Horyzont
"Z polskiego punktu widzenia powinniśmy przyjąć, że Białoruś jest częścią Rosji"
Samolot lecący z Aten do Wilna został zmuszony do lądowania w stolicy Białorusi wskutek nieprawdziwej informacji o ładunku wybuchowym na pokładzie, na lotnisku w Mińsku białoruskie władze zatrzymały opozycyjnego aktywistę, dziennikarza i blogera Ramana Pratasiewicza, który był na pokładzie oraz jego partnerkę, obywatelkę Federacji Rosyjskiej, rodzice Pratasiewicza w emocjonalny sposób prosili o pomoc w uwolnieniu syna. Jak świat zachodni, NATO, Unia Europejska, Polska mogą na to reagować i czy mogą cokolwiek zrobić dla tych ludzi, którzy w tak odważny sposób próbują się przeciwstawić dyktaturze białoruskiej? O tym w programie "Horyzont" Jacek Stawiski rozmawiał z generałem Jarosławem Stróżykiem, byłym zastępcą szefa zarządu wywiadu w kwaterze głównej NATO w Brukseli.
- Dla mnie zdecydowanie była to akcja połączona służb białoruskich i rosyjskich. Takie współdziałanie występuje na wielu polach od wielu lat. Ta brawurowa akcja, porwanie statku powietrznego nigdy nie miało miejsca w Europie. Zdarzyły się takie przypadki na Bliskim Wschodzie, w Iranie, ale Europa jawiła się jako bezpieczne miejsce, bez terrorystycznych akcji, a na pewno bez bezprawnych akcji, które wymagają kiedyś wyjaśnienia - mówił generał Stróżyk. Jak zauważył, "Łukaszenka od wielu miesięcy czuje duże wsparcie Putina, spotyka się z nim, ściskają się, uśmiechają się". - Zdecydowanie jest to akcja białoruska, ale pewnie popierana, powiedziałbym nawet zachęcana, przez Rosję - ocenił. - Myślę, że Łukaszenka jest zaskoczony reakcją Europy. Nie sądzę, żeby spodziewał się tak gwałtownych, szybkich ruchów niektórych państw, również Unii Europejskiej. Zakazy lotów, nadchodzące sankcje gospodarcze - to jest coś, co na pewno zaskoczyło Łukaszenkę - komentował gość programu "Horyzont". Jego zdaniem, "prezydent Putin traktuje Białoruś jako państwo, które mogłoby prowadzić w jakimś stopniu konflikt zastępczy na różnych polach z Unią Europejską". - Na pewno jest to duża satysfakcja dla Rosji - podkreślił. Jak dodał, "z polskiego punktu widzenia powinniśmy przyjąć, że Białoruś jest częścią Rosji". - To się nie skończy, to zagrożenie będzie rosło, a w tym roku jego kulminacją będą ćwiczenia Zapad-2021. W tym roku we wrześniu na pewno będziemy świadkami różnego rodzaju zdarzeń, prowokacji bądź w wymiarze werbalnym bądź w wymiarze fizycznym, jak to miało miejsce w zeszłym tygodniu - skomentował generał Jarosław Stróżyk.