Opinie i wydarzenia
Córka Pisara: Przeżył straszne piekło. Ocalenie to było coś więcej niż cud
80. rocznica powstania w getcie białostockim. W Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku odbyła się dyskusja wokół książki "Z krwi i nadziei" Samuela Pisara - polsko-amerykańskiego pisarza, ocalałego z zagłady miejscowego getta i obozów koncentracyjnych, zmarłego w 2015 roku. - Ludzie, którzy nie znali jego przeszłości, nie mieli pojęcia, jak straszne piekło przeżył. To jest opowieść od bardzo szczęśliwego dzieciństwa do strasznych wspomnień, z których ocalenie było cudem. To było coś więcej niż cud – mówiła Leah Pisar-Haas, córka Samuela Pisara. Marian Turski pytał, czym jest cierpienie. - Czy cierpieniem jest, kiedy mnie bili? Tak. Czy cierpieniem jest, kiedy oblatywały mnie dziesiątki tysięcy wszy? Tak. Czy cierpieniem jest, kiedy marzłem, dosłownie, w tych łachmanach, a było minus 20? Tak. Czy cierpieniem jest, kiedy głodowałem? Tak. Czy cierpieniem jest, kiedy traktowali mnie jak karalucha, którego można zdeptać? Tak – powiedział Turski. Jak wskazywał, "oni sami byli dla niego antyludzcy". Mimo to, jak stwierdził Turski, największe cierpienie to cierpienie pożegnań, opisane w studium u Pisara. - Najgorsze, co może być, kiedy jesteś zmuszony do pożegnania matki, ojca, brata, przyjaciół. Nie wiesz, co z nimi będzie, a masz przeczucie, że to jest ostatni raz, kiedy ich widziałeś - przyznał.