Kropka nad i
gen. broni rez. dr Mirosław Różański, Mykoła Kniażycki
Mykoła Kniażycki (dziennikarz, polityk, deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy) w programie "Kropka nad i" w TVN24 mówił o sytuacji w Kijowie po poniedziałkowym ostrzale przez Rosjan. Gość Moniki Olejnik przebywa we Lwowie, gdzie - jak mówił - są przerwy w dostawie prądu, nie ma wody. – W Kijowie było strasznie, ponieważ pierwszy raz w centrum przelatywały rakiety. Choć psychologicznie wyglądało to trudno, to ludzie są na to przygotowani i nie było paniki – wyjaśnił. Zdaniem gen. broni rez. dr Mirosława Różańskiego - doradcy Polska 2050, byłego dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, prezesa fundacji Stratpoints - Władimir Putin zdaje sobie sprawę z tego, że wojnę pod względem militarnym już przegrał. – Jego wojska nie mają już możliwości prowadzenia działań ofensywnych. Sięgnął w tej chwili po bardzo skrajną metodę niszczenia społeczeństwa ukraińskiego. Te uderzenia, które obserwujemy wczoraj i dzisiaj są wyrazem, z jednej strony bestialstwa ze strony Rosjan, a z drugiej strony, takiej bezradności, on teraz nic już nie może zrobić i chce zastraszyć społeczeństwo – dodał. Różański nawiązując do zgrupowania wojsk Rosji i Białorusi powiedział, że Białoruś trzeba traktować tak samo jak Rosję jeśli chodzi o sankcje. - Łukaszenka mimo wszystko balansuje. Jeśli odda się Rosji, to będzie skończony - stwierdził. Zdaniem generała używanie przez Rosję najbardziej zaawansowanych rakiet świadczy o tym, że "te rezerwy są na wyczerpaniu". Na koniec Kniażycki podkreślił, że Ukraina potrzebuje sprzętu przeciwko tym rakietom, ponieważ aktualnie używają starych radzieckich systemów, dlatego mogą zniszczyć tylko 50 procent rakiet.