jego część Pakistanu. Pakistan z kolei uważa, że Indie wykorzystały księcia wbrew woli lokalnej ludności, a brak plebiscytu odbiera legalność ich zwierzchności nad Kaszmirem.
Spór ten trwa do dziś, dodatkowo skomplikowany wojną indyjsko-chińską z 1962 roku, w efekcie której część północnego Dżammu i Kaszmiru znalazła się pod kontrolą Pekinu. I tak obecnie dawne księstwo podzielone jest na:
- część indyjską - ponad połowa terytorium, obejmująca jego najważniejsze części i stanowiące terytoria związkowe Dżammu i Kaszmir oraz Ladakh
- część pakistańską - jedna trzecia terytorium, słabo zaludnione tereny stanowiące jednostki administracyjne o nazwach Azad Dżammu i Kaszmir oraz Gilgit-Baltistan
- część chińską - jedna szósta terytorium, najmniejsze i niemal niezamieszkane ziemie znane jako Aksai Chin i Dolina Shaksgam.
Spór o Kaszmir - dlaczego?
Kaszmir od tamtej pory nigdy nie zaznał spokoju. Regularnie dochodzi w nim do zamachów terrorystycznych, o przeprowadzanie których Indie oskarżają bojowników islamskich wspieranych przez Pakistan. Pakistan oskarżany jest również o podsycanie kaszmirskiego separatyzmu - idei, że region ten powinien odłączyć się od Indii, których pozostaje jedyną zdominowaną przez islam częścią. Spór stał się praktycznie nierozstrzygalny, a Indie i Pakistan stoczyły o niego kilka otwartych wojen, ostatnią - już posiadając broń atomową - w 1999 roku.
Dlaczego jednak konflikt Indii i Pakistanu wciąż trwa? Wydaje się, że pamięć o traumie podziału Indii Brytyjskich i ogromie towarzyszących mu ofiar powinna już dawno minąć, a państwa te więcej łączy, niż dzieli. Że skoro udało się podzielić tak ogromne Indie Brytyjskie, niewielka ich część jak Kaszmir nie powinna stanowić przeszkody nie do przejścia. Jednak to właśnie spór o ten region sprawia, że wrogość Indii i Pakistanu nie przemija. Choć mogłoby się wydawać, że terytorium to wcale nie jest aż tak ważne, dla obu państw urosło ono do rangi symbolu, sprawy ideologicznej czy wręcz "honorowej".
Dla Pakistanu jego prawa do zdominowanego przez muzułmanów Dżammu i Kaszmiru są oczywiste. Jako państwo wyznaniowe twierdzi, że nie może porzucić "swoich muzułmańskich braci" pod indyjską okupacją. Dla Indii z kolei to Pakistan jest winien sporu o to dawne księstwo, ponieważ próbował siłowo je przejąć i nie uznał decyzji maharadży o akcesji do Indii. Indyjskie władze podkreślają również, że ich państwo jest świeckie i zapewnia pokojowe współistnienie wyznawcom wszystkich religii. Dość wspomnieć, że w całych Indiach żyje dziś ponad 170 milionów muzułmanów; w Pakistanie mieszka ich około 230 milionów.
Spór o Kaszmir stał się zarazem narzędziem w polityce zagranicznej. Indie i Pakistan, jako dwa największe państwa Azji Południowej, stały się rywalami w próbie dominowania nad mniejszymi państwami regionu, takimi jak: Bangladesz, Malediwy, Sri Lanka, Nepal czy Bhutan. Dla większości z nich to Indie są kluczowym partnerem, jednak Pakistan stara się konkurować z indyjskimi wpływami, zwłaszcza w muzułmańskich Bangladeszu i Malediwach.
Czy więc gdyby nie Kaszmir, nie byłoby dziś konfliktu Indii i Pakistanu? Wydaje się, że rywalizacja pojawiłaby się i tak, jednak konflikt mógłby faktycznie dawno wygasnąć. W praktyce ciężko bowiem wskazać inne poważne problemy czy źródła wrogości pomiędzy Indiami i Pakistanem. Takiego zdania jest również dr Krzysztof Iwanek, znawca regionu z Wydziału Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku. Pytany w "Podcaście o zagranicy" Macieja Tomaszewskiego, jakie byłyby relacje Indii i Pakistanu, gdyby nie spór o Kaszmir, przyznaje: - Wydaje mi się, że mogłyby być znacznie lepsze.
Jak argumentuje, dobrym przykładem jest państwo Bangladesz, które w przeszłości było częścią Pakistanu, jednak od 1971 roku jest odrębnym krajem. - Teraz relacje Indii z Bangladeszem są zdecydowanie lepsze niż relacje Indii z Pakistanem. Mimo tego, że Bangladesz, tak samo jak Pakistan, jest państwem w większości muzułmańskim - mówi dr Iwanek, zwracając uwagę, że Indie i Bangladesz potrafiły pokojowo uregulować tak delikatne kwestie jak przebieg wspólnej granicy czy podział wód.
