Opinie i wydarzenia
Trzaskowski: wspólnota między Polakami musi się odrodzić
Ulicami Warszawy przeszedł marsz zwołany przez przewodniczącego PO Donalda Tuska "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską". Rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth przekazała, że "Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa szacuje, że w marszu wzięło udział około 500 tysięcy osób". - Każdy, kto był na ulicach Warszawy i nie manipuluje rzeczywistością, musi przyznać, że to była największa demonstracja od dziesiątek lat. [...] Samo metro przewiozło 200 tysięcy dodatkowych pasażerów w tym dniu. Autobusy z całej Polski przywiozły ponad 60 tysięcy osób - powiedział Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i wiceszef PO. - Wielu ludzi było w Warszawie, żeby zademonstrować swój przeciw wobec łamania demokracji - stwierdził. Trzaskowski przyznał, że "widać było mobilizację" wśród Polek i Polaków. - Wierzę, że tę mobilizację da się utrzymać do wyborów - zaznaczył. Zdaniem prezydenta Warszawy "jedna demonstracja nie wystarczy". - Na pewno jednak będzie nam pomagała w kampanii - zapewnił. Wiceszef PO skomenotował również utworzenie Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. - Ta komisja łamie konstytucję i łamie demokrację. Od tego mamy sądy, żeby takie sprawy rozstrzygać i naprawdę tego typu bolszewickie metody nie są nam potrzebne - ocenił. - PiS chce zaostrzyć kampanię. Chce, żebyśmy wszyscy się poparzyli w jej ogniu - podkreślił.