Loża prasowa
Sławomir Sierakowski, Jacek Czarnecki, Renata Grochal, Tomasz Terlikowski
W sobotę nad ranem doszło do potężnej eksplozji na moście Krymskim. Zawalił się odcinek przeprawy drogowej, a przeprawa torowa i akurat przejeżdżający pociąg stanęły w płomieniach. Most Krymski to strategiczne miejsce łączące Krym z Rosją. – Putin musiał być zdetonowany tą wiadomością – ocenił Sławomir Sierakowski, publicysta "Krytyki Politycznej". Według dziennikarki "Newsweeka" Renaty Grochal "to nie jest taki zwykły most". – Putin zabiegał o niego całymi latami. Wydał na niego kilka milionów dolarów. I to jest most, który osobiście otwierał – powiedziała. Jacek Czarnecki, dziennikarz Radia ZET, stwierdził, że "uderzenie w most to jest policzek dla Putina". – Jednak przegranie wojny to byłby jego koniec – podkreślił. Zdaniem publicysty Tomasza Terlikowskiego "Putin nie może lekceważyć już żadnych sygnałów".