Strategiczne znaczenie Kaszmiru
Przeszkodą w porozumieniu się z Indiami nie jest więc jedynie kwestia różnic religijnych. W tle sporu o Kaszmir istnieją natomiast jeszcze dwie kwestie, o których mówi się rzadziej, a które są niebagatelne dla lokalnych przywódców.
Pierwszą z nich jest woda. Najważniejszym, życiodajnym źródłem wody pitnej w Pakistanie jest przepływająca niemal przez całą jego długość z północy na południe rzeka Indus. Jednak zarówno ta rzeka, jak i wszystkie jej główne dopływy, mają swoje źródła w Kaszmirze. A konkretniej, w części Kaszmiru kontrolowanej przez Indie. Gdyby Indie wstrzymały te dopływy, wyschnięty Indus doprowadziłby do całkowitej katastrofy w pakistańskim rolnictwie i sektorze produkcji żywności. Krótko mówiąc, woda z Kaszmiru to dla Pakistanu dosłownie kwestia życia i śmierci.
Co ciekawe, dostęp do tej wody od lat nie stanowił większego problemu, ponieważ oba państwa w 1960 roku zawarły porozumienie znane jako Traktat o Wodach Indusu (IWT, Indus Water Treaty). Na jego mocy Indie zgodziły się, by 70 procent wód z mającego źródła w Kaszmirze Indusu i jego dopływów trafiało do Pakistanu. Traktat ten obowiązywał od tamtej pory bez większych zakłóceń i jest uważany za jedno z najbardziej udanych porozumień międzynarodowych o podziale wód pitnych.
To się jednak może zmienić, bo 25 kwietnia Indie jednostronnie zapowiedziały zawieszenie wykonywania tego traktatu. Zapowiedź ta jest obecnie najpoważniejszą konsekwencją trwającego zaostrzenia konfliktu Indii i Pakistanu po zamachu w Pahalgam, choć wydaje się na razie wyłącznie hasłem.
Jak bowiem zauważa dr Krzysztof Iwanek, Indie w praktyce nie są w stanie zatrzymać wód tych rzek po swojej stronie granicy. Zwyczajnie nie posiadają w Kaszmirze odpowiedniej infrastruktury, budowa nowych tam i zapór to zaś kwestia przynajmniej kilku lat. Co więcej, zapowiedź indyjskich władz budzi wątpliwości natury prawnej. - Traktat został podpisany przy arbitrażu Banku Światowego, więc nie wiem, jakie tutaj kwestie formalne wchodzą w grę - zauważa ekspert. Indie zaś swoją decyzję podjęły jednostronnie, co niekoniecznie jest dopuszczalne przez traktat.
O co w takim razie chodzi? Na razie o politykę. Zdaniem dra Iwanka "Indie zaczęły szukać nowej metody nacisku na Pakistan". - To metoda negocjacji. Ponieważ nie udało się innymi metodami wymusić na Pakistanie, żeby tych separatystów, terrorystów kaszmirskich już nie wspierać, to Indie sięgnęły po nową metodę, jaką jest spór o wodę - wyjaśnia. Konflikt Indii i Pakistanu zyskuje więc właśnie nowy wymiar.
Drugą ważną kwestią, której woda jest tylko częścią, jest zaś strategiczne znaczenie terytorium Dżammu i Kaszmiru. Nie przez przypadek zresztą do sporu o te ziemie włączyły się Chiny. Kaszmir jest bowiem żyzną doliną zapewniającą jedyne przełęcze pomiędzy dwoma najwyższymi na świecie pasmami górskimi - pełnymi ośmiotysięczników Himalajami i Karakorum. W rezultacie kontrola nad nim daje możliwość tworzenia nowych, cennych połączeń. Dla Indii Kaszmir stanowi bramę bezpośrednio do bogatej w surowce naturalne Azji Środkowej, z kolei dla Chin Kaszmir to brama na równie bogaty w surowce Bliski Wschód, umożliwiająca stworzenie przez terytorium Pakistanu dróg do portów na Morzu Arabskim.
Niewykluczone również, że w Kaszmirze znajdują się także inne, równie cenne jak woda surowce. Na przykład metale ziem rzadkich, które w ostatnich latach stały się kołem napędowym zaawansowanych technologii. Ich złoża występują przecież w sąsiadujących z Kaszmirem Tybecie i Sinciangu. Jednak czy są też w Kaszmirze, na razie nie wiadomo - trwający konflikt uniemożliwiał dotąd przeprowadzenie odpowiednich badań. Niemniej liczba przyczyn trwania konfliktu o Kaszmir na razie może jedynie rosnąć.
Źródło: TVN24+
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA