Jeden na jeden
Marzenna Guz-Vetter
W piątkowym orędziu prezydent Andrzej Duda ogłosił, że skierował ustawę o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego. Czy możemy w ogóle myśleć o pieniądzach z KPO? - Te pieniądze będą mogły być uruchomione, dopiero kiedy Polska złoży wniosek do Komisji Europejskiej, a wiadomo, że zgłosi go, gdy wszystkie kwestie zostaną załatwione - mówiła w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Marzenna Guz-Vetter, przedstawicielka Komisji Europejskiej w Polsce. Potwierdziła, że pieniędzy z KPO nie będzie, bo ustawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, a Komisja Europejska może ocenić ostateczny tekst ustawy. Podkreśliła, że "kamienie milowe i założenia w sprawie KPO to program minimum, jeśli chodzi o reformę sądownictwa w Polsce". - Ta ustawa może doprowadzić do uruchomienia funduszy z KPO, natomiast ona nie doprowadzi do zakończenia sporów o praworządność między Polską a Komisją Europejską - zaznaczyła Marzenna Guz-Vetter. Tłumaczyła, że "procedury o naruszenie praworządności, które zostały skierowane przez Komisję do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, są w mocy i Polska dzień w dzień płaci milion euro kary za to, że nie dostosowuje się do zaleceń". Dodała, że Komisja Europejska będzie nakładać tę karę "dopóki Polska nie zacznie sama jej płacić i nie dostosuje się do wyroku TSUE". Zwróciła również uwagę na ustawę wiatrakową, która jest jednym z kamieni milowych. Przypomniała przy tym, że "najważniejszą częścią inwestycji, które mają być finansowane z KPO, są inwestycje dotyczące wspierania zielonej gospodarki".